Ustne są całkiem innego dnia niż pisemne. Terminy wywieszane są w szkołach.
Zdaję w tym roku, trochę się boję, wiadomo, ale ciężko jest nie zdać polskiego. Z lektur przeczytałam jedynie "Wesele", "Medaliony", "Kordian", "Makbet". Jak trzeba było jakaś lekturę ogarnąć to włączałam na yt jakieś streszczenie i opracowanie, ale takie bardziej sensowne. Zamierzam powtórzyć jeszcze "Pana Tadeusza", "Ferdydurke", "Dżumę", "Sklepy cynamonowe". Jakieś wiersze Mickiewicza no i motywy literackie wszystkich epok. Wydaje mi się, że nie ma się co bać zbytnio, bo ustna jest o tyle komfortowa, że zawsze mogą ci zadać jakieś pytanie i, o ile współpracujesz z egaminatorem, to nie powinno być większego problemu.
Zakładki