Reklama
Strona 1 z 2 12 OstatniaOstatnia
Pokazuje wyniki od 1 do 15 z 20

Temat: Laska Żebraka.

  1. #1
    Avatar Mietek Flacha
    Data rejestracji
    2007
    Położenie
    ŁDZ
    Posty
    216
    Siła reputacji
    17

    Domyślny Laska Żebraka.

    Ostatnio przeczytałem kilka strasznych gniotów. Niby erpegów. Chciałbym wszystkim przedstawić poprawnie napisane opowiadanie.
    POPRAWNIE TZN. Ma cechy opowiadania fantasy. Nie mówię, że historia jest super zajebista, bo niektórym się nie podoba (O.o!). Główny nacisk w czytaniu połóżcie na styl, zawarte motywy, to że bohaterowie mają przeszłość.

    Ofc wszystko kręci się wokół przygody, która wydarzyła się na prawdę ale nie jest ona tutaj centrum (2gi addon do beggara), bo rozwinąłem raczej powód dla którego została zdobyta :D

    Ogromnie chcę podziękować Hunteriusowi15 za pomoc.

    http://forum.tibia.org.pl/showpost.p...56&postcount=4
    Żebyście mogli się jemu również odwdzięczyć :D

    Jego tekst (lekko poprawiony) zaznaczę w tekście.

    Miłej lektury.


    Klan zwany "Sojuszem Prawych" właśnie obradował w swojej wielkiej siedzibie.
    Barczysty, zakapturzony, ponury człowiek wszedł sprężystym, żołnierskim krokiem do sali obrad. Zdjął kaptur i powitał wszystkich zimnym "ku*wa". Usiadł przy stole i począł opowiadać:

    -Hugo zrobił dla mnie śmierdzące elfickimi kwiatami wdzianko żula. Simon pomógł mi zapuścić brodę. Jednak, żebym mógł stać się wiarygodnym żebrakiem, brakowało mi jeszcze laski. I tu zaczęły się kłopoty.
    Jak wiecie bracia, nasza misja wymaga dyplomacji ale również siły przebicia.

    Ktoś wstał i pokornym tonem powiedział: Ale jaka jest nasza misja?

    -No tak... Nie wszyscy byli na tamtej obradzie...
    Przeleciał wzrokiem po każdym z osobna i zatrzymał się na brodatym, grubym pół-krasnoludzie Norgrimie.
    -Niektórzy woleli PIĆ PIWO i szlajać się po mieście niż spocząć na fotelu przy kominku i oddać się dyskusji na temat naszych wrogów...
    Nasz plan jest prosty:
    Ja przebieram się za żebraka i proszę lidera szajki okolicznych bandytów o gościnę. Gdy dostanę się do środka, zabiję strażników i wpuszczę was do środka. Zrobimy im powtórkę z rozrywki... I drugą troję, ale oni pewnie nie wiedzą co to za historia.
    Nieważne.
    Jak już mówiłem mam już strój menela. Brakuje mi tylko broni. Będę przeszukiwany wielokrotnie, więc nie uda mi się nic przemycić. Ich drzwi są zaklęte, więc będę potrzebował jakiejś magicznej broni...
    Przyglądałem się Simonowi z fibuli i innym żebrakom. Każdy wędrowiec nosi ze sobą laskę. A na lasce można wyryć słowa runiczne, zakląć ją na wiele sposobów.
    Niestety mój przyjaciel (wskazał na jednego z siedzących obok niego; tamten wstał i ukłonił się grzecznie) twierdzi, że jedyną dobrą laską, którą można było by zakląć, żeby nie wyglądała na magiczną jest laska Simona. Niestety nie chce jej oddać. Mówił coś o swojej zagubionej lasce, którą uwielbia. Mówił, że odda tą, jeżeli przyniosę mu tamtą.
    I tu potrzebuję waszej pomocy!

    Wyjął starą, zżółkłą mapę i pokazał jaskinię w pobliżu miasta Edron.

    Po dokładnym objaśnieniu drogi do celu, wymienieniu wszystkich niebezpieczeństw, zagrożeń oraz perfekcyjnym wytłumaczeniu na czym ma polegać cała misja, wzniósł głowę do góry i oczekując entuzjazmu oraz aktywności ze strony swoich ludzi, głośnym a zarazem dumnym głosem spytał:

    - Więc kto idzie ze mną?

