Jak wszyscy wiemy w Tibii istnieje mnóstwo niewyjaśnionych tajemnic. Zwłaszcza dotyczy to zagadkowych miejsc - wieża na Edronie w okolicach legowiska smoków, dziwne zablokowane przejście w górach między Darashią a Ankrahmun, serpentine tower, Hellgate i związany z nim język beholderów, Jakundaf Desert, spike sword i ghoul na Rookgaardzie, forteca w Kazordonie itd. Jeszcze do niedawna było ich nieco więcej - wieża w Femur Hills, ogród Hoogle'a, Knightwatch Tower, katakumby w Darashii... No właśnie. Jeszcze do niedawna miejsca te, jak się teraz okazuje, były całkowicie niedostępne. Wszyscy, którzy spędzili długie godziny na poszukiwaniach jakichkolwiek wskazówek pomocnych przy rozwikłaniu tych zagadek, tracili więc po prostu czas. Co więcej, dzisiaj praktycznie każdy może z łatwością dowiedzieć się jak się dostać np. do wieży w Femur Hills. Chyba nie muszę nawet wspominać, że z dwojga złego już o niebo lepiej Cipsoft postąpiłby zostawiając te miejsca tak jak były, niż czyniąc je częścią mało porywających i do tego ogólnie znanych questów. Tak czy owak można jednak powiedzieć, że pan Knightmare i spółka zwyczajnie wypięli się na badaczy tibijskich tajemnic. Czy wobec tego istnieje jakikolwiek sens poszukiwania rozwiązań do tych zagadek, które jeszcze (?) nie zostały zrujnowane?
PS. Chciałbym zaznaczyć, że sam nie jestem jakimś wielkim maniakiem spędzającym tygodnie na przekopywaniu wszystkich możliwych miejsc kilofem, czytaniu wszelakich książek itp. Mimo to sam czuję się dotknięty taką polityką Cipsoftu, choćby ze względu na klimat, który te nierozwiązane questy częściowo budowały, a który Tibia traci już coraz bardziej bezpowrotnie....
Zakładki