Reklama
Strona 1 z 2 12 OstatniaOstatnia
Pokazuje wyniki od 1 do 15 z 16

Temat: Mój pierwszy smok, giant spider, vampire

  1. #1
    konto usunięte

    Domyślny Mój pierwszy smok, giant spider, vampire

    A więc kolekcja przygód z serii "Mój pierwszy raz" :), a więc do dzieła.

    MÓJ PIERWSZY :::SMOK:::

    Miałem 23 lvl, skille jako tako 60/60, postanowiłem iść na quest pod Ancient Temple, gdzie znajdowały się dwa smoki. Chodzi o Six Rubies Quest. A więc, kupiłem plecak leczących płynów i pobiegłem na miejsce z legowiskiem dwóch owych smoków. Czekałem pięć minut, aby jakiegoś złapać za łeb moją liną i wciągnąć na górę, tak aby na dole został jeden. W końcu się udało. Szybko schodzę na dół i atakuję smoka z mojego Kła Vywerny. Czułem adrenalinę, smok uderzał we mnie kulami ognia, a ja unikałem jego podmuchów ognia. Po zażartej walce upadł martwy, z pośpiechem otworzyłem jego ciało i ukazało mi się... kilka złotych monet, krótki złoty miecz oraz smocza szynka. Spojrzałem na mój plecak z miksturami, połowy jego zawartości już nie było. Udałem się do dziury znajdującej się nieopodal siedliska smoków, zarzuciłem linę i skutkiem czego stałem się posiadaczem 6 małych rubinów. Ciśnienie krwi zaczęło spadać, lecz nagle się podniosło, gdy przypomniałem sobie o drugim smoku czyhającym na górze. Pewniejszy siebie zacząłem walkę z bestią. Częściej sięgałem do plecaka po leczenie, gdy zauważyłem, że zostało mi 3 mikstury, desperacko zacząłem uciekać ku wyjściu. W kilka chwil byłem przed wyjściem, miałem wchodzić na górę, lecz spojrzałem, że zadałem smokowi 3 duże obrażenia co spowodowało, że zaczął uciekać.
    Moje życie zbliżało się do końca, czułem to, lecz smok runął pod moimi stopami. Podobnie jak jego poprzednik nie zostawił mi nic ciekawego. Po tej przygodzie pośpiesznie udałem się do Thais schować moje zdobycze i położyłem się w świątyni spać, aby odpocząć po przygodzie, która mnie spotkała.

    MÓJ PIERWSZY :::GIANT SPIDER:::

    Miałem 26 lvl, skille jako tako 69/69, postanowiłem iść na quest, aby zdobyć sobie ozdóbkę, której nazwa brzmiała dumnie "Blood herb" Udałem się do sedna, czyli do siedliska ogromnego pająka. Mając plecak mikstur życia, myślałem, że będzie łatwo pokonać bestię. A więc wkroczyłem na jego teren. Futrzasty pająk uderzył mnie odrzucając kilka metrów dalej, ja podnosząc się, biłem go mocno, on zaś czując ból odwdzięczał mi się tym samym. Widziałem, że jego siły opadają, moje także nie były zadowalające, zostały mi 3 mikstury życia, które ku moim oczekiwaniom spożyłem szybciej niż oczekiwałem. Widziałem śmierć w jego oczach. Ale nagle? Poczułem, że straciłem przytomność, nie to nie byłą śmierć, czułem ją, ale to jeszcze nie ona, to był lag. Widząc dumny napis "Umarłeś", i życie pająka, które było czarne dostałem ataku furii, i biegłem ze świątyni mojego miasta, słysząc dumny głos kapłana wymawiany z ironią "Znowu cię widzę, który to już raz dzisiaj?" Pośpiesznie odpowiedziałem "Pewnie to był ktoś inny, wiele ludzi nosi takie ubranie jak ja!", nie kupując żadnych mikstur chwilę później byłem na legowisku pająka i bez problemu ściąłem mu głowę moim ostrzem pozbawiając go całkowicie żywota, które on mi odebrał. Zabrałem ze spróchniałego drzewa nagrodę i wolnym krokiem udałem się do miasta, rozmyślając, jakby spędzić resztę dnia...

    MÓJ PIERWSZY :::VAMPIRE:::

    Dzień zbliżał się ku zmrokowi, wychodząc z Ciemnej Katedry, postanowiłem zgładzić wampira, a więc skierowałem się na południe, modląc się jednocześnie o to, aby nie spotkać Ogromnego Pająka. Jednak udało mi się bezpiecznie dotrzeć do celu. Na początek uderzyłem w czarownicę, która przeszkadzała mi na skupieniu się na wampirze. Przyszła kolej na wampira, jego uderzenia były mocne, moje również, lecz nagle poczułem ciemność i wiedziałem co to oznacza, spotkało mnie to już i bałem się najgorszego, które nastąpiło. Ujrzałem napis "Umarłeś", który zignorowałem, obudziłem się w świątyni i znów kapłan zaczął: "Czyżbyś chciał powrócić na wyspę początkujących?" Ja pośpiesznie odpowiedziałem: "Żałuję, że tam nie zostałem, tamtejszy kapłan jest bardziej poważny, przecież widzę cię dopiero drugi raz!", "Ahh wszyscy mi się mylą!", odparł kapłan. Ruszyłem w drogę, minąłem drogę do Ciemnej Katedry, widzę Ogromnego Pająka, czuję adrenalinę, jednak owy pająk zaczął atakować 15 poziomowego druida który wkrótce potem zmarł, wcześniej odciągając ode mnie pająka. ...Moim oczom ukazał się niedoszły wampir, padł od razu, zemsta jest słodka... jednak także bolesna.

    Proszę o oceny moich przygód, niedługo zamieszczę na youtube.com filmiki z przygód, które nagrywałem.

    Pozdrawiam
    Adam
    Ostatnio zmieniony przez adamwiacek : 03-04-2008, 19:51 Powód: pogrubienia

  2. #2
    Vernler

    Domyślny

    Niezła przygoda, napisana dobrze gramatycznie i stylistycznie :P Napisana ładnie i przejrzyście. 8/10

    PS. Fajne rozmowy z kapłanem... *Uśmiecha się szeroko*

  3. Reklama
  4. #3
    Rallor Rivarro

    Domyślny

    Niepodoba mi się...
    Raz RPG raz klimat "Tibii"...
    Raz klimat "Tibii" raz RPG...
    Zastanów się jak chcesz pisac...

  5. #4
    Shavi

    Domyślny

    Spoko przygody. Ładnie i przejrzyście napisane, błędów nie zauważyłem. Szkoda że są troszkę krótkawe, no i szkoda że twoje pierwsze spotkanie z GSem i wampirem nie do końca poszło po twojej myśli. Mam nadzieję że wkrótce opiszesz swoje kolejne wyprawy.
    Dam 7+/10 bo nie przepadam za RPG.

  6. #5
    Avatar Julas313
    Data rejestracji
    2007
    Położenie
    Posty
    1,312
    Siła reputacji
    17

    Domyślny

    Cytuj adamwiacek napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    A więc kolekcja przygód z serii "Mój pierwszy raz" :), a więc do dzieła.

    MÓJ PIERWSZY :::SMOK:::

    Miałem 23 lvl, skille jako tako 60/60, postanowiłem iść na questpod Ancient Temple, gdzie znajdowały się dwa smoki. Chodzi o Six Rubies Quest. A więc, kupiłem plecak leczących płynów i pobiegłem na miejsce z legowiskiem dwóch owych smoków. Czekałem pięć minut, aby jakiegoś złapać za łeb moją liną i wciągnąć na górę, tak aby na dole został jeden. W końcu się udało. Szybko schodzę na dół i atakuję smoka z mojego Kła Vywerny. Czułem adrenalinę, smok uderzał we mnie kulami ognia, a ja unikałem jego podmuchów ognia. Po zażartej walce upadł martwy, z pośpiechem otworzyłem jego ciało i ukazało mi się... kilka złotych monet, krótki złoty miecz oraz smocza szynka. Spojrzałem na mój plecak z miksturami, połowy jego zawartości już nie było. Udałem się do dziury znajdującej się nieopodal siedliska smoków, zarzuciłem linę i skutkiem czego stałem się posiadaczem 6 małych rubinów. Ciśnienie krwi zaczęło spadać, lecz nagle się podniosło, gdy przypomniałem sobie o drugim smoku czyhającym na górze. Pewniejszy siebie zacząłem walkę z bestią. Częściej sięgałem do plecaka po leczenie, gdy zauważyłem, że zostało mi 3 mikstury, desperacko zacząłem uciekać ku wyjściu. W kilka chwil byłem przed wyjściem, miałem wchodzić na górę, lecz spojrzałem, że zadałem smokowi 3 duże obrażenia co spowodowało, że zaczął uciekać.
    Moje życie zbliżało się do końca, czułem to, lecz smok runął pod moimi stopami. Podobnie jak jego poprzednik nie zostawił mi nic ciekawego. Po tej przygodzie pośpiesznie udałem się do Thais schować moje zdobycze i położyłem się w świątyni spać, aby odpocząć po przygodzie, która mnie spotkała.

    MÓJ PIERWSZY :::GIANT SPIDER:::

    Miałem 26 lvl, skille jako tako 69/69, postanowiłem iść na quest, aby zdobyć sobie ozdóbkę, której nazwa brzmiała dumnie "Blood herb" Udałem się do sedna, czyli do siedliska ogromnego pająka. Mając plecak mikstur życia, myślałem, że będzie łatwo pokonać bestię. A więc wkroczyłem na jego teren. Futrzasty pająk uderzył mnie odrzucając kilka metrów dalej, ja podnosząc się, biłem go mocno, on zaś czując ból odwdzięczał mi się tym samym. Widziałem, że jego siły opadają, moje także nie były zadowalające, zostały mi 3 mikstury życia, które ku moim oczekiwaniom spożyłem szybciej niż oczekiwałem. Widziałem śmierć w jego oczach. Ale nagle? Poczułem, że straciłem przytomność, nie to nie byłą śmierć, czułem ją, ale to jeszcze nie ona, to był lag. Widząc dumny napis "Umarłeś", i życie pająka, które było czarne dostałem ataku furii, i biegłem ze świątyni mojego miasta, słysząc dumny głos kapłana wymawiany z ironią "Znowu cię widzę, który to już raz dzisiaj?" Pośpiesznie odpowiedziałem "Pewnie to był ktoś inny, wiele ludzi nosi takie ubranie jak ja!", nie kupując żadnych mikstur chwilę później byłem na legowisku pająka i bez problemu ściąłem mu głowę moim ostrzem pozbawiając go całkowicie żywota, które on mi odebrał. Zabrałem ze spróchniałego drzewa nagrodę i wolnym krokiem udałem się do miasta, rozmyślając, jakby spędzić resztę dnia...

    MÓJ PIERWSZY :::VAMPIRE:::

    Dzień zbliżał się ku zmrokowi, wychodząc z Ciemnej Katedry, postanowiłem zgładzić wampira, a więc skierowałem się na południe, modląc się jednocześnie o to, aby nie spotkać Ogromnego Pająka. Jednak udało mi się bezpiecznie dotrzeć do celu. Na początek uderzyłem w czarownicę, która przeszkadzała mi na skupieniu się na wampirze. Przyszła kolej na wampira, jego uderzenia były mocne, moje również, lecz nagle poczułem ciemność i wiedziałem co to oznacza, spotkało mnie to już i bałem się najgorszego, które nastąpiło. Ujrzałem napis "Umarłeś", który zignorowałem, obudziłem się w świątyni i znów kapłan zaczął: "Czyżbyś chciał powrócić na wyspę początkujących?" Ja pośpiesznie odpowiedziałem: "Żałuję, że tam nie zostałem, tamtejszy kapłan jest bardziej poważny, przecież widzę cię dopiero drugi raz!", "Ahh wszyscy mi się mylą!", odparł kapłan. Ruszyłem w drogę, minąłem drogę do Ciemnej Katedry, widzę Ogromnego Pająka, czuję adrenalinę, jednak owy pająk zaczął atakować 15 poziomowego druida który wkrótce potem zmarł, wcześniej odciągając ode mnie pająka. ...Moim oczom ukazał się niedoszły wampir, padł od razu, zemsta jest słodka... jednak także bolesna.

    Proszę o oceny moich przygód, niedługo zamieszczę na youtube.com filmiki z przygód, które nagrywałem.

    Pozdrawiam
    Adam
    Ogólnie opowiadanie spoko, parę błędów było chyba w interpunkcji też :s To opowiadanie ze smokiem trochę gorsze od pozostałych
    No to może wymienię błędy:
    questpod
    No to chyba wiadomo o co chodzi ;]
    leczących płynów
    Tutaj zaliczyłem rotfla, chyba powinno być mikstur leczących ;).
    Vywerny.
    W języku polskim niema literki "v"

    Ech to chyba tyle. Ogólnie nic ciekawego no ale ocena 7.5\10
    Pozdrawiam

  7. #6
    Lucyfer II

    Domyślny

    Cytuj adamwiacek napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    A więc kolekcja przygód z serii "Mój pierwszy raz" :), a więc do dzieła.

    MÓJ PIERWSZY :::SMOK:::

    Miałem 23 lvl, skille jako tako 60/60, postanowiłem iść na quest pod Ancient Temple, gdzie znajdowały się dwa smoki. Chodzi o Six Rubies Quest. A więc, kupiłem plecak leczących płynów i pobiegłem na miejsce z legowiskiem dwóch owych smoków. Czekałem pięć minut, aby jakiegoś złapać za łeb moją liną i wciągnąć na górę, tak aby na dole został jeden. W końcu się udało. Szybko schodzę na dół i atakuję smoka z mojego Kła Vywerny. Czułem adrenalinę, smok uderzał we mnie kulami ognia, a ja unikałem jego podmuchów ognia. Po zażartej walce upadł martwy, z pośpiechem otworzyłem jego ciało i ukazało mi się... kilka złotych monet, krótki złoty miecz oraz smocza szynka. Spojrzałem na mój plecak z miksturami, połowy jego zawartości już nie było. Udałem się do dziury znajdującej się nieopodal siedliska smoków, zarzuciłem linę i skutkiem czego stałem się posiadaczem 6 małych rubinów. Ciśnienie krwi zaczęło spadać, lecz nagle się podniosło, gdy przypomniałem sobie o drugim smoku czyhającym na górze. Pewniejszy siebie zacząłem walkę z bestią. Częściej sięgałem do plecaka po leczenie, gdy zauważyłem, że zostało mi 3 mikstury, desperacko zacząłem uciekać ku wyjściu. W kilka chwil byłem przed wyjściem, miałem wchodzić na górę, lecz spojrzałem, że zadałem smokowi 3 duże obrażenia co spowodowało, że zaczął uciekać.
    Moje życie zbliżało się do końca, czułem to, lecz smok runął pod moimi stopami. Podobnie jak jego poprzednik nie zostawił mi nic co mogłoby wzbudzić moje zainteresowanie?. Po tej przygodzie pośpiesznie udałem się do Thais schować moje zdobycze i położyłem się w świątyni spać, aby odpocząć po przygodzie, która mnie spotkała.

    MÓJ PIERWSZY :::GIANT SPIDER:::

    Miałem 26 lvl, skille Około 69/69, postanowiłem iść na quest, aby zdobyć sobie ozdóbkę, której nazwa brzmiała dumnie "Blood herb" Udałem się do sedna, czyli do siedliska ogromnego pająka. Mając plecak To PŁYNÓW LECZĄCYCH CZY MIKSTUR ŻYCIA?, myślałem, że będzie łatwo pokonać bestię. A więc wkroczyłem na jego teren. Futrzasty pająk uderzył mnie odrzucając kilka metrów dalej, ja podnosząc się, biłem go mocno, on zaś czując ból odwdzięczał mi się tym samym. Widziałem, że jego siły opadają, moje także nie były zadowalające, zostały mi 3 mikstury życia, które ku moim oczekiwaniom spożyłem szybciej niż oczekiwałem. Widziałem śmierć w jego oczach. Ale nagle? Poczułem, że straciłem przytomność, nie to nie byłą śmierć, czułem ją, ale to jeszcze nie ona, to był lag. Widząc dumny napis "Umarłeś", i życie pająka, które było czarne dostałem ataku furii, i biegłem ze świątyni mojego miasta, słysząc dumny głos kapłana wymawiany z ironią "Znowu cię widzę, który to już raz dzisiaj?" Pośpiesznie odpowiedziałem "Pewnie to był ktoś inny, wiele ludzi nosi takie ubranie jak ja!", nie kupując żadnych mikstur chwilę później byłem na legowisku pająka i bez problemu ściąłem mu głowę moim ostrzem pozbawiając go całkowicie żywota, które on mi odebrał. Zabrałem ze spróchniałego drzewa nagrodę i wolnym krokiem udałem się do miasta, rozmyślając, jakby spędzić resztę dnia...

    MÓJ PIERWSZY :::VAMPIRE:::

    Dzień zbliżał się ku zmrokowi, wychodząc z Ciemnej Katedry, postanowiłem zgładzić wampira, a więc skierowałem się na południe, modląc się jednocześnie o to, aby nie spotkać Ogromnego Pająka. Jednak udało mi się bezpiecznie dotrzeć do celu. Na początek uderzyłem w czarownicę, która przeszkadzała mi na skupieniu się na wampirze. Przyszła kolej na wampira, jego uderzenia były mocne, moje również, lecz nagle poczułem ciemność i wiedziałem co to oznacza, spotkało mnie to już i bałem się najgorszego, które nastąpiło. Ujrzałem napis "Umarłeś", który zignorowałem, obudziłem się w świątyni i znów kapłan zaczął: "Czyżbyś chciał powrócić na wyspę początkujących?" Ja pośpiesznie odpowiedziałem: "Żałuję, że tam nie zostałem, tamtejszy kapłan jest bardziej poważny, przecież widzę cię dopiero drugi raz!", "Ahh wszyscy mi się mylą!", odparł kapłan. Ruszyłem w drogę, minąłem drogę do Ciemnej Katedry, widzę Ogromnego Pająka, czuję adrenalinę, jednak owy pająk zaczął atakować 15 poziomowego druida który wkrótce potem zmarł, wcześniej odciągając ode mnie pająka. ...Moim oczom ukazał się niedoszły wampir, padł od razu, zemsta jest słodka... jednak także bolesna.

    Proszę o oceny moich przygód, niedługo zamieszczę na youtube.com filmiki z przygód, które nagrywałem.

    Pozdrawiam
    Adam
    Mieszasz style więcej błędów wynikających z stylów niechciało mi sie wymieniać bo jestem zmęczony...

  8. #7
    Gimir

    Domyślny

    Miałem 23 lvl, skille ,jako tako, 60/60
    Brak przecinków. Wyrazy "jako tako" są tu zbędne.
    ...gdzie znajdowały się dwa smoki. Chodzi o Six Rubies Quest.
    "Chodzi o Six Rubies Quest." lepiej wyglądało by w nawiasie.
    leczących płynów
    Raczej używa się określenia "mikstur".
    ...dwa smoki...dwóch owych smoków...
    Powtórzenia.
    W końcu się udało. Szybko schodzę na dół i atakuję smoka z mojego Kła Vywerny. Czułem adrenalinę, smok uderzał we mnie kulami ognia, a ja unikałem jego podmuchów ognia.
    Nie zmieniaj czasu ni stąd ni zowąd... Piszesz w przeszłym to przy nim pozostań.
    ukazało mi się... kilka złotych
    Wielokropek zbędny.
    krótki złoty miecz
    "Short golden sword" - jest coś takiego? Chyba "krótki miecz", bez wyrazu "złoty" :).
    Ciśnienie krwi zaczęło spadać...
    Jak dla mnie bardziej pasowałoby "Emocje zaczęły opadać."
    Częściej sięgałem do plecaka po leczenie.
    Nie poprawne gramatycznie. Nie można (teoretycznie xD) sięgnąć po leczenie do plecaka ;).
    plecak z miksturami...zostało mi 3 mikstury...
    Kolejne powtórzenie (których jest wiele i wszystkich raczej tu nie wypiszę).
    ...ku wyjściu. W kilka chwil byłem przed wyjściem
    Kolejne powtórzenie.
    ...po tej przygodzie... aby odpocząć po przygodzie...
    Znów powtórzenie.

    aby zdobyć sobie ozdóbkę
    Nie pasuje to zdrobnienie. Bardziej odpowiednie było by słowo "ozdobę" lub "dekorację".
    Udałem się do sedna
    Do celu.
    Mając plecak mikstur życia, myślałem, że będzie łatwo pokonać bestię. A więc wkroczyłem na jego teren.
    Przed "a" nie powinno być kropki, a przecinek (nie zaczyna się zdania od "a") lub zdanie powinno być inaczej sformułowane.
    Futrzasty pająk uderzył mnie odrzucając kilka metrów dalej, ja, podnosząc się...
    Nie przecinek, a kropka. Brak przecinka (ten drugi czerwony).
    moje także nie były zadowalające, zostały mi 3 mikstury życia, które ku moim oczekiwaniom spożyłem szybciej niż oczekiwałem.
    W miejscu zaznaczonego przecinka powinna być kropka. Źle sformułowane zdanie. Powinno być "... które, ku mojemu zdumieniu, spożyłem szybciej niż się spodziewałem".
    to był lag...
    Nie mieszaj języka poprawnego i tibijskiego.
    , i... , i
    Przed "i" nie stawia się przecinka.
    ...ja!", nie...
    Nie powinno być przecinka, a kropka.
    ściąłem mu głowę moim ostrzem, pozbawiając go całkowicie...
    Brak przecinka.

    Ogólnie ładne historie (błędy w trzeciej kiedy indziej, ponieważ nie mam siły :/). Trochę za mało opisów (jak dla mnie). Najgorsze błędy to językowe. Pisz więcej, a będzie lepiej :).
    Ostatnio zmieniony przez Gimir : 05-04-2008, 23:22

  9. #8
    Lukashenko

    Domyślny

    To jest glupie!
    Bez obrazy, ale autor tego gowna musial sie niezle napracowac, zeby tyle interpunkcyjnych, logicznych i stylistycznych bykow do tekstu nawpuszczac.
    Jak dla mnie to syf jest i pierdoly same, ale daje 2/10 bo miec 26lvl w wieku 8 lat to jest cos...

  10. #9
    Gimir

    Domyślny

    Cytuj Lukashenko napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    To jest glupie!
    Bez obrazy, ale autor tego gowna musial sie niezle napracowac, zeby tyle interpunkcyjnych, logicznych i stylistycznych bykow do tekstu nawpuszczac.
    Jak dla mnie to syf jest i pierdoly same, ale daje 2/10 bo miec 26lvl w wieku 8 lat to jest cos...
    Czekam na Twoje działa kozaku. Skoro tak krytykujesz innych i czujesz taki pałer to podejrzewam, że Ty jesteś pro mastah w pisaniu opowiadań...

    PS
    Tak apropo to nawet swojej wypowiedzi masz błędy...

    PPS
    Nie wypowiadaj się więcej, bo oczy mnie bolą od Twoich błędów:
    Cytuj Lukashenko napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Nie bede ocenial bo to nie przygoda, ale masz szczescie - to czeba przyznac...
    Ostatnio zmieniony przez Gimir : 06-04-2008, 00:32 Powód: PS, PPS

  11. #10
    Avatar Viedzmin
    Data rejestracji
    2007
    Posty
    391
    Siła reputacji
    18

    Domyślny Imo

    Przygoda jak przygoda, nie najgorsza, nie najlepsza, błędy stylistycznie nie duże, ogólnie ujdzie w tłoku :)

    =7/10 na zachętę :)

  12. #11
    konto usunięte

    Domyślny

    Fajne, szkoda, że takie długie i zwięzłe. Nie zauważyłam błędów, ładna stylistyka.

  13. #12
    Elcon

    Domyślny

    Fajne trzy historyjki. Z tego co widać napięcie w twoim ciele było wysokie ;d Ogólnie - błędów nie zauważyłem, przynajmniej takich co się w oczy rzucają. Opisz następnym razem jakąś przygodę z hunta, lub pk. Będę czekał :)
    Pozdro
    Elcon

  14. #13
    Avatar Dine
    Data rejestracji
    2008
    Wiek
    29
    Posty
    1,102
    Siła reputacji
    17

    Domyślny

    Eh, nick ciekawego, lepiej byś napisał normalnym stylem bo rpg za chiny nie potrafisz. Głupio nazwane Life Potiony i bezsensowne dedy. Kto na gs z takim lv bierze 1bp hp?!
    Poszłem>Padłem>Znowu poszłem>Zabiłem>Wzielem nagrode>The End

  15. #14
    konto usunięte

    Domyślny

    niezła przygoda,nawet nawet. tylko tak głupio brzmi że ujebałeś dragona,a na vampie padłeś xD

  16. #15
    Avatar danon17
    Data rejestracji
    2008
    Położenie
    Widzew Łódź
    Posty
    332
    Siła reputacji
    17

    Domyślny

    To Troche śmieszne,że ze skillami 69/69 padłeś na Gs'ie bijąc Go do Black Hp ... A (jak myśle)bicie Vampa było późniejszym zdarzeniem,niż bicie Gs'a...Wiec JAKIM CUDEM PADŁEŚ NA VAMPIRZE I WITCH....

Reklama

Informacje o temacie

Użytkownicy przeglądający temat

Aktualnie 1 użytkowników przegląda ten temat. (0 użytkowników i 1 gości)

Podobne tematy

  1. Miasto tajemnic. Mój pierwszy wiersz.
    Przez kasia w dziale Artyści
    Odpowiedzi: 10
    Ostatni post: 28-04-2017, 17:40
  2. Giant Spider - resp
    Przez Mathew w dziale Tibia
    Odpowiedzi: 6
    Ostatni post: 10-04-2015, 02:36
  3. Giant Spider
    Przez damianos1221 w dziale Tibia
    Odpowiedzi: 27
    Ostatni post: 28-07-2012, 20:15
  4. Mój Pierwszy Smok / 2 Rodzaje
    Przez Victorius w dziale Tibia
    Odpowiedzi: 6
    Ostatni post: 04-05-2008, 17:51

Zakładki

Zakładki

Zasady postowania

  • Nie możesz pisać nowych tematów
  • Nie możesz pisać postów
  • Nie możesz używać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •