Styl rpg nienajlepiej mi wychodzi więc w stylu tibijskim opiszę przygodę która zdarzyła m i się kilka tygodni temu
Podczas gdy wracałem ze szkoły, pomyśłałem sobie że wypadało by nabić 29level moim druidem. Szybko zalogowałem się na tibię i ruszyłem do aincient temple na pojedyńczy resp draga. Wyobraźcie sobie,że wszedłem tam z następującym eq crown helmet,blue robe,plate legs, boots of haste, necrotic rod, 4bp manasków i 3 bp heavy magic missle rune oraz beholder shield, a z jakim wyszedłem prezkonacie się za chwile. Wszystko zaczęło się normalnie zaraz przy drabince zsummonowałem 1dsa miałem przy sobie przy okazji bp ih do uzdrawiania owego demon skeletona. Kiedy ruszyłem w stronę poczwary praktycznie tóż przy wejsciu zauważylem 2 ciała 1 samej poczwary oraz 2 jakiegoś nadgnitego już człowieka. Okazało się ze w dragu czekał na mnie dragon shield oraz 2 gp na moje szczęście w nie żywym człowiku znajował się warrior helmet , knight legi i 2bp uh,kosztowało mnie to tylko kilka manasów tak mi się zdawało do czasu gdy zrespił się smok szybko zchowałem rzeczy niestety brakło mi capacity w mojej obronie ruszył ds ja szybko się pozbierałem i natychmiast wystrzeliłem hmma w jego strone rach ciach ciach i po smoczku z racji braku capacity wrzuciłem plate legi i dragon shielda do worka i jakoś go przetargac. Na moje nieszczęście przy schodach czekał gracz który prawdopodobnie szykował sie na drag hunta wyobraźcie sobie ,że jakimś cudem gracz po zabraniu mi baga z plate legami i dragon shieldem oddał jego zawartość to był gość na poziomie. Z wielką ulgą ruszyłem w strone miasta minąłem kilku noobków którzy naszczęście nie zdawali sobie sprawy co spoczywało w bagu włożyłem go do dp i cieszyłem sie jak dziecko. Wróciłem z tamtąd zadwolony lecz nadal nie osiągnąłem celu z jakim się tam wybrałem. Miałem zdobyc conajmniej z 4-6k expa ale tak czy siak opłacało się....
Zakładki