Kupiłem sobie najpopularniejszy kurs Spring + Hibernate na Udemy.
Gość zaczyna nawet sensownie, jakieś wprowadzenie historyczne, a za chwile BARDZO poglądowy opis różnych technologii Springowych, rzuca terminami które mógłby wytłumaczyć chociaż w 2-3 zdaniach, ale chyba uważa że potencjalny nabywca kursu jest już na tyle doświadczony generalnie w Enterprise Dev, że ogarnia co i jak. Niby spoko, myślę sobie, że kurs nie dla totalnych laików, a 2 odcinki później gość zaczyna tłumaczyć jak pobrać i odpalić Eclipse, potem zaczyna robić przez chyba 10 odcinków banalny przykład który mógłby zrobić w jednym, ale po co, lepiej robić odcinek pod tytułem "robimy TODO list"
Krok 1. Stworzyć settery
Krok 2. Użyć settery
Koniec odcinka
Kolejny odcinek - Implementacja TODO list z poprzedniego odcinka
I do tego po każdej napisanej metodzie słychać "WOOHOO, WE MADE IT", do tego tłumaczy co robi prosty getter/setter za każdym razem, jakby to był kurs z podstaw Javy a nie Springa + Hibernate. Trochę się może czepiam, ale słabo, że szkoda było czasu żeby nieco rozszerzyć pojęcia związane ze JEE/Springiem o których wspominał na początku, a jak przychodzi do tłumaczenia jak uruchomić Eclipse to jest na to cały filmik. No i te jego "YAIKS", "WOHOO", co chwile sprawia, że zastanawiam się do jakiej grupy docelowej ten kurs jest skierowany.
Zakładki