Znajdowały się tam cenne wskazówki od osoby która zdobyła silver mace z qestu.
Odsyłacz do tematu : http://forum.tibia.org.pl/showthread.php?t=245401
Wątpie że komuś bedzie się chciało czytaj 140+ stron. Ale prawie na każdej stronie jest inna teoria.
1. Wskazówka jaką daje nam Hadorek są książki. Zapewne chodzi o książki wszystkie które mają powiązanie z elfami.
A tutaj tłumaczenia 2 książek które podaje nam autor tematu :
Kasta Kuridai schroniła się w wulkanicznym obszarze, zamieszkiwanym przez nikczemne potwory
i spustoszony przez erupcje wulkanów. Pozbawieni prawie całej władzy, ukryli się w jaskiniach i stali się bardzo skryci. Musieli ciężko pracować i walczyć o prawie każdy surowiec z naturą i dzikimi bestiami. Większość bestii, które żyły w tak złowrogich warunkach była na tyle silna iż bezpośrednie ataki okazały się daremne. Tak elfy zaczeły rozwijać bardziej złożone taktyki walki, z napaściami, pułapkami i "uderzając w biegu (na dystans). Po ponad stu latach mieli dość zasobów by opuścic 'płonące ziemie" i przystosować sie do warunków nowego otoczenia. Stali się "skrytymi ludźmi spod wzgórz". Stawali dzikimi wojownikami ilekroć ktoś zagroził ich nowemu domowi. Przez około sto lat walczyli z wszystkimi intruzami, do czasu gdy ich eksploratorzy nie nawiązali kontaktu z innymi pozostałościami elfickich kast. Pod wzrastającym naciskiem z coraz silniejszymi i silniejszymi falami orczych* ataków, opuścili swoje domy by połączyć siły z innymi elfami w niepewnym przymierzu.
Ich wygląd zmienił się tak, iż wygladają jeszcze szczuplej niż normalni elfowie. Ich skóra jest bardzo blada, a włosy ich włosy sa białe jak śnieg lub czarne jak smoła. Młodsi członkowie tej kasty często "farbują**" kosmyki włosów w niezwykłe kolory, jak czerwony, niebieski albo fioletowy. Czerwone, albinoskie*** oczy są standardem, ale generalnie można u nich zobaczyć wszystkie istniejące kolory oczu.
i spustoszony przez erupcje wulkanów. Pozbawieni prawie całej władzy, ukryli się w jaskiniach i stali się bardzo skryci. Musieli ciężko pracować i walczyć o prawie każdy surowiec z naturą i dzikimi bestiami. Większość bestii, które żyły w tak złowrogich warunkach była na tyle silna iż bezpośrednie ataki okazały się daremne. Tak elfy zaczeły rozwijać bardziej złożone taktyki walki, z napaściami, pułapkami i "uderzając w biegu (na dystans). Po ponad stu latach mieli dość zasobów by opuścic 'płonące ziemie" i przystosować sie do warunków nowego otoczenia. Stali się "skrytymi ludźmi spod wzgórz". Stawali dzikimi wojownikami ilekroć ktoś zagroził ich nowemu domowi. Przez około sto lat walczyli z wszystkimi intruzami, do czasu gdy ich eksploratorzy nie nawiązali kontaktu z innymi pozostałościami elfickich kast. Pod wzrastającym naciskiem z coraz silniejszymi i silniejszymi falami orczych* ataków, opuścili swoje domy by połączyć siły z innymi elfami w niepewnym przymierzu.
Ich wygląd zmienił się tak, iż wygladają jeszcze szczuplej niż normalni elfowie. Ich skóra jest bardzo blada, a włosy ich włosy sa białe jak śnieg lub czarne jak smoła. Młodsi członkowie tej kasty często "farbują**" kosmyki włosów w niezwykłe kolory, jak czerwony, niebieski albo fioletowy. Czerwone, albinoskie*** oczy są standardem, ale generalnie można u nich zobaczyć wszystkie istniejące kolory oczu.
Krasnoludzki raport XII
Raport dotyczący elfickich osiedli i ich mieszkańców.
