Temat: [Taifun Devilry] cam z jego śmierci

miałem kiedyś tego cama, ale powiem tylko tyle:

trwało to na serio ponad 1h ale przez 70% filmiku nic się nie dzieje tylko stoją i czekają na niego, potem tylko ruszają się jak tam Taifunek wbiega i bo trapneli i resztę już widać na tym filmiku z YT

a ja sie nie zgodze samo ubicie tajfuna trwalo cos kolo 50+ min tyle wytrzymal :) ba gdyby sie lepiej ogarnal zarabal by tych 180+ palkow/ms na dole 1 beam i lecialo po 1k dmg nawet nie podchodzili do neigo tylko za sciana stali ^^ tak czy siak potem lepsze sa filmiki z zemsta taifuna jak wyrabal w pien 3/4 tamtej gildi i legendarne mort hury po 1.2k dmg ^_^

Film, który ja widzialem nagrywany był programem troche starszym niż TibiaCam (*rec), nagrywał go Barles Karste.
Trwał chyba ponad dwie godziny z czego pierwsze 45minut to było bieganie po okolicach Edron (cyclopolis głównie), następnie schowanie się w tzn Taifun trapie.
Niestety nie widać jak Taifun tam wbiega, ponieważ "lurował" go Imargam.
Prawdą natomiast jest, że Taifun bronił się do samego końca, trzymał się około godziny, ciągle atakował z exevo gran vis lux (wtedy to były hity rzędu 700 w ludzi!), mało nie zabił Katrili (wtedy 150~ RP) na UE.
Postaram się odnaleść ten film ale marne są szanse.

to chyba nie w tym filmie, bo w tym Taifunek padł po paru minutach jak tylko mu ringi się skończyły czy coś tam

fajny cam teraz taifun sie przeniósł na mój serwer ale ciekawi mnie jak on tam wszedł dlaczego i ile naprawde sie trzymał bo wiadomo ze na youtube nie mozna wstawiac dlugich filmów

@up
Puki taifun nie zostal sprzedany to mial ogarniecie. Fakt gralo nim pare osob ale ogarniac umieli.


A co do filmiku. To chuja prawda ze trzymal sie tyle czasu. W sumie trzymal sie dosc dlugo ale jak jeszcze nie byl w dobrym trapie i ludzie z jego gildi go leczyli.

Hehe Taifun długo się trzymał na pewno. Nie wiem czy się ze mną zgodzicie ,ale to jest jeden z najbardziej historycznych dedów w tibii. Taifun ,który pierwszy raz padł w wojnie chyba. Mineły już dwa lata ,a dalej ludzie pamiętają o tym deadzie :)