    Nastała bezwzględna cisza. No prawie bezwzględna. Było słychać tylko trzepot skrzydeł muchy, która nie przejmując się całą sprawą, latała bez celu po sali.
    Uhrak Aman– bo tak właśnie zwie się herszt całej bandy – rozejrzał się wokół. Gdy nie zobaczył żadnego osobnika głodnego przygód, który pomógłby mu zdobyć simonowy artefakt, odwrócił się do wszystkich plecami, po czym stanowczym krokiem udał się po raz drugi w stronę drzwi. Kiedy miał już wychodzić, zatrzymał go ciepły i jakże serdeczny głos.
    Był to Henryk (zwany pospolicie Hunterem).
    Był to silny mężczyzna w wieku dwudziestu dwóch lat. Z zawodu leśniczy, którego głównym hobby było polowanie na zające i „większe zające” czyli niedźwiedzie, sarny i tym podobne . Jego iloraz inteligencji nie przekraczał liczby włóczni trzymanych w skórzanym plecaku. Był nieokrzesany i nierozgarnięty. Nie był ani dobrze zbudowany, ani przystojny. Był normalny. Wyróżniał go jedynie fakt, że według standardów wyznaczonych przez króla Tibianusa trzeciego był na siedemdziesiątym piątym miejscu w rankingu najcelniejszych, najbardziej zabójczych osób władających bronią dystansową.

    - Zaczekaj – powiedział nieco zaspany, gdyż właśnie się obudził – Gdzie idziesz?
    - Udaję się po jeden taki kij – odrzekł.
    - Idę z tobą! – odpowiedział Hunter, nie zdając sobie zupełnie sprawy z powagi całej sytuacji.

    Tym prostym i zaskakującym zdaniem skończywszy, udali się na statek w Venore, by następnie popłynąć na wyspę wielkich magów – Edron.


    Kiedy się tam znaleźli wyciągnęli mapę i zaraz według wskazówek rozpoczęli wędrówkę do jaskini. Po drodze minęli jedynie nic nie warte watahy wilków oraz kilku strażników żyjących na dziko poza terenami miasta. Weszli do jaskini. Było w miarę ciemno.

    - Utevo lux! – krzyknął głośno Uhrak, chcąc udowodnić jaki jest potężny.

    Po jego słowach nastała światłość. Magiczny płomień przewyższał blaskiem nawet siłę promieni słońca, które ukradkiem wkradały się tu i ówdzie przez rozmaite szczeliny w skałach. Pierwszy odcinek trasy minął bez przeszkód. Zbuntowani żołnierze nie sprawiali większych problemów.

    Doszli do dziury i ostrożnie spuścili się. Po linie. Tu już nie było tak łatwo.

    Z nieco większym trudem odesłali do piekieł na wieczne potępienie wszystkie płonące szkielety, kapłanki, wielookie zielone istoty zwane beholderami oraz mnichów będących po ciemnej stronie mocy.

    Prawdziwe schody zaczęły się dopiero gdy doszli do legowiska smoków. Ooooo taaaaak… Zapach siarki to jest to. Sprawiał, że uaktywnił się w nich hormon adrenaliny, której bez wątpliwości potrzebowali.


    Pierwszą rzeczą, jaką zrobił wielki uczony Uhrak, było powstrzymanie rozjuszonego huntera przed rzuceniem się prosto w łapy zielonej bestii.
    Oboje przyczaili się za rogiem i poczekali aż smok wychyli swój obrzydliwy pysk.
    Gdy potwór zaświecił swoimi wielkimi ślepiami tuż przed twarzami wędrowców Uhrak oślepił go, a hunter przebił mu szyję włócznią. Bestia wiła się jeszcze chwile, próbując złapać oddech, lecz po chwili padła jak skamieniała.
    Podróżnicy zeskoczyli do dziury prowadzącej jeszcze niżej.
    Jaskinia przerodziła się w podziemne, marmurowe korytarze. Na końcu głównego leżała połyskująca od czasu do czasu laska. Lecz gdy byli już blisko wyskoczył w ich stronę dziwny mężczyzna. Krzyczał dziwne, jakby pradawne słowa z pianą na ustach i zaczął strzelać do nich ze swojego pięknego, pozłacanego łuku.
    Wystrzelił kilka strzał i padł przeszyty dziwnym zaklęciem-wyglądało jak lecący cień. Zupełna odwrotność światła. Wyglądało jak by pochłaniało wszystko co jasne.
    Uhrak złapał laskę i obrócił się. To co zobaczył zmroziło w nim krew.
    Hunter leżał przeszyty strzałą. Krwawił obficie. Aman uklęknął nad nim i począł długą i tajemniczą modlitwę. Hunter pluł krwią, strzały utkwiły w płucach, żołądku i wątrobie. Nie było już ratunku. Do tego coś złego zaczęło się dziać z jaskinią. Ściany popękały, a z sufitu sypał się popielaty proch.
    -Trzęsienie ziemi… Pomyślał Uhrak i szybkim krokiem podążył ku wyjściu.


