Mam ten pierwszy. Korzystałem z niego kilka razy na studiach. Przydaje się przede wszystkim do słówek z angielskiego, krótkich definicji itp. Ma możliwość tworzenia spisów treści, więc lecisz do definicji która Cię interesuje. Ja jednak polecam każdą definicję dawać do osobnego pliku i otwierać ten który jest nam akurat potrzebny. Masz opcję przewijania przyciskiem lub z automatu z dowolną częstotliwością. Dodatkowo masz jakieś słuchawki, możliwość słuchania muzyki/nagranych wykładów/filmów (słaba jakość, na pewno nie jest to hd xD). Nagrywać też chyba możesz pliki jak dyktafonem. Z minusów jak dla mnie brak możliwości zmniejszania czcionki, nie jest ona jebucka, ale wolałbym gdyby na ekranie było jednocześnie więcej treści. Drawerik ma dobre opinie co do jakości, dodatkowego oprogramowania i bajerów z paskiem, jednak za tą cenę to wolałbym przemęczyć naukę tych definicji na kolosy.
Btw. jakbyś był zainteresowany lub ktoś inny to mam do sprzedania ten studenciak, czarny, w pełni sprawny, mogę puścić za 100 zł
powód? imo nie chce mi się przepisywać do niego wszystkich notatek, na studiach mamy tego tyle, że wolę zrobić zdjęcia + posiłkować się wujkiem google
dla definicji, słowek- tak; dla ogromnych partii materiału- nie; za dużo zabawy z przepisywaniem i ogarnięciem tego wszystkiego
Zakładki