Nasi skauci ostatnio odkryli znaczną liczbę kryjówek elfickich wewnątrz "głębszego lasu". Elfowie mają również wielkie miasto, porównywalne ze stolicą, na obszarze, który zwą Ab'Dendriel, głównie zamieszkane przez kasty Deraisim i Cenath. Obszar ten wygląda na słabo strzeżony, i najwyraźniej wielu koczowników i wędrowcy go przemierza.
Znaleźliśmy również ruiny wewnątrz ukrytej mistycznej doliny, konstrukcja budynków jest typowo elficka. Ruiny wydają się być rezultatem surowej burzy czarów która miała miejsce zbyt dawno temu byśmy znaleźli bliższe ślady.
Bardziej interesujący powinien być fakt, że wulkaniczne regiony za burzowymi górami wydają się być również skolonizowanym przez elfy. Mieszka tam kasta zwana Kuridai, która wydaje się być najbardziej agresywną i wojowniczą z tych które dotychczas napotkaliśmy. Propozycje co do możliwych celów desantowych jeśli wojna będzie pod ręką są w podraporcie EY-01.
Raport dotyczący elfickich osiedli i ich mieszkańców.
Nasi skauci ostatnio odkryli znaczną liczbę kryjówek elfickich wewnątrz "głębszego lasu". Elfowie mają również wielkie miasto, porównywalne ze stolicą, na obszarze, który zwą Ab'Dendriel, głównie zamieszkane przez kasty Deraisim i Cenath. Obszar ten wygląda na słabo strzeżony, i najwyraźniej wielu koczowników i wędrowcy go przemierza.
Znaleźliśmy również ruiny wewnątrz ukrytej mistycznej doliny, konstrukcja budynków jest typowo elficka. Ruiny wydają się być rezultatem surowej burzy czarów która miała miejsce zbyt dawno temu byśmy znaleźli bliższe ślady.
Bardziej interesujący powinien być fakt, że wulkaniczne regiony za burzowymi górami wydają się być również skolonizowanym przez elfy. Mieszka tam kasta zwana Kuridai, która wydaje się być najbardziej agresywną i wojowniczą z tych które dotychczas napotkaliśmy. Propozycje co do możliwych celów desantowych jeśli wojna będzie pod ręką są w podraporcie EY-01.
Jest to bardzo prawdopodobne. Hadorek wyraźnie daje do zrozumienia że trzeba poznać każda z kast elfów.
Mało kto pamięta że kast było 7...niestety 2 zagineły. Jedna oddzieliła się od grupy a jeszcze inna Posiadała maszyne która przenosiła ich w sen. Niestety utkneli oni w śnie, a maszyna została rozwalona (niewiadomo w jakich okolicznosciach).
Teraz książki z opisami 5 ras :
Cenath mieli najwięcej szczęścia ze wszystkich kast elfów. Żyli w ukrytej dolinie w kilku miastach, daleko od szału wojny. Gdy nastały ciężkie czasy dla elfów, wiele z artefaktów, dzieł i ksiąg zostało przeniesionych do tych miast. Przez jakiś czas życie zdawało się biec zwykłym torem, elfy zajmowały się jedynie swoimi sprawami, tak jakby nie było żadnej wojny. Oczywiście, ta w końcu do nich dotarła. W dramatycznej próbie ratowania własnych istnień, a nawet sposobu życia, do którego się przyzwyczaiły, elfy zaczęły rzucać potężne zaklęcia. Wielu z ich najlepszych czarodziejów dosłownie 'wypaliło' się, ale ostatecznie elfy odniosły sukces. Cała dolina została wydarta ze znanego świata… Było to niezbędne, gdyż nowy świat wokół doliny był jedynie burzliwą ciemnością. Stworzyli oni w tym obcym miejscu sztuczne światło, a nawet pogodę. Żyli tam przez setki lat, studiując i praktykując magię głównie po to, by manipulować i odtwarzać efekty natury w celu polepszenia swego życia.
I wtedy coś się wydarzyło. Wymiar dający schronienie elfiej dolinie zaczął się załamywać. Ziemia odrywała się po kawałku, a najznamienitsi z elfów odkryli, że ostatecznie dolina ‘spadnie’ do świata, do którego należy. Podjęto tytaniczne wysiłki, by temu zapobiec, niestety nieskuteczne. Gdy się o tym przekonano, było już prawie zbyt późno. Cała magia została skoncentrowana na ochronie życia elfów. Utworzono ochronne bariery, zaklęcia odwracające zniszczenia, uroki chroniące przed obrażeniami. Powrót okazał się okropny. Niemal połowa elfów zginęła. Cała dolina i jej wspaniałości zostały zniszczone. Nie przetrwało niemal nic. Artefakty i księgi zostały zniszczone i spalone. Sponiewierane elfy uciekły i błąkały się bezcelowo, dopóki nie natknęły się na zwiadowców kasty Deraisim, którzy poprowadzili ich do swoich bezpiecznych lasów. Początkowo Cenath byli zdegustowani prymitywnym sposobem życia swoich braci, ale szybko zdecydowali się poprowadzić ich z powrotem do prawdziwych wartości rasy elfów. Jedno z ich obozowisk zostało wybrane jako nowy dom dla całej rasy, co dało początek miastu Ab’dendriel.
I wtedy coś się wydarzyło. Wymiar dający schronienie elfiej dolinie zaczął się załamywać. Ziemia odrywała się po kawałku, a najznamienitsi z elfów odkryli, że ostatecznie dolina ‘spadnie’ do świata, do którego należy. Podjęto tytaniczne wysiłki, by temu zapobiec, niestety nieskuteczne. Gdy się o tym przekonano, było już prawie zbyt późno. Cała magia została skoncentrowana na ochronie życia elfów. Utworzono ochronne bariery, zaklęcia odwracające zniszczenia, uroki chroniące przed obrażeniami. Powrót okazał się okropny. Niemal połowa elfów zginęła. Cała dolina i jej wspaniałości zostały zniszczone. Nie przetrwało niemal nic. Artefakty i księgi zostały zniszczone i spalone. Sponiewierane elfy uciekły i błąkały się bezcelowo, dopóki nie natknęły się na zwiadowców kasty Deraisim, którzy poprowadzili ich do swoich bezpiecznych lasów. Początkowo Cenath byli zdegustowani prymitywnym sposobem życia swoich braci, ale szybko zdecydowali się poprowadzić ich z powrotem do prawdziwych wartości rasy elfów. Jedno z ich obozowisk zostało wybrane jako nowy dom dla całej rasy, co dało początek miastu Ab’dendriel.
Deraisimowie stali się bezdomni podczas wojen. Jako nomadyczni wędrowcy chowali się w lasach, osiedlając się na krótkie okresy czasu. Ich rodziny dołączały jedna po drugiej by razem przez jakiś czas podróżować, tylko po to by zaraz się rozejść wtedy, gdy teren przez nich zamieszkiwany nie był w stanie zaoferować im odpowiedniej ilości zapasów. Zaszczuci przez niezliczonych wrogów i niemalże zawsze zdziesiątkowani, gdy doszło do potyczek z "sąsiadami" wycofali się w głębsze części lasów gdzie większość ich wrogów się nie zapuszczała.Tam stworzyli swoje obozowiska, które odwiedzają teraz jak i wtedy. Mieli kontakt z wieloma stworzeniami jak i kulturami. Zaadaptowali część pomysłów jak I wynalazków, które pasowały do ich nomadzkiego stylu bycia a nawet zaczęli handel po to by uzyskać dobra, których sami nie byli w stanie stworzyć. Gdy uwaga innych ras zaczęła być coraz mniejsza i wojny elfów zaczęły ustępować, część elfów zaczęło żyć w jednym tylko obozowisku lub w jednej stałej bazie. Adoptując to, co zobaczyły u innych ras i rzeczy, które zapamiętali z ich własnej przeszłości część punktów handlarskich tak została założona. Zazwyczaj jedna do trzech rodzin żyła w takim miejscu. Dopiero po ponownym zjednoczeniu z Cenath głównym miastem w końcu udało się je namówić by osiedlić się na stałe w jednym miejscu i spróbować założyć większe centrum do handlu nazwano je Ab'dendriel. Część rodzin odmówiła dołączenia do swojego klanu i kontynuowała podróże po świecie każda wizyta w Ab'dendriel przekonywała ich ze mają coraz mniej wspólnego z Deraisim. Więc zaczęli na siebie mówić Abdaisim i kontynuowali nomadzki I niestrudzony styl wędrowców elfickiej rasy
Elfy są zdolne do wpływania na swoje nienarodzone jeszcze dzieci za pomocą pewnego rodzaju magii snu. Ta magia zmienia nieco wygląd i osobowość, pozwalając elfim rodzicom uczynić z płodu swoje wymarzone dziecko. W swoich wspólnych snach, rodzice wydają się rzeźbić swe dzieci, niczym dzieła sztuki. Mimo że większość z dawnej magii snów została zapomniana, to ta elementarna magia wydaje się być naturalną u elfów. Możliwe jest ‘wybranie’ takich elementów jak włosy czy kolor oczu, a nawet płeć. Są możliwe nawet delikatne zmiany psychiki, choć poważne zmiany mają miejsce na przestrzeni pokoleń. Mądre elfy brały tę zdolność za podarunek od bogów, pozwalający tworzyć łatwe do dostosowania narzędzia elfickich wojen. Jednak mentalność elfów nie pozwalała im formować własnych dzieci w tak poręczny sposób. Magia ta jest instynktowna, dlatego elfy kształtują dzieci w sposób estetyczny. Z drugiej strony to, co jest uważane za estetyczne, bazuje na poglądach rodziców, na które środowisko wywiera znaczny wpływ. Jest to doskonale widoczne w kastach odseparowanych na czas wojen.
Krasnoludzki raport VII: Magia wroga.
Krasnoludzki raport VII: Magia wroga.
Nasi elementaryści udanie odkryli sekrety tak zwanej ‘magii snów’. To podświadomy sposób wpływania na otoczenie. Jest on głównie używany przez elfich rodziców, chcących ukształtować swoje nienarodzone dziecko, ale, co może być większym zagrożeniem, niektóre elfy, zwłaszcza Teshial, posiadają zdolność do podróżowania pewnym rodzajem sfery snów zamiast w realnym świecie. Daje im to możliwość do pojawiania się niewiadomo skąd, ale na szczęście Teshial nie używają tej zdolności do robienia zasadzek, a inne elfy posiadają jedynie szczątkowe umiejętności w tej dziedzinie magii. Jednakże na wszelki wypadek Druga Komnata Ziemi tworzy przeciwczar, zwiększający elementarną strukturę wszystkich istot w pobliżu, zmuszając do przejścia do prawdziwego świata. Inne rodzaje ich magii są ograniczone do ochronnej i powiększającej, nieczyniącej żadnych bezpośrednich szkód, jednak jest pomocnych w starciach. Krążą plotki, jakoby elfy posiadały jeszcze wiele czarów iluzorycznych i maskujących, ale dochodzenie nie dało jeszcze ostatecznej odpowiedzi. Możemy jedynie zaprzeczyć istnieniu agresywnej magii wśród elfich kast. Dalsze informacje w części AX-27.
Krasnoludzki raport XII: Terytorium wroga oraz osiedla.
Krasnoludzki raport XII: Terytorium wroga oraz osiedla.
Nasi zwiadowcy odkryli niedawno ogromną liczbę elfich kryjówek w ‘głębokich lasach’. Mają także swoje duże miasto, porównywalne do stolicy, zwane Ab’dendriel, w którym zamieszkują głównie kasty Deraisim i Cenath. Jego obrona nie jest zbyt silna, na dodatek wielu Nomadów i wędrowców podróżuje tamtymi rejonami. Odkryliśmy także ruiny w ukrytej, mistycznej dolinie. Struktura budynków jest typowo elfia. Wygląda na to, że ruiny powstały na skutek jakiejś magicznej burzy, ale minęło zbyt wiele czasu, by ustalić dokładniejsze informacje. Znacznie ważniejsza jest wiadomość o tym, że tereny wulkaniczne za burzowymi górami wydają się być zaludnione przez elfy. Zamieszkuje tam rasa zwana Kuridai. Wydają się oni najbardziej agresywnymi i wojowniczymi elfami, na jakie natknęliśmy się do tej pory. Sugestie dotyczące potencjalnych celów do zaatakowania w wypadku nadchodzącej wojny są zawarte w części EY-01.
Kuridai znaleźli schronienie w wulkanicznym obszarze, zamieszkałym przez okrutne stworzenia i pustoszonym przez wybuchy góry. Ogołoceni z niemal całej swojej własności, ukryli się w jaskiniach i nauczyli skrytości. Musieli bardzo ciężko pracować, walczyć o niemal każde dobro z naturą i dzikimi bestiami. Większość potworów zdolnych żyć w tak nieprzyjaznych warunkach była tak potężna, że bezpośrednie ataki okazały się daremne. Elfy wymyślały coraz to bardziej przebiegłe metody walki, zacięte ataki, pułapki czy taktyki uderz-i-ucieknij. Po ponad stu latach zgromadzili wystarczającą ilość zasobów, by opuścić ogniste tereny i dostosować swój sposób życia do nowego otoczenia. Tak stali się skrytym ludem spod wzgórz. Byli zawziętymi wojownikami, kiedy tylko ich nowemu domowi zagrażało niebezpieczeństwo. Przez jakieś sto lat odpędzali wszelkich intruzów, aż ich zwiadowcy nie nawiązali kontaktu z pozostałymi elfimi kastami. Pod rosnącym zagrożeniem coraz silniejszych ataków orków opuścili swoje domy, aby połączyć swe siły z innymi elfami w niełatwym przymierzu. Ich wygląd przekształcił się w mniej charakterystyczną wersję zwykłych elfów. Ich skóra jest bardzo blada, ich włosy białe lub kruczoczarne. Młodzi członkowie tej kasty często farbowali kosmyki swoich włosów na niespotykane kolory, jak czerwony, niebieski lub fioletowy. Czerwone, albinoskie oczy są powszechne, ale generalnie występują wszystkie kolory oczu.
Teshial nigdy nie byli wojownikami. Wycofali się w pierwszych dniach wojny do ukrytego schroniska, nie jako cała kasta, lecz małe grupki rodzinne. Ich ukryte schronienia były dodatkowo chronione silną magią iluzoryczną, oferowały im one spokój od szaleństwa wokół nich. Te elfy rozwijały się poprzez medytację oraz specjalną filozofię w sztuce magii snu, dramatycznie potęgując swoje początkowe umiejętności poprzez dekady. Zaczęli istnieć niemalże jedynie w stanie snu, sporadycznie pokazując się wśród innych elfów, dając im rady albo starając się ich przekonać, aby przyłączyli się i podążali ich ścieżką życia. Gdy wojna stawała się coraz bardziej i bardziej gwałtowna, ich wizyty stały się coraz rzadsze aż w końcu stały się legendą, nawet dla ludu elfów. Podczas nowego przebudzenia się świata byli oni pierwszymi, którzy się pojawili, najwidoczniej mniej zdezorientowanymi niż inne byty. Wiele ras przyjęło ich pomoc, lecz ich nauki rzadko znajdowały stałych słuchaczy. Po tym jak zdradzili ludziom część swoich sekretów zasłużyli na szacunek, musieli patrzeć na swoich wychowanków cierpiących przez postęp, za który oni sami winili siebie. Również inne elfy wywierały nacisk na ludzi, aby zdradzili im sekrety snów. Wycofali się oni ze świata śmiertelników i jak głosi plotka, fizycznie wkroczyli do świata snów. Teshial mają typowy wygląd elfów, mogą jednak jak tylko zechcą stworzyć iluzję dowolnego wyglądu. Niektórzy ludzie mówią nawet, że dzięki swojej ogromnej kontroli nad snami, potrafią nadać kształt swoim dzieciom jak tylko zapragną, dając im wygląd ludzki lub nawet wygląd orka. Z drugiej jednak strony, nawet ci ludzie, którzy wymyślają takie teorie, milczą spytani, czemu elf miałby wybrać dziecko wyglądające w taki sposób.
Zakładki