Witam , chcialbym opowiedziec o mojej przygodzie , ktora zdazyla sie na Candii.
Wiec wstałem rano o 9.30 i postanowilem siasc na kompa i pograc moim trzydziestopoziomowym rycerzem na swiecie n-pvp , a mianowicie Candii.
Zalogowalem sie w depo , pelno ludzi (wiekszosc noobki) proszacych o itemy "frii itenz plaxior" , nagle patrze a 50 paladyn(nie pamietam dokladnie) szuka ludzi do gildi , wiec zapytalem sie go czy nie chcial by mnie xd.Po szybkim namysle zgodzil sie , ja bylem bardzo ucieszony.
Dolaczylem do gildi i lider postanowil oprowadzic mnie po jego (czyt. naszym)gh i wybrac dla mnie pokoik.
Nagle zaproponowal mi zrobienie zdjecia . Powiedzial zebym pokazal itemki w moim pokoju , wtedy on zrobi zdjecie do strony gildi.
Pomyslalem chyba nie ze mna te numery :D
Otworzylem swoj pokoj i on swoj , lezaly tam bardzo dobre itemy ktore zapewne ukradl zlodziej jeden =/
Wiec rzucilem mu label , zeby nie mogl zamknac drzwi i szybko podbieglem do jego pokoju :D , lecz nagle wyrzucil mnie z domku .
Ale patrze a w plecaku 50 krystali <haha>
Bylem bardzo szczesliwy i nie moglem w ta uwierzyc :D
Prosze o komentowania mojej przygody , historia jest prawdziwa , moge podac nicki postaci , albo pokazac kase na Candii ,jak cos pisac na priv
Zakładki