Moi drodzy, miałam ostatnio dziwną sytuację. Otóż, expiąc w podziemiach, rozkładałam zapalone pochodnie, żeby cokolwiek widzieć [miałam techniczne problemy z jasnością ekranu, ale już zmieniłam monitor]. Przyszedł jakiś hlvl i poprosił, żebym mu pozwoliła zbierać kości ze skeletonów [było to w podziemiach AB]. Zgodziłam się i po obserwacji jego zachowania, rzeczywiście; dał mi spokojnie expić, zbierając tylko bones. Zdziwiło mnie to, ponieważ hlvle rzadko kiedy przejmują się noobkami na 15 lvlu, na dodatek na faccu, jakim wtedy z pewnością byłam. Potem poprosił mnie, żebym zgasiła wszystkie pochodnie, bo przy włączonych dużo wolniej respią się potwory. Wzruszyłam ramionami, ale zrobiłam to, o co prosił. W końcu wcześniej okazał się być uczciwy, a ja dysponowałam okienkiem 'battle', w którym obserwowałam otaczające mnie stworzonka. Zadowolona, kilka procent przed 16 lvlem, poszłam na slimy. Oczywiście jako paladyn, uciekałam przed nimi. Jeśli ktoś się orientuje w wyglądzie podziemi AB, to będzie wiedział jak wyglądała sytuacja. Otóż, ze slimem, który mnie gonił, podążyłam w górę, w stronę domków, a następnie wąskim korytarzem w stronę tego małego 'bagienka'. Okazało się, że mój kochany hlvl już tam czekał. Skutecznie zablokował mi przejście, slim mnie dogonił, a ja padłam i straciłam półtora paska expa, scarf, plate armor i bagpack pełen gpków.
Od tamtej pory uważam z hlvlami.
Żeby nie było, iż to offtopic: dowiedziałam się potem, że między pochodniami tlącymi się na podłodze, a prędkością respienia się potworów, nie ma żadnej zależności. To stuprocentowy mit.
Zakładki