    Strój był już gotowy. Kilku ludzi podeszło do szefa i zaczęło rzucać na niego jakieś dziwne, nieznane zaklęcia. Jego niemłode już rysy twarzy postarzały, przybyło mu zmarszczek i jego włosy spopielały.
    -Długo będę wyglądał jak ostatnia łajza? Spytał ze zmęczeniem
    -Jakieś dwie noce i dwa dni, chyba że rzucisz anty czar. Rzeczowo odpowiedział jeden z magików.
    Wieczór się zbliżał. Słońce chyliło się ku zachodowi.
    Przebrany za żebraka szef podszedł do bramy wejściowej i począł pukać starą, sękatą laską.
    -Ktoś ty? Spytał strażnik
    -Dajże mi pomówić ze swoim dowódcą, żołnierzu.
    -Poczekaj tutaj dziadku. Powiedział z pogardą żołdak.

    Po jakimś czasie przyszedł dowódca. Miał ogromne, białe futro na plecach i był okuty w lekką, świetnie dopasowaną zbroję.
    -Przyjmiesz li pan w swą gościnę, starego, zmęczonego wędrowca? Spytał żebrak i ukłonił się pokornie.

    -Komnat mamy wiele, lecz nie każdy jest godzien dostąpić zaszczytu przebywania w siedzibie armii wyzwolenia. Kto jest twoim wodzem? Tibianus? Uman? Fardos?
    -Jam jest panem mojego losu, lecz ten kto stoi nade mną to sam Zathroth- pan nad pany, władca śmierci.
    -Dobrze więc. Chodźmy. Powiedział dowódca bandziorów i wskazując drogę, ruszył.
    -Może i zdasz nam się do czegoś... A czarować umiesz?
    -Nie panie. Kiedyś, za młodu umiałem bawić się magią, lecz teraz moje umiejętności zniknęły. Ale mam wiedzę wielką i niemały zapał do opowiadania.
    Stanęli przed hebanowymi, zdobionymi drzwiami.
    -To twoja komnata. Odpręż się. Wyślę po Ciebie ludzi kiedy przyjdzie czas uczty wieczornej.
    -Dzięki ci panie!

    Od tego momentu każda sekunda była cenna. Bardzo cenna. Komnata była przyozdobiona licznymi trofeami, futrami i płaskorzeźbami. Prawdziwa uczta dla oczu.
    Żebrak długo się nie zastanawiał. Wyszedł z komnaty i szepnął "uhani ho" i szybkim, lekkim krokiem popędził ku bramie wejściowej. Minął już ze dwa korytarze. Wyskoczył zza rogu i wpadł prosto przed strażnika.
    -CO TY TU ROBISZ? Nie powinieneś szykować się do uczty?
    -Ja... ehh.. widzisz, chciałem zaczerpnąć troszkę świeżego powietrza i pożywić moje oczy pięknymi krajobrazami rozpościerającymi się znad waszych niepokonanych murów.
    -Eeee... Więc idź. Ale jeżeli coś planujesz, to nie bądź głupi, nas jest więcej, a brama jest nie do sforsowania. Ją może otworzyć tylko dowódca.
    Żebrak odetchnął i ruszył dalej.
    Był już przy bramie. Słyszał z głębin zamku tupot mnóstwa ludzi podążających prawdopodobnie na kolację. Podniósł w górę laskę i krzyknął "NA CHWAŁĘ SOJUSZU PRAWYCH ROZKAZUJĘ WAM OTWORZYĆ SIĘ I ODDAĆ NAM TĄ FORTECĘ!"
    Brama pękła. W tym samym momencie dwóch strażników złapało żebraka za ręce i przewróciło na ziemię. Jeden z nich zamachnął się, aby go dobić.

    Zastępca szefa Jasper Opijus czekał na ten moment. Wyskoczył zza drzewa i krzyknął: DO BOJU, ZABIĆ TYCH SKU**YSYNÓW!
    Żołdacy Sojuszu Prawych ruszyli ku otwartej bramie.
    Pierwsi dwaj zastali przerażający widok. Nad dwoma poćwiartowanymi, zmasakrowanymi ciałami stał ich zakrwawiony szef.
    -Na co się gapicie ocipiałe obiboki? DO BOJU!
    -Tak jest szefie!

    Bitwa trwała i trwała. Szef przymierza wszedł na najwyższą wieżę i obserwował walkę. Nagle na swoim karku poczuł powiew okropnego chłodu.
    Stał za nim dowódca szumowin.
    -W twoich oczach widziałem, że przyszedłeś tu po coś więcej niż posiłek i dach nad głową. Zastanawiałem się tylko czego możesz chcieć. Odwołaj atak, albo zginiesz jak pies.
    -Wiesz... Gdy planowałem ten atak myślałem, że jesteście dużą, zagrażającą królowi bandycką grupą. Ale gdy Cię zobaczyłem, wiedziałem że to będzie coś więcej niż rozprawienie się z bandytami. Będzie to zemsta za stare lata Igorze.
    Żebrak przypomniał sobie formułkę odmładzającą i szybko ją wypowiedział.
    -Uhrak aman... Dawno nie widziałem twojej parszywej mordy.
    -Zostawiłeś mnie samego gdy zdychałem w krasnoludzkich kopalniach... Zostawiłeś na pastwę bazyliszka.
    Jednak ja nie jestem taki słaby. Żyję tylko po to żeby skończyć twój żywot.

    Na dole walka powoli chyliła się ku końcowi. Armia sojuszu prawych dobijała rannych wrogów i podpalała wszystko dookoła. Po dłuższej chwili przegrupowali się i tryumfalnym krokiem podążyli ku wyjściu.
    -Jasper widziałeś szefa?
    -On... chyba poległ. Zapomnijmy o nim, nie ma już ratunku.
    -Tak spieszy Ci się do objęcia władzy? Poczekajmy przed zamkiem, On na pewno wróci. Jak zawsze.
    Jeden z żołnierzy zauważył dziwne błyski na jednej z wież. Nagle wieża jakby wybuchła, rozpadła się na kawałki.
    Obok nich spadło poplamione, częściowo spalone futro.
    Jeden z żołnierzy pobiegł do środka zamku.
    Pośród płomieni kuląc się, powoli snuł się ich szef. Żołnierz wziął go na plecy i wyniósł do reszty armii.
    Wszyscy zebrali się wokół swojego dowódcy i mistrza.
    -To co miało się dokonać, dokonało się. Wiele lat temu, szef tych bandytów zostawił mnie rannego sam na sam z bazyliszkiem.
    Umarłem. Zathroth dał mi szansę. Pan śmierci wydał wyrok nie tylko na mnie ale i na Igora. Ja miałem dokonać uśmiercenia Igora-ja byłem narzędziem Zathrotha. Teraz jestem mu już nie potrzebny.
    Całe życie starałem się iść drogą prawa, pomimo tego, że byłem sługą pana chaosu i bezprawia. I wy bądźcie silni w szerzeniu dobra. Żegnajcie.
    Ciało Uhrak Amana spłonęło sycząc przeraźliwie. Syk był podobny do szeptu "on jest móóóój".
    Została po nim tylko laska. Laska, która do dziś leży w wielkiej posiadłości Sojuszu Prawych.


    @DOWN
    Kolego down:
    Po 1sze- nie przechwalam się!
    Po 2gie- Tu nie chodziło o super duper oryginalność historii, bo do tego trzeba mieć dużo czasu i weny. Nie jest to 100% opowiadanie, ale przygoda z tibii opisana w konwencji opowiadania. Główną mmotywacją napisania tego było pokazanie jak się pisze, a nie oryginalność historii. Chodziło mi o pokazanie ludziom, którzy chcą pisać opowiadania w dziale przygody, że muszą robić coś lepszego niż tłumaczenie angielskich nazw i podniecanie się byle czym.
    Nie podoba Ci się, to Twój problem. Jak dla mnie jest to dość logiczna i miła przygoda.
    Co do przekleństw to są tylko dwa powszechnie uważane za bardzo wulgarne. Ma to podkreślić cięższy styl tej przygody. Wiele ludzi robi super patetyczne, wręcz plastikowe opowiadania, a mnie chodziło o nadanie temu stylu bardziej realnego i przyziemnego.

    "Złote włosy młodzieńca powiewały, mieniąc się pięknie. Wprawiały w zachwyt nawet tych, którzy stali naprzeciw. Jego koń mknął, jak błyskawica siejąc strach w sercach wroga... blablabla"-PLASTIK
    "Młody pędził jak oszalały. Współkompani śmiali się, że mu łeb urwie. Mimo wszystko wróg poczynił kilka kroków do tyłu, na widok rozjuszonego chłoptasia. Nikt nie chciał ginąć w ataku samobójcy. Chwilę później młody leżał przygnieciony własnym koniem i plamił swoje zdobione szaty i blond włosy własną krwią, nie wroga, jak planował"-:>

    Btw. Dla mnie to jest poprostu perełka :D
    "Był to silny mężczyzna w wieku dwudziestu dwóch lat. Z zawodu leśniczy, którego głównym hobby było polowanie na zające i „większe zające” czyli niedźwiedzie, sarny i tym podobne . Jego iloraz inteligencji nie przekraczał liczby włóczni trzymanych w skórzanym plecaku."
    Hunterius, kocham Cię! :D (I'm not gay ofc :DDDD)

    @down
    A chaos faktycznie jest. Ja już taki jestem i tyle. O Norwidzie też mówili, że do dupy, Edison był samoukiem, ale jakoś dziś pod światłem żarówki czytamy Norwida. Mój styl to mój styl i nie mam zamiaru go zmieniać na czyjeś potrzeby. Fakt, troszkę trzeba go wykształcić, ale nie odwracać o 180 stopni.
    Ostatnio zmieniony przez Mietek Flacha : 04-02-2009, 20:53

    polak nie ma dloni tylko ma reke i wtedy diody maja dostep do 2 sieci z pradu wapnowego z dodatkiem tytoniu z ziaren matyki

  2. #2

    Data rejestracji
    2008
    Położenie
    Wroclaw
    Wiek
    36
    Posty
    11
    Siła reputacji
    0

    Domyślny

    Szczerze mówiąc zawiodlem się taki wstęp, że pokażesz coś swietnego a tu takie rozczarowanie. Treść chaotyczna widzialem lepsze opowiadania styl taki sobie na wyros wstawione przeklenstwa, które mialy dodac kolorytu niby. Może nie ma bledow stylstycznych czy ortgraficznych, ale nie to ma znaczenie. Atrakcyjność przygody taka sobie zamieszczasz niby rpg. Przeczytaj Zycie na rookgaardzie to przekonasz co to znaczy. Musisz popracować na swoim stylem. Mnie nie zachwyciles i jeszcze na początek wielki minus za przechwalki. Jak to bylo samochwala w koncie stala.
    Nie wciąga twoja historia, ale czekam na nastepne bo bledow nie popelnia ten co nic nie robi, chociaz on tez popelnia blad bo nic nie robi zamiast robic cos :P
    Ostatnio zmieniony przez Old Tropi : 31-01-2009, 00:26
    Tak mam warna bo wykazalem sie kreatywnością w odpowiedzi na glupie pytanie innego użytkownika.

  3. Reklama
  4. #3
    Avatar Printerek
    Data rejestracji
    2006
    Położenie
    Olsztyn
    Wiek
    30
    Posty
    221
    Siła reputacji
    18

    Domyślny

    ; o dawno nie czytalem takiego opowiadania, swietne, poprostu swietne !
    klimacik jest, wciaga normalnie bosko xDD oby wiecej takich opowiadan 10/10 pisz wiecej ; ]

  5. #4
    Avatar Hunterius
    Data rejestracji
    2008
    Wiek
    31
    Posty
    1,561
    Siła reputacji
    17

    Domyślny

    Mimo, że moja część była niewielka to i tak w jakimś stopniu przyczyniłem się do powstania tego opowiadanka.

    Ofc samemu siebie nie wypada oceniać jednak myślę, że aż takie najgorsze to nie było.

    No a jeśli się komuś nie podoba, to trudno. O gustach się nie dyskutuje.

    Pzdr and plx coments

  6. #5
    Avatar Viedzmin
    Data rejestracji
    2007
    Posty
    391
    Siła reputacji
    18

    Domyślny :)

    Wstawka Hunteriusa była jak garść przyprawy :P, niby nic takiego ale podniosło walory opowiadania znacznie ;)
    Co nie znaczy że mieciu nie odwalił dobrej roboty
    Ogólnie całe opowiadania ocenie na 9-
    Dlaczego? Hmm...przejadło misie RPG, gdybyś to sam pisał dałbym 10:)
    Ostatnio zmieniony przez Viedzmin : 01-02-2009, 14:35

  7. #6
    Avatar Mietek Flacha
    Data rejestracji
    2007
    Położenie
    ŁDZ
    Posty
    216
    Siła reputacji
    17

    Domyślny

    Wstawka Hunteriusa była jak garść przyprawy :P
    Ogólnie całe opowiadania ocenie na 9-
    Dlaczego? Hmm...przejadło misie RPG, gdybyś to sam pisał dałbym 10:)
    Mnie też się przejada, bo to męczące. Planuję kiedyś napisać coś wiele dłuższego i bardzo szczegółowego, ale musiałem to napisać, bo jeżeli chcę poprawiać innych to muszę sam też mieć czym się pochwalić.
    Nie pisałem sam, bo chciałem, żeby to było dzieło również Hunteriusa, którego bardzo szanuję.
    Co dwie głowy to nie jedna. Sam też bym sobie poradził, ale chciałem połączyć wyjątkowe umiejętności hunteriusa z moimi marnymi, lecz poprawnymi zdolnościami.
    Teraz czekam, aż Blue. się wypowie, bo to prawdziwy mistrz ;]

    polak nie ma dloni tylko ma reke i wtedy diody maja dostep do 2 sieci z pradu wapnowego z dodatkiem tytoniu z ziaren matyki

  8. #7
    Blue.

    Domyślny

    Wyjął starą, zżółkłą mapę i pokazał jaskinię w pobliżu miasta Edron.
    I tu się kończy klimacik ;<
    Nie lubię jak ktoś używa w opowiadaniach nazw wziętych z Tibii.
    Ale generalnie przygoda spoko opisana. No d bra, niech będzie: bardzo dobrze ;d

    Pozdro

    @Up
    O wow, thx -,-

    @Down
    Żebyś przez tą chęć zaimponowania nam nie zmyślił historii ;]
    Ostatnio zmieniony przez Blue. : 31-01-2009, 23:16

  9. #8
    Avatar Mietek Flacha
    Data rejestracji
    2007
    Położenie
    ŁDZ
    Posty
    216
    Siła reputacji
    17

    Domyślny

    Masz rację. Klimat trochę zdechł. Myślę nad napisaniem tego jeszcze jeden raz pod innym tytułem i trochę inną historię.
    Czekajcie, czekajcie. Ja już wam pokażę :D

    polak nie ma dloni tylko ma reke i wtedy diody maja dostep do 2 sieci z pradu wapnowego z dodatkiem tytoniu z ziaren matyki

  10. #9
    Blue.

    Domyślny

    A tak przy okazji...

    Btw. Dla mnie to jest poprostu perełka :D
    "Był to silny mężczyzna w wieku dwudziestu dwóch lat. Z zawodu leśniczy, którego głównym hobby było polowanie na zające i „większe zające” czyli niedźwiedzie, sarny i tym podobne . Jego iloraz inteligencji nie przekraczał liczby włóczni trzymanych w skórzanym plecaku."
    Ładniej by było:
    Był to potężnie zbudowany mężczyzna, szerszy niż mądry, wyższy niż spostrzegawczy i silniejszy niż sprytniejszy. Jego głównym zajęciem było zabijanie bogu ducha winnych misiów, sarenek, choć czasem lubił zabawić się w obrońcę lasu tępiąc krwiożerczą szarańczę skłonnych do mordobicia zajęcy.
    Heh nie mam siły już nic wymyślać, epitetów brak ;/

  11. #10

    Data rejestracji
    2007
    Wiek
    30
    Posty
    47
    Siła reputacji
    0

    Domyślny

    Niezłe!
    I to jest właśnie oowiadanie. Jak dla mnie najlepsze jakie do tej pory przeczytałem na tym forum. Nie wiem czemu ale styl tego opowiadania kojarzy mi się ze stylem Sapkowskiego w Wiedźminie podczas wydarzeń z licznych spotkań Geralta i Jaskra :P

  12. #11
    Avatar Hunterius
    Data rejestracji
    2008
    Wiek
    31
    Posty
    1,561
    Siła reputacji
    17

    Domyślny

    # Blue 2x up

    Jasne, tak też może być. Właściwie to szersze opisanie mojego fragmentu tekstu nie sprawiłoby mi problemu. Ja jednak wolę jeśli tekst nie jest za długi, ale ładny.


