A więc kolekcja przygód z serii "Mój pierwszy raz" :), a więc do dzieła.
MÓJ PIERWSZY :::SMOK:::
Miałem 23 lvl, skille jako tako 60/60, postanowiłem iść na quest pod Ancient Temple, gdzie znajdowały się dwa smoki. Chodzi o Six Rubies Quest. A więc, kupiłem plecak leczących płynów i pobiegłem na miejsce z legowiskiem dwóch owych smoków. Czekałem pięć minut, aby jakiegoś złapać za łeb moją liną i wciągnąć na górę, tak aby na dole został jeden. W końcu się udało. Szybko schodzę na dół i atakuję smoka z mojego Kła Vywerny. Czułem adrenalinę, smok uderzał we mnie kulami ognia, a ja unikałem jego podmuchów ognia. Po zażartej walce upadł martwy, z pośpiechem otworzyłem jego ciało i ukazało mi się... kilka złotych monet, krótki złoty miecz oraz smocza szynka. Spojrzałem na mój plecak z miksturami, połowy jego zawartości już nie było. Udałem się do dziury znajdującej się nieopodal siedliska smoków, zarzuciłem linę i skutkiem czego stałem się posiadaczem 6 małych rubinów. Ciśnienie krwi zaczęło spadać, lecz nagle się podniosło, gdy przypomniałem sobie o drugim smoku czyhającym na górze. Pewniejszy siebie zacząłem walkę z bestią. Częściej sięgałem do plecaka po leczenie, gdy zauważyłem, że zostało mi 3 mikstury, desperacko zacząłem uciekać ku wyjściu. W kilka chwil byłem przed wyjściem, miałem wchodzić na górę, lecz spojrzałem, że zadałem smokowi 3 duże obrażenia co spowodowało, że zaczął uciekać.
Moje życie zbliżało się do końca, czułem to, lecz smok runął pod moimi stopami. Podobnie jak jego poprzednik nie zostawił mi nic ciekawego. Po tej przygodzie pośpiesznie udałem się do Thais schować moje zdobycze i położyłem się w świątyni spać, aby odpocząć po przygodzie, która mnie spotkała.
MÓJ PIERWSZY :::GIANT SPIDER:::
Miałem 26 lvl, skille jako tako 69/69, postanowiłem iść na quest, aby zdobyć sobie ozdóbkę, której nazwa brzmiała dumnie "Blood herb" Udałem się do sedna, czyli do siedliska ogromnego pająka. Mając plecak mikstur życia, myślałem, że będzie łatwo pokonać bestię. A więc wkroczyłem na jego teren. Futrzasty pająk uderzył mnie odrzucając kilka metrów dalej, ja podnosząc się, biłem go mocno, on zaś czując ból odwdzięczał mi się tym samym. Widziałem, że jego siły opadają, moje także nie były zadowalające, zostały mi 3 mikstury życia, które ku moim oczekiwaniom spożyłem szybciej niż oczekiwałem. Widziałem śmierć w jego oczach. Ale nagle? Poczułem, że straciłem przytomność, nie to nie byłą śmierć, czułem ją, ale to jeszcze nie ona, to był lag. Widząc dumny napis "Umarłeś", i życie pająka, które było czarne dostałem ataku furii, i biegłem ze świątyni mojego miasta, słysząc dumny głos kapłana wymawiany z ironią "Znowu cię widzę, który to już raz dzisiaj?" Pośpiesznie odpowiedziałem "Pewnie to był ktoś inny, wiele ludzi nosi takie ubranie jak ja!", nie kupując żadnych mikstur chwilę później byłem na legowisku pająka i bez problemu ściąłem mu głowę moim ostrzem pozbawiając go całkowicie żywota, które on mi odebrał. Zabrałem ze spróchniałego drzewa nagrodę i wolnym krokiem udałem się do miasta, rozmyślając, jakby spędzić resztę dnia...
MÓJ PIERWSZY :::VAMPIRE:::
Dzień zbliżał się ku zmrokowi, wychodząc z Ciemnej Katedry, postanowiłem zgładzić wampira, a więc skierowałem się na południe, modląc się jednocześnie o to, aby nie spotkać Ogromnego Pająka. Jednak udało mi się bezpiecznie dotrzeć do celu. Na początek uderzyłem w czarownicę, która przeszkadzała mi na skupieniu się na wampirze. Przyszła kolej na wampira, jego uderzenia były mocne, moje również, lecz nagle poczułem ciemność i wiedziałem co to oznacza, spotkało mnie to już i bałem się najgorszego, które nastąpiło. Ujrzałem napis "Umarłeś", który zignorowałem, obudziłem się w świątyni i znów kapłan zaczął: "Czyżbyś chciał powrócić na wyspę początkujących?" Ja pośpiesznie odpowiedziałem: "Żałuję, że tam nie zostałem, tamtejszy kapłan jest bardziej poważny, przecież widzę cię dopiero drugi raz!", "Ahh wszyscy mi się mylą!", odparł kapłan. Ruszyłem w drogę, minąłem drogę do Ciemnej Katedry, widzę Ogromnego Pająka, czuję adrenalinę, jednak owy pająk zaczął atakować 15 poziomowego druida który wkrótce potem zmarł, wcześniej odciągając ode mnie pająka. ...Moim oczom ukazał się niedoszły wampir, padł od razu, zemsta jest słodka... jednak także bolesna.
Proszę o oceny moich przygód, niedługo zamieszczę na youtube.com filmiki z przygód, które nagrywałem.
Pozdrawiam
Adam
Zakładki