Siedziałem od rana,(25 lipca) na Peninsula Tombie, aby jak najszybciej wbić moim royal palem 32 poziom. Po godzince gry na moje piętro zajrzał 39 master sorc. Gdy go grzecznie wyprosiłem(tradycyjne leave), on powiedział, że idzie na vampiry. Odprowadziłem go więc aż do płomienia, gdy nagle zapytał:"Nie chciałbyś pójść ze mną?" "Niestety-odrzekłem. Nie mam scarab coina." On odpowiedział, że jeśli zdobędę jakąś z tych monet, mogę go powiadomić i pójdzie razem ze mną.
I tak po kolejnej godzince expienia i rozmowy z sorcem(okazał się być Szwedem, których bardzo ceniłem)zdobyłem 32 poziom. Po kilku następnych minutach okazało się, że mam wyjątkowe szczęście: w ciągu 10minut z 5 scarabów wypadły mi... 3 scarab coiny. Sorcer bardzo się ucieszył i powiedział, że spotkamy się przy płomieniu. Pełen pozytywnych uczuć i chęci zdobycia Vampire Shielda poszedłem.
Gdy wreszcie dotarłem na miejsce, Rice Infusion na mnie czekał. Poprosił mnie o coina, więc w przypływie miłosierdzia, otrzymał go ode mnie. Weszliśmy. Na początku duchy, którymi zajął się sorc, padły szybko. To samo stalkery, które z kolei ja ubiłem. Później vampiry, gargoyle... loot był duży, 3k na głowę.
Po godzince expienia skończyły mi się potki, więc dobrym pomysłem byłoby uzupełnić braki. Mówię więc do Rice'a "Wracajmy do miasta, potki mi się skończyły." "OK,nie ma sprawy." No więc zaczęliśmy wracać. Nagle patrzę... You lose 12 hitpoints due by an attack by Rice Infusion. Myślę sobie "Co się, kurka, dzieje?!".Mówię do niego: "Co ty robisz!?" Ale on zareagował tylko "exori frigo". Później było gorzej: Flame strike, Death Strike, Energy Beam... z braku many i potków padłem.
Wściekły(straciłem 50%lvla, dist spadł, cały loocik poszedł się paść. Na szczęście eq, jak zwykle, nienaruszone) Piszę do niego " Czemu mnie zabiłeś?!" ... "Because u are pl"... zatkało mnie.
Po tym wydarzeniu przeniosłem się na Edron, aby trochę poskillować. Tak z ciekawości popatrzyłem następnego dnia na statystyki jego postaci. Na samej górze, na liście śmierci, był wpis:
Jul 25 2008, 20:48:48 CEST Died at Level 40 by a rotworm
Niczego więcej w nagrodę nie potrzebowałem.
Jul 25 2008, 20:48:48 CEST Died at Level 40 by a rotworm
Niczego więcej w nagrodę nie potrzebowałem.
To moje pierwsze opowiadanie, więc proszę nie oceniać zbyt surowo.
Pozdrawiam
Kolejne opowiadania:
Polowanie na bottera
GS z 18 knightem
Nie ma to jak druid =]
Zakładki