Wersja do druku
Mogles mu nie mowic ze nie masz potow czeba bylo powiedziec ze musisz konczyc najwyzej jak bys uzupelnil poty to bys wrocil i powiedzial ze jednak jeszcze zostaniesz pamietaj jezeli kogos dopiero co poznales nie ufaj mu.
No ale widzisz ,,Jak Kuba Bogu tak Bóg Kubie"
Co do opowiadanie to ciekawe chociaz malo trzymajace w napieciu
Pzdr. 4you
Bardzo fajne opowiadania, to pierwsze mnie tak wciągnęło że przeczytałem całe a zazwyczaj czytam ok. 50% wielkie gratki
Treść - bardzo ciekawa, no cóż, szkoda tylko, że napisałeś mu o tych potkach, może gdybyś wspomniał że nie masz capa, czy coś, to nic by ci nie zrobił -.-.
Forma - też ogółem ok, za całokształt 8+/10.
Pozdro
Do tej Histori pasuje tylko 1 zdanie JEBAC SWE
I'll come back! Więc nie offtop.
--------------------------------
Nie ma to jak druid =]
-------------------------------
Wybrałem się z kumplem, 32 druidem, na dragon lair w Thais. Ja, z racji profesji(jestem paladynem), szedłem pierwszy, druid summonował Demon Skeletona i trzymał się z daleka od dragów.
Po ubiciu paru hatchlingów oraz zwykłych Smoków skierowaliśmy się na lewo, gdzie swoją resp ma Dragon Lord. Okazał się jednak mocniejszy, niż przypuszczaliśmy.
Druid poszedł pierwszy, nie bacząc na moje słowa. Oczywiście DL rzucił się za nim w pogoń. Napotkał jednak opór w postaci mojej i rzeczonego DS'a. Po pewnym czasie druidowi skończyły się ihy, więc zostaliśmy bez obstawy. Jednak po paru minutach nasz pierwszy Dragon Lord został zabity. Loot nie był ciekawy, cos około 100gp.
Po obejściu legowiska jeszcze parę razy, udało się nam zloocić WoI, więc przynajmniej zwróciła się nam kasa stracona na dl'u. Gdy postanowiłem wrócić do miasta i oddaliłem się od laira, druid wpadł na szalony pomysł: postawił DS'a i poszedł na Smoczego Lorda. Z początku nieźle mu szło:DL, całkowicie zajęty Skeletonem, nie robił mu właściwie nic. Ale czas summona się kończył. Jeszcze dwa hity i padł. Ale druid się nie poddał, myśląc:"Mam full hp, to nic mi nie będzie, najwyżej się uleczę". Nie uleczył się. Gdyby chociaż włączył utamkę... Padł od jednego f-wave'a, tracąc b-robkę, crown helmet oraz cały zarobek z dzisiejszego dnia. Będąc jednak dobrym kolegą, zawróciłem z powrotem i odzyskałem jego rzeczy( oczywiście używając wszystkich możliwych zabezpieczeń).
----------------------------------------
Morał: Nie porywaj się z motyką na słońce :)
Proszę o komentarze.
W sumie, to fajne przygody tibijskie tutaj opisujesz ;] Jak dla mnie morał jest taki:
1. Karać szwedów
2. Nie bić DL'a przed ~60 lvl'em (chociaż i wtedy może cię złozyć na combo)
3. Zawsze nosić AoL'a
4. Karać szwedów
__________
Nie to żebym był jakimś rasistą, ale na mojej pierwszej postaci to właśnie szwed zabił mnie pierwszy, więc od tego czasu ich nie znoszę. Podobnie jak BR, których komunikacja po angielsku jest co najmniej żenująca.
W takich grach nie należy nikomu ufać :/
Praktycznie każdy kradnie by na tym zyskać, Polak okrada Polaka, to dziwne :s
Peace
Osz kurwa, rzeczywiscie, ten dreszczyk emocji... ^^Cytuj:
Scaryario napisał
Gramatycznie poprawnie, fabula... no coz, jesli to mialo byc opowiadanie, to daje 5/10, za ortografie, co na naszym forum jest rzadkoscia. Stylistycznie lezysz.
Pozdrawiam,
Fender.
Właśnie przez te odstępy sie fajnie czyta...Cytuj:
Xivan napisał
@topic
Lubię takie krótkie, ciekawe przygody. Twoją dobrze się czyta dzięki wyśrodkowaniu i odstępom. Sam przeżyłem kilka podobnych przygód. może opiszę coś w stylu tej pierwszej :P 8/10
Zawsze zostawiaj sobie minimum 5 potions na powrót i nie zadawaj sie ze szwedami to daleko zajdziesz :>
przygoda chyba bardziej zalicza się do "przygody pk" no ale jeśli nie została przniesiona to nic nie ważne
Ogólnie mało akcji praktycznie nic się nie działo i co w tym takiego fajnego że musiałeś to opisać?
Przecież tu jest więcej opowiadań... zaraz coś na to poradzę, bo 90% nie czyta całego tematu :P
no cóż taka jest tibia
SZKODA ZE PADLES ale powiem ci ze nigdy sie nie expi do ostaniego pota trzeba zawsze zostawiac na powrot
opowiadanie interesujace ale ciot za malo opisane zdazenie
i troche pecha miales ze padles ale tak to jest swe to nooby
Tak i właśnie dlatego działaj sam ! ;) źle na tym nigdy nie wyjdziesz. Miałeś pecha że trafiłeś na takiego oszusta.