Historia wymyślona ; d
Pewnego pięknego poranka gdy zalogowałem się do gry ,Na mojego Mistrza magii posiadającego obecnie 83 poziom doświadczenia
Jak co dzień stanęłem na tzw "Molo" W Przepięknym i krajobrazowym mieście
Yalahar po bardzo wyczerpującym dialogu postanowiłem iść wbić kolejne poziomy doświadczenia ,Ale w drodze na Nekromantów pewien z moich przyjaciół napisał do mnie czy wybiorę sie z nim kogoś pozabijać niechętnie zgodziłem się postanowiliśmy iść "pkować" Na Plain Of Havoc
Zazwyczaj tam polowaliśmy na świeze ludzkie mięso, A więc gdy już doszliśmy zauważylismy 68 królewskiego łucznika który Na nasze szczęście miał koło nicku biała czaszke,A na plecach ciężki worek wypełniony zapewne dużo wartym łupem Bez chwili zastanowienia Zaczęliśmy go bić na początku bardzo słabo nam to szło ponieważ miał przy sobie bardzo dużo leczących kamieni,Lecz gdy zaczęły mu się konczyć zaczął przed nami bardzo szybko uciekać miał na sobie buty prędkości które w pewnym momencie mu się rozwiązały ale i to nie zmusiło go do tego aby zwolnić
Nie było nam go łatwo dogonić był ok 4 metry od nas lecz mój przyjaciel który był elder druidem sparaliżował go przez co ten nie mógł się ruszać kiedy stał w miejscu i cały się trząsł ja zaczęłem go bić
śmiercionośnymi runami wkońcu poległ.
Ale gdy zdjeliśmy mu z pleców worek okazało się że jest pusty ponieważ posiadał on Amulet chroniący go przed utratą łupu.
Poszliśmy zawiedzeni Do dalszej częsci "Poh" i ku naszemu zdziwieniu stał tam jakiś 170 Mistrz Magii z Czerwoną czaszka obok nicku wiedzieliśmy że i tak nie mamy szans go zabic gdyż nasze poziomy razem wzięte były mniejsze niż jego ale mój kolega nalegał.
Ehh...łatwo mnie do czegoś namówić dobra zgodziłem się zaczeliśmy go bić ku naszemu zaskoczeniu nie leczył się ja podniecony faktem że z tej postaci będziemy mieli jakiś łup zaczęłem wytwarzać elektromagnetczne fale przez które powstała burza.
170 lvl wkońcu poległ gdy obydwaj podbiegliśmy do jego ciała zobaczyczyliśmy coś niezwykłego była to magiczna platynowa zbroja,buty softu(xd),hełm demona,złote nogawice i demoniczna tarcza, Kiedy mój kolega cieszył się z tak udanego zabójstwa ja wzięłem jego plecak nie mogłem go podnieść więc wyrzuciłem swój gdy otworzyłem jego plecak.
zobaczyłem tam kolejny po jego otwarciu moim oczom ukazało się 2000 demonicznych esencji.
Gdy mój kolega je zobaczył prawie miał zawał powiedziałem do niego żeby wziął sobie wszystko a ja wezme esencje Zgodził się i tak stałem się posiadaczem jednego z najdroższych możliwych ubrań.
To był jeden z najlepszych dni mojego życia.
Teraz dziękuje koledze że dałem się namówić na zabijanie ludzi.
KONIEC
Proszę komentować i pisać jakie zrobiłem błędy to jest moje 1 opowiadanie. ;d
Zakładki