Napisałem nowy wiersz, Od razu mówię że stosowałem rymy w stylu A, B, A, B. Cały wiersz starałem się napisać w stylu RPG oraz tak, aby łatwo się go czytało.
Zapraszam także do przeczytania pozostałych części.
Wielki Powrót.
Gdy razem zabili złego pająka,
Nastała niechybnie na zawsze rozłąka.
Zła Persefona druida zabrała,
Do swego królestwa pójść mu kazała.
Hunter się zalał,
Popadł w nałogi,
Z żalu i smutku,
Gięły się nogi.
Nie widział dla siebie,
Tak jak i wielu,
Szans na odżycie,
Światełka w tunelu.
Wspierany przez ludzi,
Przez smutek gnębiony,
Rano się budził,
Zły, wykończony.
I żył by tak wiecznie,
Gdyby do niego,
Nie przyszedł listonosz,
Dnia słonecznego.
Wręczył mu paczkę,
W paczce list leżał,
A gdy przeczytał,
Sam nie dowierzał.
Otóż na wyspach,
Zły Demon biegał,
By Hunter tam przybył,
Król wielce nalegał.
Jak na łucznika wielkiego przystoi,
Jak postąpił każdy mąż,
Hunter wyzwań się nie boi,
I do walki gotów wciąż.
Pobiegł szybko na łódź wielką,
By popłynąć ku swej chwale,
Ponieść ludziom pomoc wszelką,
I wzbogacić ich morale.
Gdy do portu dobił wreszcie,
I obadał sytuację,
Było pełno ludzi w mieście,
Było strasznie,
Król miał rację.
Tu rycerze stoją silni,
I druidzi są odważni,
Tam łucznicy nieomylni,
I magowie bardzo ważni.
Wszyscy stoją i czekają,
Chcą demona złego zabić,
Taki, bowiem zamiar mają,
Żeby wpierw go bliżej zwabić.
Gdy wychylił łeb zza skały,
Wszyscy szybko nań ruszyli,
Ostre włócznie poleciały,
I rycerze w zwarciu bili.
Walka pół godziny trwała,
Dużo osób w niej zginęło,
Za to wszystkim wojom chwała,
Że ich piekło pochłonęło.
Po skończonej walce wreszcie,
Gdy się ludzie rozbiegali,
Zwołał król przyjęcie w mieście,
I odznaczał medalami.
Dostał Hunter medal złoty,
I zadanie bardzo pilne,
Aby bronić świętej cnoty,
Głosić o niej nieomylnie.
Mowa tutaj o odwadze,
Bo to ważne, sami wiecie,
Kto odważny zawsze będzie,
To pożyje na tym świecie.
Wrócił Hunter do Venore,
I wygłosił wielką mowę,
Starą zrywa z siebie korę,
I zaczyna życie nowe.
Zaprosił do zamku Tibianus wspaniały,
Rozmawiał z nim długo jak ojciec z synem,
I po godzinie w swym blasku chwały,
Mianował Królewskim Paladynem.
Odtąd żył Hunter w swojej jasności,
A Druid na zawsze mu w sercu gościł.
Niektóre zwroty trzeba zrozumieć przenośnie, na przykład pisząc, że ktoś zrywa z siebie starą korę mam na myśli że zaczyna nowe życie i zapomina o tym co było. Proszę o wyrozumiałość. :)
Zakładki