Reklama
Pokazuje wyniki od 1 do 15 z 15

Temat: Lodowe Wyspy

  1. #1
    -)pal(-

    Domyślny Lodowe Wyspy

    Jestem nowym użytkownikiem tego forum i chciałbym przedstawić wam moje opowiadanie. Historia ta jest napisana pod wpływem chwili, praktycznie rzecz biorąc te słowa powstają w czasie, gdy sytuacja opisana poniżej dzieje się naprawdę.

    Był środek dnia. Ocknąłem się w pewnej przepięknej kamienicy miasta Carlin. Rozejrzałem się dokoła i ujrzałem przechodniów kierujących się w stronę miejscowego depozytu. Dotarłszy na miejsce zobaczyłem zbiegowisko ludzi otaczających kobietę i mężczyznę. Gapie krzyczeli i skandowali zagrzewając parę do bójki. Drobnej postury dama nie miała żadnych szans w walce z pijanym, silnym, i ogromnym mężczyzną. Bandyta w końcu zaatakował rudowłosą piękność. Po krótkiej i nierównej walce kobieta zemdlała. W duchu przekląłem na czym ten świat stoi, że tak traktuje się płeć piękną. Na całe szczęście po niedługiej chwili tłum rozpędziły wojownicze Valkirie , które aresztowały przestępce i zaprowadziły go przed oblicze księżniczki Eloise. Nigdy więcej nie widziałem ani tej ślicznotki ani wstrętnego chuligana. Gdy w końcu dotarłem do mojej skrytki wydobyłem z niej trochę jedzenia i kilka królewskich włóczni. Moje uzbrojenie jak do tej pory nigdy mnie nie zawiodło, chociaż koledzy nalegali, że powinienem zmienić tą ciężką zbroję rycerza na bardziej odpowiadającą mi wagą szatę łucznika. To prawda nie jestem siłaczem, ale odkąd pamiętam używałem właśnie tej zbroi i mam do niej zaufanie. Przymierzyłem mój plecak i okazało się, że dam radę udźwignąć jeszcze kilka drobiazgów. Z początku zamierzałem wybrać się na cmentarzyska, jednak pod wpływem chwili i nagłego impulsu zadecydowałem, że udam się na Lodowe Wyspy i spróbuję szczęścia w walce z zamieszkującymi je Wyvernami. Zabrałem więc dodatkowo czterdzieści sztuk złota i kilkanaście buteleczek mikstur leczących i kilkadziesiąt odnawiających wytrzymałość. Droga do mojego znajomego była krótka, chociaż uciążliwa. Dotarłszy na jego tratwę zdziwiłem się, gdyż był on trzeźwy. Przywitałem się i poprosiłem o pomoc w dotarciu na jedną z trzech lodowych wysp, Folde. Za przewiezienie mnie tam zapłaciłem skromne dwadzieścia złotych monet. Padał gęsty śnieg. Nie przeszkadzało mi to, gdyż moje odzienie grzało mnie mocno. Szybko skierowałem się do jaskini w której zazwyczaj widywałem te wstrętne i trujące potwory. Na szczęście nikogo jeszcze dziś tu nie było. Chwyciwszy moją ulubioną broń w dłoń wbiegłem do groty. Zdziwiłem się, ponieważ nagle ujrzałem trzy paskudne i oślizgłe stwory. Wycelowałem i trafiłem pierwsza z nich. Włócznia przebiła jej skrzydło na wylot co unieruchomiło ją na dobre. W tym czasie pozostałe dwie Wyverny zbliżyły się na tyle, że mogły mnie zaatakować. Poczułem piekący ból w lewym ramieniu. Nie tracąc czasu wbiłem śmiercionośną broń w głowę mojego przeciwnika. Ostatni z wrogów spostrzegłszy to zaczął uciekać, jednak byłem szybszy i posłałem trzecia włócznię prosto w serce tchórzliwego monstrum. Użyłem zaklęcia silniejszego uleczenia na mojej krwawiącej ranie. Od razu poczułem się lepiej. Teraz już spokojnie choć wciąż z szybko bijącym sercem zbliżyłem się do unieruchomionej przeciwniczki. Spojrzałem jej prosto we wściekle zielone oczy i roztrzaskałem jej czaszkę kolejnym uderzeniem. Mogłem już tylko sprawdzić ciała ohydnych stworzeń. W jednym z nich znalazłem Bełt Energii i kilka monet. Drugie ciało było puste, a w ostatnim był kawałek smoczego mięsa. Zawsze mnie to zastanawiało, że te stworzenia choć wcale niepodobne do smoków, pozostawiają po sobie ich mięso. Zabrałem moje Królewskie Włócznie i resztę ekwipunku. Udałem się w stronę z której przybyłem. Po drodze spotkałem szwędającego się dookoła dzieciaka. Mówił on w nieznany mi języku, więc odpowiedziałem mu po angielsku, że nie rozumiem i, że się śpieszę. Mój przyjaciel czekał na mnie na tratwie poprosiłem go aby zabrał mnie na kolejną wyspę Vege. Tym razem koszt był o połowę mniejszy. Na miejscu poprosiłem go żeby poczekał aż wrócę. Zawsze najbardziej lubiłem tę wyspę. Szybko zbliżyłem się do wzgórza na którym władze sprawują Wyverny. Kolejny raz chwyciłem moją broń i wbiegłem na wzniesienie. W moją stronę ruszyły obślizgłe potwory. Natychmiast wbiegłem w szczelinę w której zmieścić się mogłem tylko ja i jeden przeciwnik. Pierwsza z przeciwniczek zginęła błyskawicznie. Niestety pozostałe dwie były tak wściekłe na mnie za zabicie ich przyjaciółki, że zbliżyły się z nadzwyczajną prędkością. Życie uratowała mi szczelina która nie dopuściła ich obu, lecz tylko jedną. Z wielką siłą ugryzła moją nogę, aż zakręciło mi się w głowie. Z wielkim wysiłkiem wypiłem kilka mikstur leczniczych, które natychmiast mnie ożywiły. Moja rywalka padła po trzech ciosach. Ostania z nich była najgorsza. Walka z nią zajęła mi kilka minut. Zużyłem kilkanaście z moich mikstur. Gdy miałem zadać decydujący cios ugryzła mnie w rękę w której trzymałem broń. Upuściłem ją. Na szczęście lewa była równie sprawna. Wróg w końcu poległ po długiej i wyczerpującej walce jej czaszkę na wylot przebiła ostatnia moja włócznia. Rzuciłem kolejne zaklęcia i byłem już prawie całkiem zdrów, gdyż moja psychika troszkę na tym ucierpiała. Nigdy jeszcze nie byłem tak bliski śmierci. Następnie zacząłem sprawdzać ciała tych monstrów. Pierwsze było puste. Co za pech pomyślałem, chyba na te wyprawie nic nie zarobie. Drugie ciało było pełne monet. Ucieszyłem się. Teraz była kolej na ciało najsilniejszej przeciwniczki. Gdy je rozprułem moim mieczem zaniemówiłem z wrażenia. W jej wnętrzu były dwa kawałki smoczego mięsa oraz przedmiot, który każdy doświadczony czarodziej chciałby posiąść, Kostur Ognia. Zadowolony pozbierałem moje rzeczy i udałem się w stronę tratwy. W drodze do Carlin opowiedziałem mojemu przyjacielowi całą tę przygodę. Na miejscu pożegnaliśmy się a, że miałem dobry humor dałem mu kilka monet. Wróciwszy do miasta schowałem szybko mój dorobek do skrytki i udałem się do gospody uczcić tę wyprawę.




    Koniec.

    Proszę o komentarze i surową krytykę.
    Ostatnio zmieniony przez -)pal(- : 24-08-2008, 10:54

  2. #2
    Avatar Adamble
    Data rejestracji
    2007
    Położenie
    Włocławek
    Posty
    125
    Siła reputacji
    18

    Domyślny

    Naprawdę fajne opowiadanie, porządnie napisane.

    ...To prawda moja postać nie jest siłaczem, ale odkąd pamiętam używałem właśnie tej zbroi i mam do niej zaufanie...
    Jedyny błąd, jakiego się dopatrzyłem ; )

  3. Reklama
  4. #3
    Avatar Brave Ymy
    Data rejestracji
    2007
    Położenie
    Strzelce Opolskie
    Wiek
    30
    Posty
    152
    Siła reputacji
    17

    Domyślny

    Trzeba Ci przyznac, ze naserio ladnie to napisales. Czytalo mi sie z zaciekawieniem, bledow sie nie dopatrzylem po za tym 1.
    Dalbym 8/10

  5. #4
    Avatar Piotr993
    Data rejestracji
    2007
    Położenie
    Poznań
    Wiek
    30
    Posty
    72
    Siła reputacji
    17

    Domyślny

    Gratuluje. Przepiekne opowiadanie. Widac ze nie robiles tego na Odpierdal tylko sie przylozyles...

    Prosze cie pisz wiecej opowiadan 10/10\



    Pozdrawiam Piotr993

  6. #5
    konto usunięte

    Domyślny

    Super opowiadanie, pisz dalej, bo Ci to wychodzi. Ja dopatrzyłem się 2 literówek. Czyta się przyjemnie... 9,5/10



    Pozdrawiam NesteQ

  7. #6
    Avatar Mietek Flacha
    Data rejestracji
    2007
    Położenie
    ŁDZ
    Posty
    216
    Siła reputacji
    17

    Domyślny

    Fajne opowiadanie! O zwykłym nudnym huncie widać też można opowiedzieć ciekawie. Zauważyłem kilka błędów:
    -
    To prawda moja postać nie jest siłaczem
    W stylu rpg nie powinno się pisać o technikaliach gry (hotkeye,postacie,logowanie,kicki etc.)
    -Lootowanie z ciał-troszkę bezsens; możnaby to wytłumaczyć inaczej, bo źle brzmi, że wyciągnąłeś "kostur ognia" rozpruwając ciało wyvki :S
    -
    Z wielką siła ugryzła moją nogę i zakręciło mi się w głowie
    Głupio to brzmi. Nie pasuje mi jakoś to zdanie.

    Pomijając błędy jest super! Hunt typowy (nuuuda), nic się w nim nie dzieje. Ale jest git ;*
    9/10

    polak nie ma dloni tylko ma reke i wtedy diody maja dostep do 2 sieci z pradu wapnowego z dodatkiem tytoniu z ziaren matyki

  8. #7
    -)pal(-

    Domyślny Odp up

    poprawiłem już błedy które wskazaliście, co do tego lootowania to raczej trudno opisać sytuacja ze zabijasz szczura i wyjmujesz z niego ser. tak poprostu jest w grze opisałem to jak umiałem. "Kostur Ognia" użyłem umyślnie ponieważ nudne jest ciagłe nazwywanie wandów i rodów różdżkami kojaży mi sie to z H.Potterem ;)

  9. #8

    Data rejestracji
    2008
    Posty
    36
    Siła reputacji
    0

    Domyślny

    Ładnie opowiedziane i w końcu coś dłuższego. Nie pasuje mi tylko to że w jednym miejscu napisałeś " moja postać", a gdzie indziej piszesz w pierwszej osobie. 9+/10

  10. #9
    Avatar Gajosso
    Data rejestracji
    2007
    Posty
    91
    Siła reputacji
    17

    Domyślny

    Ciekawie opisane ale trochę mdłe ;s
    Nie wiem co jest ciekawego w tym że poszedłeś sobie expić na wywki i lootnełeś woi... Na początku myślałem że będzie ciekawiej, że może spotkasz tą dziewczynę/ pobijesz gbura a tu zonk ;(
    Gdzybym miał oceniać dał bym ci 6/10 ale nie oceniam ;p
    Pamiętajcie w tibi nie ma palladynów są tylko PALADYNI

  11. #10
    Avatar Ofins
    Data rejestracji
    2008
    Położenie
    Będzin
    Wiek
    30
    Posty
    303
    Siła reputacji
    16

    Domyślny

    Bardzo fajna fabuła,naprawde potrafisz pisac opowiadania spróbuj napisać jeszcze jedno i zobaczymy jak kolejne Twoje dzieło wyjdzie.
    "Najbardziej odczujesz brak jakiejś osoby, kiedy będziesz siedział obok niej i będziesz wiedział, że ona nigdy nie będzie twoja."

  12. #11
    konto usunięte

    Domyślny

    "monstrów" to jedyna literówka jakiej się dopatrzyłem fajne opowiadanie 9/10 ale troszkę się rozpisałeś mogłeś to zwęzić a nie 1000000x opowiadać jak obrzydliwe były wyverny :d no ale nic GZ ;] życzę leprzych potworków i lepszych lootów;]

  13. #12
    Achilles

    Domyślny

    Cytuj -)pal(- napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    .

    Drugie ciało było puste, a w ostatnim był kawałek smoczego mięsa. Zawsze mnie to zastanawiało że, te stworzenia choć wcale niepodobne do smoków, pozostawiają po sobie ich mięso.
    Jak dla mnie one sa podobne do smokow :) ladne rpg,postarales sie.Nie spodziewalem sie ,ze dla newbie wyjdzie dobre opowiadanie Xd

  14. #13
    konto usunięte

    Domyślny

    Podobalo mi sie ale troche to nie pasuje ze na pierwsze 3 nie zuzyles chyba ani jednego pota a na kolejne 3 zuzyles kilkanascie;] ale ogolnie spoko:) pisz kolejne opowiadania bo widac ze sie do tego przykladasz:) moja ocena to 9/10

  15. #14
    Avatar Emili000
    Data rejestracji
    2008
    Wiek
    32
    Posty
    249
    Siła reputacji
    16

    Domyślny

    Wg. mnie bardzo ladne opowiadanie.

  16. #15
    Avatar tom914
    Data rejestracji
    2008
    Położenie
    Lubelskie
    Wiek
    29
    Posty
    1,024
    Siła reputacji
    16

    Domyślny

    Wspaniałe opowiadanie. Przypadło mi do gustu. 10/10
    Błędów się nie dopatrzyłem i napisany stylem który lubie :D

Reklama

Informacje o temacie

Użytkownicy przeglądający temat

Aktualnie 1 użytkowników przegląda ten temat. (0 użytkowników i 1 gości)

Podobne tematy

  1. Lodowe Golemy
    Przez az'zet w dziale Tibia
    Odpowiedzi: 2
    Ostatni post: 09-09-2010, 00:52
  2. [Poradnik] [KONKURS] [Facc] Lodowe Wyspy
    Przez Thegat w dziale Tibia
    Odpowiedzi: 0
    Ostatni post: 31-08-2010, 10:57
  3. [Poradnik] [Nieaktualny] Tibijskie wyspy
    Przez 2Fast4You w dziale Tibia
    Odpowiedzi: 50
    Ostatni post: 04-09-2009, 15:33
  4. Lodowe wyspy
    Przez Pan Pawelek w dziale Tibia
    Odpowiedzi: 60
    Ostatni post: 18-07-2009, 16:21
  5. tajemnicze wyspy z gs'em?
    Przez konto usunięte w dziale Tibia
    Odpowiedzi: 80
    Ostatni post: 21-06-2007, 22:53

Zakładki

Zakładki

Zasady postowania

  • Nie możesz pisać nowych tematów
  • Nie możesz pisać postów
  • Nie możesz używać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •