Witam,
W tamtym tygodniu sprzedałem postać 84 knight nawet dobre eq w kasie może z 300k świat luminera za 50 zł. Kupujący się skontaktował ze mną od razu poznałem że to jakieś dziecko "siostra pójdzie zrobić przelew" itp. No więc w tym tygodniu dostałem oczekiwane 50 zł WOW! xd podałem passy kolesiowi oczywiście musiałem mu pomóc przy zmianie e-maila za pomocą r-keya bo wiecie no newbie. Zmienił od razu ucieszony wow 50 zł opłacało się co nie? A ja mu odpowiedział że tak. Oczywiście za 5 minut na gg pisze że zalogować się nie może a po chwili "ok już mogę" (Idiota czy co?) Dzisiaj wracam z treningi i widzę od niego wiadomość "ku*wa nie mogę się zalogować wywaliło mnie z gry zajebałeś mi postać" Eee? Powiedziałem mu żeby mnie nie oskarżał o kradzież bo już nie gram w tibie i nie mam po co hakować, po chwili podał passy i faktycznie postać goła i wesoła (myślę sobie do kurwy nędzy 7 pie*dolonych lat grania w tibie 0 hacka a ten po dwóch dniach już miał).
Potem powiedział że nie chce postaci bo już mu się nie opłaca grać dał passy. A teraz mnie nęka pytaniami czy grać czy nie czy mu się opłaca kupować kase na allegro czy nie.
Co myślicie o takich ludziach? Boje się że policje mi na łeb zwali (chociaż powiedział że nie zrobi tego)
Dziękuje.
Zakładki