    # Drogi Mietek

    Też cię szanuję xdd

    PS:

    <Perfidna reklama> http://forum.tibia.org.pl/showthread.php?t=314936 </Perfidna reklama>

  13. #12
    Avatar pokers39
    Data rejestracji
    2008
    Położenie
    GÓRNY ŚLĄSK
    Wiek
    31
    Posty
    831
    Siła reputacji
    17

    Domyślny

    Ładnie opisane! Dla mnie dobre stylistycznie! Daje max 10/10!

  14. #13
    Sexowna Miniówka

    Domyślny

    Cytuj Mietek Flacha napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    szlajać się po mieście, niż spocząć na fotelu przy
    Przed "niż" z tego co mi wiadomo, nie stawiamy przecinków(?)

    Cytuj Mietek Flacha napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Nie ważne.
    "Nie" z przymiotnikami piszemy razem...

    Cytuj Mietek Flacha napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Uhrak jako wielki uczony pierwszą rzeczą jaką zrobił było powstrzymanie rozjuszonego huntera przed rzuceniem się prosto pod łapy zielonej bestii.
    Pierwszą rzeczą, jaką zrobił wielki uczony Uhrak, było powstrzymanie rozjuszonego huntera przed rzuceniem się prosto w łapy zielonej bestii.

    Cytuj Mietek Flacha napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Uhrak oślepił go a hunter przebił mu szyję włócznią.
    Cytuj Mietek Flacha napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Ściany popękały a z sufitu sypał się popielaty proch.
    Przed "a" przecinek?
    Cytuj Mietek Flacha napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Wyślę po Ciebie ludzi
    -Dzięki Ci panie!
    W opowiadaniach nie piszemy zwrotów do kogoś z wielkiej litery, to nie list.

    Fajna historia.7/10
    Ostatnio zmieniony przez Sexowna Miniówka : 04-02-2009, 12:17

  15. #14
    Coffe®

    Domyślny

    Cytuj Mietek Flacha napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Doszli do dziury i ostrożnie spuścili się
    tutaj sie smialem jak nie wiem co xDD. Bo chyba po linie powinno byc w tym samym zdaniu ; ).

    Ogolnie duzo lepsze niz te pzygody z inferny w stylu rpg.
    Denerwujace jest to ,ze uwazasz sie za pro rpgera i mowisz ,ze wszyscy BEeee a ty KrUl. No ale jest coraz lepiej.. pisz wiecej bo tym razem bylo dobrze.

  16. #15
    Avatar Hunterius
    Data rejestracji
    2008
    Wiek
    31
    Posty
    1,561
    Siła reputacji
    17

    Domyślny

    Cytuj Mietek Flacha napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Doszli do dziury i ostrożnie spuścili się. Po linie. Tu już nie było tak łatwo.
    # UP
    To było w moim fragmencie!
    Cieszę się, że się podobało ^^

    Ps. proszę kogoś miłego i ciekawego przygód o kliknięcie w link umieszczony w moim podpisie (sporo się napracowałem).

    # Oczywiście również o komenta, żeby moje "dzieło" wróciło na pierwszą stronkę xD


    ][_ ([]) ][_
    Ostatnio zmieniony przez Hunterius : 04-02-2009, 16:51

Reklama

Informacje o temacie

Użytkownicy przeglądający temat

Aktualnie 1 użytkowników przegląda ten temat. (0 użytkowników i 1 gości)

Podobne tematy

  1. wysoka laska
    Przez danjelek w dziale O wszystkim i o niczym
    Odpowiedzi: 42
    Ostatni post: 15-02-2020, 12:25
  2. szukam klipu z laska jedzaca banana
    Przez Grimekk w dziale O wszystkim i o niczym
    Odpowiedzi: 12
    Ostatni post: 16-03-2016, 15:31

Zakładki

Zakładki

Zasady postowania

  • Nie możesz pisać nowych tematów
  • Nie możesz pisać postów
  • Nie możesz używać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •