Reklama
Pokazuje wyniki od 1 do 13 z 13

Temat: Nowy miecz - Powrót RPG z serii "Iza" Włazić i czytać!!!

  1. #1
    Avatar Kirchenos
    Data rejestracji
    2006
    Położenie
    Siedlce
    Posty
    36
    Siła reputacji
    0

    Domyślny Nowy miecz - Powrót RPG z serii "Iza" Włazić i czytać!!!

    Pół roku po drugich urodzinach Halperna Iza skończyła 27 lat. Na urodziny mojej żonie kupiłem pierścień niebios i magiczny miecz. Pani rycerz nie mogła się doczekać , by wypróbować jego wartość bojową.

    Nazajutrz rano Iza zerwała ze mnie kołdrę i kazała się myć i ubierać bo idziemy do kopalni w Svargrond. Niezbyt chętnie wstałem z łóżka i z niewyraźną miną udałem się do łazienki. Nastawiłem kąpiel z bąbelkami i wskoczyłem do jacuzzi rozchlapując wodę po całym kiblu. Gdy skończyłem się myć wywaliłem się do kuchni na śniadanie. Iza rzuciła mi na talerz podgrzane w mikrofalówce wczorajsze kiełbaski z grilla, a sama wzięła jedną do jamy ustnej i plując okruchami wcześniej pochłoniętej bułki oznajmiła, że idzie po eliksiry do magicznego. Szybko zjadłem genitaliokształtne mięso i udałem się do kufra po zbroję. Na odchodne nie obyło się bez uspokajania trzymiesięcznej Izy i mojego syna. Odczekałem jeszcze kilka minut na opiekunkę dla dzieci i wybiegłem z domu za Izą. Venore było nasiąknięte srebrzystą mgłą i krystalicznymi łzami mżawki. W powietrzu jak zwykle unosił się odór bagiennych chwastów i trucizny. Spotkałem małżonkę na statku cucącą niezbyt przytomnego jeszcze kapitana. Iza była zrobiona na bóstwo. Złote kosmyki włosów płynnie lały się po jej ramionach i rękojeści ogromnego miecza umieszczonego w pochwie na plecach. Podniecony tym niecodziennym widokiem wyjąłem dwumetrową zaczarowaną włócznię, żeby także ładniej się prezentować. Po kilkunastominutowym rejsie do Svargrond wyszliśmy na ląd. Na lodowcu szalała burza śnieżna, toteż widoczność była bardzo ograniczona. Otuliliśmy się skórami z mamuta i worków niedźwiedzia polarnego i udaliśmy się w stronę kopalni. Prując przez grubą warstwę śniegu i pod wiatr zabijaliśmy futrzaste słonie zwane mamutami. Wreszcie dotarliśmy do kopalni. Tam było trochę cieplej lecz także panował mróz. Srebrzysty szron pokrył moją magiczną płytową zbroję i Izowy miecz. Dziewczyna powoli wyciągnęła lśniący miecz z ogromnym czerwonym rubinem wplecionym zgrabnie w rękojeść obosiecznej broni. Zeszliśmy po oblodzonych i śliskich schodach. Gdy tylko pojawiliśmy się w śnieżnej piwnicy lodowca spostrzegł nas kryształowy pająk. Nieufnie ruszył w naszą stronę poszczękując lodowymi odnóżami i ogromnymi i twardymi jak diamenty szczękami. Iza zgrabnie zaczęła ciąć arachnida. Ja ciskałem w niego włóczniami. Po chwili wroga kreatura rozprysła się w drobny mak. Niestety nie pozostawiła żadnego łupu. Matka dwojga dzieci poszła zwabić potwora. Po kilku sekundach z mroku mroźnych podziemi wynurzył się kowal plagi. Wiedzieliśmy, że to jeden z najmocniejszych przeciwników jakich możemy spotkać w kopalni. Szybko sięgnąłem do plecaka po miksturę przywracającą punkty many i wyrzuciłem pusty flakonik. Po tym fakcie szybko zacząłem wykrzykiwać inkantacje świętych czarów i ciskać włóczniami w kowala. Iza cudownie posługiwała się nowym nabytkiem. Nie otrzymywała dużych obrażeń od wściekle atakującego dwoma młotami monstra. Po zniszczeniu przeciwnika przyszła kolej na zagubioną duszę poległego wojownika. Wrzeszcząc żałośnie prastary duch drapał brudnymi i ostrymi szponami tarczę blokującej Izy. Chwila nieuwagi… i dusza rzuciła się w moim kierunku. Sparaliżował mnie strach, nie wiedziałem co robić. Zimny pot zlał moje skronie, nogi zrobiły się jak z waty, przed oczami miałem tunel… a na końcu przyjemny blask i światło. Jednak tą cudowną aurę i zapomnienie przerwały wrzaski mojej tygrysicy i cios z liścia w twarz. Szybo ocknąłem się, a obok mnie leżały szczątki potwora. Potem gorąco zrobiło się podczas bicia koszmarów nocnych i kilku kryształowych pająków. Iza w sumie blokowała wtedy pięć potworów. Musiałem użyć świętego czaru obszarowego, by wykończyć wrogów. Po kilku godzinach postanowiliśmy opuścić teren kopalni. Podczas liczenia wartości łupów wyszło jakieś 40000 na plus. Wieczorkiem zjedliśmy pyszne, dopiero co wypieczone, ciastka z migdałami popijając herbatką ziołową babci Genowefy. Podczas zajadania się łakociami obejrzeliśmy na plazmie film familijny „Bethoveen 573”. Dzieciaki były bardzo zadowolone, mimo że była to powtórka sprzed czternastu lat. Teraz kręcą już 814-stą część. Po seansie uśpiliśmy latorośle strzykawką z pawulonem. No i mieliśmy czas tylko dla siebie. Udaliśmy się do ciepłego łoża z baldachimem a potem… to niech pozostanie tajemnicą moją i mojej tygrysicy.

    To opowiadanie było wyjątkowo dupne bo nie mam zbytnio o czym pisać. Jak wytykacie błędy to pisać gdzie. Dzięki za lekturę.

  2. #2
    Avatar Julas313
    Data rejestracji
    2007
    Położenie
    Posty
    1,312
    Siła reputacji
    18

    Domyślny

    Cytuj Kirchenos napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Pół roku po drugich urodzinach Halperna Iza skończyła 27 lat. Na urodziny mojej żonie kupiłem pierścień niebios i magiczny miecz. Pani rycerz nie mogła się doczekać , by wypróbować jego wartość bojową.

    Nazajutrz rano Iza zerwała ze mnie kołdrę i kazała się myć i ubierać bo idziemy do kopalni w Svargrond. Niezbyt chętnie wstałem z łóżka i z niewyraźną miną udałem się do łazienki. Nastawiłem kąpiel z bąbelkami(lepiej by chyba było przygotowałem albo coś w tym stylu) i wskoczyłem do jacuzzi rozchlapując wodę po całym kiblu. Gdy skończyłem się myć wywaliłem się do kuchni na śniadanie. Iza rzuciła mi na talerz podgrzane w mikrofalówce wczorajsze kiełbaski z grilla, a sama wzięła jedną do jamy ustnej i plując okruchami wcześniej pochłoniętej bułki oznajmiła, że idzie po eliksiry do magicznego. Szybko zjadłem genitaliokształtne(wtf? jest taki wyraz) mięso i udałem się do kufra po zbroję. Na odchodne nie obyło się bez uspokajania trzymiesięcznej Izy i mojego syna. Odczekałem jeszcze kilka minut na opiekunkę dla dzieci i wybiegłem z domu za Izą. Venore było nasiąknięte srebrzystą mgłą i krystalicznymi łzami mżawki. W powietrzu jak zwykle unosił się odór bagiennych chwastów i trucizny. Spotkałem małżonkę na statku cucącą niezbyt przytomnego jeszcze kapitana. Iza była zrobiona na bóstwo. Złote kosmyki włosów płynnie lały się po jej ramionach i rękojeści ogromnego miecza umieszczonego w pochwie na plecach. Podniecony tym niecodziennym widokiem wyjąłem dwumetrową zaczarowaną włócznię, żeby także ładniej się prezentować. Po kilkunastominutowym rejsie do Svargrond wyszliśmy na ląd. Na lodowcu szalała burza śnieżna, toteż widoczność była bardzo ograniczona. Otuliliśmy się skórami z mamuta i worków niedźwiedzia polarnego i udaliśmy się w stronę kopalni. Prując przez grubą warstwę śniegu i pod wiatr zabijaliśmy futrzaste słonie zwane mamutami. Wreszcie dotarliśmy do kopalni. Tam było trochę cieplej lecz także panował mróz. Srebrzysty szron pokrył moją magiczną płytową zbroję i Izowy miecz. Dziewczyna powoli wyciągnęła lśniący miecz z ogromnym czerwonym rubinem wplecionym zgrabnie w rękojeść obosiecznej broni. Zeszliśmy po oblodzonych i śliskich schodach. Gdy tylko pojawiliśmy się w śnieżnej piwnicy lodowca spostrzegł nas kryształowy pająk. Nieufnie ruszył w naszą stronę poszczękując lodowymi odnóżami i ogromnymi i twardymi jak diamenty szczękami. Iza zgrabnie zaczęła ciąć arachnida. Ja ciskałem w niego włóczniami. Po chwili wroga kreatura rozprysła się w drobny mak. Niestety nie pozostawiła żadnego łupu. Matka dwojga dzieci poszła zwabić potwora. Po kilku sekundach z mroku mroźnych podziemi wynurzył się kowal plagi. Wiedzieliśmy, że to jeden z najmocniejszych przeciwników jakich możemy spotkać w kopalni. Szybko sięgnąłem do plecaka po miksturę przywracającą punkty many i wyrzuciłem pusty flakonik. Po tym fakcie szybko zacząłem wykrzykiwać inkantacje świętych czarów i ciskać włóczniami w kowala. Iza cudownie posługiwała się nowym nabytkiem. Nie otrzymywała dużych obrażeń od wściekle atakującego dwoma młotami monstra. Po zniszczeniu przeciwnika przyszła kolej na zagubioną duszę poległego wojownika. Wrzeszcząc żałośnie prastary duch drapał brudnymi i ostrymi szponami tarczę blokującej Izy. Chwila nieuwagi… i dusza rzuciła się w moim kierunku. Sparaliżował mnie strach, nie wiedziałem co robić. Zimny pot zlał moje skronie, nogi zrobiły się jak z waty, przed oczami miałem tunel… a na końcu przyjemny blask i światło. Jednak tą cudowną aurę i zapomnienie przerwały wrzaski mojej tygrysicy i cios z liścia w twarz. Szybo ocknąłem się, a obok mnie leżały szczątki potwora. Potem gorąco zrobiło się podczas bicia koszmarów nocnych i kilku kryształowych pająków. Iza w sumie blokowała wtedy pięć potworów. Musiałem użyć świętego czaru obszarowego, by wykończyć wrogów. Po kilku godzinach postanowiliśmy opuścić teren kopalni. Podczas liczenia wartości łupów wyszło jakieś 40000 na plus. Wieczorkiem zjedliśmy pyszne, dopiero co wypieczone, ciastka z migdałami popijając herbatką ziołową babci Genowefy. Podczas zajadania się łakociami obejrzeliśmy na plazmie film familijny „Bethoveen 573”. Dzieciaki były bardzo zadowolone, mimo że była to powtórka sprzed czternastu lat. Teraz kręcą już 814-stą część. Po seansie uśpiliśmy latorośle strzykawką z pawulonem. No i mieliśmy czas tylko dla siebie. Udaliśmy się do ciepłego łoża z baldachimem a potem… to niech pozostanie tajemnicą moją i mojej tygrysicy.

    To opowiadanie było wyjątkowo dupne bo nie mam zbytnio o czym pisać. Jak wytykacie błędy to pisać gdzie. Dzięki za lekturę.
    Ogólnie opowiadanie fajne ale poprzednie części bardziej mi przypadły do gustu. Rozjebało mnie Bethoveen 573 =d. Ocenka 8,7/10
    Pozdrawiam

  3. #3
    Avatar Sigo
    Data rejestracji
    2008
    Położenie
    Gliwice
    Wiek
    32
    Posty
    214
    Siła reputacji
    18

    Domyślny

    Cytuj Kirchenos napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Podczas zajadania się łakociami obejrzeliśmy na plazmie film familijny „Bethoveen 573”. Dzieciaki były bardzo zadowolone, mimo że była to powtórka sprzed czternastu lat. Teraz kręcą już 814-stą część.

    TO było boskie xD
    9/10
    A człowiek pokonał bestię, która wróciła do królestwa Beliara.

  4. Reklama
  5. #4
    grzesio512

    Domyślny

    Po seansie uśpiliśmy latorośle strzykawką z pawulonem. No i mieliśmy czas tylko dla siebie. Udaliśmy się do ciepłego łoża z baldachimem a potem… to niech pozostanie tajemnicą moją i mojej tygrysicy.
    to mnie rozwaliło XD

    wprawdzie czytałem tylko 1 część "Izy" (oprócz tej :P) ale i tak mi sie bardzo podoba :P

  6. #5
    Avatar Wielki Ro
    Data rejestracji
    2008
    Posty
    136
    Siła reputacji
    18

    Domyślny

    Cytuj Kirchenos napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Po seansie uśpiliśmy latorośle strzykawką z pawulonem.
    :D:D:D pwn3d 100%

    heh.. opowiadanie krótkie ale jak zawsze fajne i wkrecajace. jednak masz racje, mowiac ze dupne. jak juz masz cos pisac, to zastanow sie co, i napisz cos fajnego i ladnego, bo wiem ze umiesz.

  7. #6
    konto usunięte

    Domyślny 新加的空白文章1

    这是新加的空白文章1,可以在UBB可视化编辑器中,添加和修改文章内容。

  8. Reklama
  9. #7

    Data rejestracji
    2006
    Posty
    183
    Siła reputacji
    20

    Domyślny

    #Julas313
    Wydaje mi sie, że słowo "genitaliokształtne" jest jedynie neologizmem stworzonym przez Kirchenos aby okazać nam w miarę obrazowo co miał na myśli :P

    #topic
    Opowiadanie czyta się nawet łatwo. Znalazlem chyba tylko jeden błąd:
    " Nieufnie ruszył w naszą stronę poszczękując lodowymi odnóżami i ogromnymi i twardymi jak diamenty szczękami."
    Nie jestem pewien czy dobrze pamiętam z j. polskiego ale chyba po drugim "i" stawia się przecinek? Jeśli nie to sorry mogło mi się coś pomylić :P

  10. #8
    Avatar Xidos
    Data rejestracji
    2007
    Położenie
    Ruda Śląska
    Wiek
    29
    Posty
    541
    Siła reputacji
    18

    Domyślny

    Hmm jak zwykle rozwaliła mnie ta opowieść, ale widać, że trochę już nie wiesz o czym pisać.
    Wszystkie inne części były super, ale mógłbyś jakoś rozwinąć wątek bo trochę sie zaczyna robić nudnawe.

    Tutaj:

    Nastawiłem kąpiel z bąbelkami ( według mnie powinno być co jak : ,,przygotowałem kąpiel'' i wskoczyłem do jacuzzi rozchlapując wodę po całym kiblu.
    Ogółem trochę krótkie i mało rozwinięte, na początku dobrze się rozwiało, a w środku znów mniej.

    6/10

    @btw

    Czemu do cholery ciągle piszesz, że chodzą do Svargrond, nie możesz opisać jakiejś pro historii gdzieś na pustyni czy coś.

  11. #9
    Avatar Hunterius
    Data rejestracji
    2008
    Wiek
    32
    Posty
    1,561
    Siła reputacji
    19

    Domyślny

    Oczywiście podobało mi się tak jak pozostałe części, ale pamiętaj że nie wolno przesadzać. Może napisz o czymś innym? Bo ta seria Iza robi się już trochę uciążliwa

  12. Reklama
  13. #10
    konto usunięte

    Domyślny

    Cytuj Cimone napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    #Julas313
    Wydaje mi sie, że słowo "genitaliokształtne" jest jedynie neologizmem stworzonym przez Kirchenos aby okazać nam w miarę obrazowo co miał na myśli :P

    #topic
    Opowiadanie czyta się nawet łatwo. Znalazlem chyba tylko jeden błąd:
    " Nieufnie ruszył w naszą stronę poszczękując lodowymi odnóżami i ogromnymi i twardymi jak diamenty szczękami."
    Nie jestem pewien czy dobrze pamiętam z j. polskiego ale chyba po drugim "i" stawia się przecinek? Jeśli nie to sorry mogło mi się coś pomylić :P
    Co do tego drugiego "i" to masz rację a co do "genitalokształtne" to nie masz racji w języku polskim jest taki wyraz.Co do opowiadanie zaje**ste rozwaliło mnie kawałek z Bethoweenem:D:D 10\10 :]

  14. #11
    Avatar Beezqp
    Data rejestracji
    2007
    Posty
    81
    Siła reputacji
    18

    Domyślny

    Przesadzasz trochę z wymyślaniem jakiś dziwnych synonimów do "Izy". Wiem, że nie chciałeś po prostu robić powtórzeń i miałeś zamiar urozmaicić opowiadanie, ale wyszło co najmniej dziwnie.


    I jak zwykle nie powstrzymałeś się przed zamieszczaniem tych obrzydliwych rzeczy... Trochę obrzydziłeś mi kiełbasę, mówiąc, że jest "genitaliokształtna" (tak, znam jej kształt, ale bez przesady xD).
    Fragment o usypianiu dzieci pavulonem też nie był za smaczny...

    Kolejnym mankamentem jest to, że znowu napisałeś prawie, że o tym samym co bodaj 2 opowiadania temu - "poszedłeś do kopalń w Svar, prawie padłeś, Iza Cię uratowała, wyszedłeś na plus".



    Dam... Hmmm. Dam Ci 6+/10, bo to opowiadanie jest jednym z Twoich gorszych tekstów.
    "Patrząc na gwiazdy odległe o lata świetlne wcale nie podróżujesz w czasie.
    To po prostu przeszłość wieje ci w oczy."

  15. #12
    manieja pall

    Domyślny

    Cytuj Kirchenos napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    skórami z mamuta i worków niedźwiedzia
    Hmm co to są skóry z "worków niedzwiedzia"?

  16. Reklama
  17. #13
    konto usunięte

    Domyślny

    Ahh... Zjebałeś to troche... tymi "mikrofalówkami, plazmówkami,itp.)
    Takie rzeczy wcisnołeś do opowiadania z rl'a ;|... Troche mi się to nie podobałó początek i koniec zjebany a reszta fajna w stylu RPG podobało mi się... Gdyby nie ten początek i koniec to by była dobra ocena a tak to 6/10.
    Ostatnio zmieniony przez Shayne : 01-07-2008, 11:53

Reklama

Informacje o temacie

Użytkownicy przeglądający temat

Aktualnie 1 użytkowników przegląda ten temat. (0 użytkowników i 1 gości)

Podobne tematy

  1. Miecz Prawdy - jak czytać?
    Przez E.R w dziale Artyści
    Odpowiedzi: 1
    Ostatni post: 17-12-2012, 17:57
  2. Odpowiedzi: 12
    Ostatni post: 02-01-2009, 11:05
  3. Czarny Rycerz /RPG z serii "Iza"
    Przez Kirchenos w dziale Tibia
    Odpowiedzi: 37
    Ostatni post: 24-07-2008, 17:15
  4. Odpowiedzi: 16
    Ostatni post: 14-06-2008, 23:45
  5. Avenger - nowy miecz
    Przez Bezdomny w dziale Tibia
    Odpowiedzi: 0
    Ostatni post: 23-12-2006, 11:32

Zakładki

Zakładki

Zasady postowania

  • Nie możesz pisać nowych tematów
  • Nie możesz pisać postów
  • Nie możesz używać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •