bump
Wersja do druku
Może mi ktoś powiedzieć jakim cudem progi w tamtym roku na zarządzanie na UE w poznaniu 140 a w tym 190?xD
Jak myślicie 120 pkt da radę w następnej turze albo jakoś się odwołać czy coś?
Hmmm... skoro sporo osób tutaj swe refleksje snuje
To i ja me myśli zobrazuje,
Dylemat to nie mały,
Lecz może wyjść z tego plan doskonały,
Wątpliwości me rekrutacją tegoroczną obudzone,
Gdyż przewewidywania niepotwierdzone,
A sprawa wygląda tak:
Złożyłem papiery na 2 uczelnie, miałem składać na 3, ale przestraszony progami z zeszlych lat wycofalem sie, teraz widze ze niepotrzebnie, bo gdybym zlozyl to mialbm dzisiaj 3 drogi do wyboru.
Pierwsza opcja jest Politechnika Gdanska, zakwalikowalem sie na Zarzadzanie i Inzynierie Producji na wydziale Mechaniki i Budowy Maszyn. Studia ppolitechniczne, lecz kierunek nie nalezacy do najtrudniejszych, moze na II lub III roku wziasc drugi, lecz niekoniecznje. Po 7 semestrach, moim wyborem bylyby studia II stopnia rzecz jasna, cos pasujacego. ??Praca?? chyba niewiadoma, ale badzmy dobrej mysli.
Alternatywa i raczej moj pierwszy i naturalny wybor to prawo na UMK, postaralem sie zeby miec wysoki wynik rekrutacyjny i sie udalo 90pkt./100.
Cieszylem sie, bo myslalem ze przyjma jak zwykle ok. 300 osob, a prog wyniesie ok. 85 jak co roku. Dostalem sie na 97 miejscu, ale uwaga przyjeto AZ 738 osob WTFFF, prog niecale 70pkt. W szoku jestem. Nie wiem jak moze to wplynac na wlasnie te studia. Zawsze marzylem, aby zostac prawnikiem, torun mam blisko, wiedza tego typu wchodzi mi latwo, wszystko co da sie wziasc na przyslowiowy rozum, doszukac sie toku przyczynowo-skutkowego jest OK. Nauki bedzie duzo, ale to mnie nie przeraza, nigdy nie mialem problemow, chociaz to zupelnie inny poziom. Bez samozapracia sie nie obedzie tak mysle. Pewnie beda chcieli wyrzucic z 200 osob, ale mozliwe ze oni sami sie wyelimnuja. Praca, mysle ze jak jest sie aktywnym i zdeterminowanym to jest, myslale, tez o jakiejs podyplomowce po prawie z finansow.
Podsumowania nie bedzie, jednym zdaniem bardziej sklania mnie w strone prawa.
Jak wy na to patrzycie, nie karze wam za mnie wybierac, ale refleksje mile widziane :)
Od jakiegos czasu czytam ten temat, ogladam zdjecia na forum, ale dopiero teraz przyszedl czas na zarejestrowanie sie.
Sluchajcie wybralem Geografie, niestety troche tego zaluje i mysle nad zmiana... Na ekonomie na UŁ dostalo sie 660 osob, a jest 330 miejsc, na Fir 480 osob a jest 240 miejsc... Powiedzcie mi czy jest jakakolwiek szansa, ze bedzie jakas druga rekrutacja, bo za malo osob np donioslo dokumenty??? Czy nalezy miec jakas nadzieje? Obliczylem na kalkulatorze na stronie wydzialu, ze moglbym startowac na oba kierunki... niestety juz po I rekrutacji.
Pozdrawiam
Tak. Będę zaczynał trzeci rok matmy i cieszę się, że poszedłem równolegle na informatykę, bo co prawda na matmie nie musiałem żadnych kursów powtarzać, ale czuję, że wyniósłbym z niej dużo więcej, gdybym się nią pasjonował, a nie "tylko" lubił. Niemniej jednak sam kierunek, jako że mocno teoretyczny, daje świetną podstawę do różnych informatycznych problemów.
Ja studiuję matematykę, od października 5 rok. Jeżeli chodzi o "odnajdywanie w sobie tego czegoś" to bardzo lubię pewien cytat(?) który kiedyś usłyszałem przy okazji jakiegoś popularnonaukowego wykładu na moim wydziale (oczywiście parafrazuję): "do osiągnięcia sukcesu w matematyce talent jest potrzebny tylko w 2 miejscach w życiu matematyka: na samym początku, aby pchnąć młodego człowieka w kierunku matematyki i na samym końcu, aby w kluczowym momencie dokonać przełomowego odkrycia/spostrzeżenia. Pozostałe 99% życia wypełnia ciężka praca.".
Można się z tym oczywiście nie zgadzać, bardzo wygodnie jest powiedzieć "ja nie mam talentu, więc nie mam po co się starać, i tak nie prześcignę innych", ale to najgorsza rzecz jaką można zrobić. Do studiowania matematyki i osiągania sukcesów na prawdę wystarczy góra samozaparcia i pracowitości. Oczywiście trzeba korzystać z pomocy jaką są nauczyciele akademiccy, lepsi koledzy itd. ale głównym czynnikiem rodzącym sukces jest tutaj własna, systematyczna praca, im wcześniej się to zrozumie tym lepiej.
Zatem polecam spróbować, zwłaszcza jeżeli Cie ciągnie, a nawet masz wątpliwości, jeżeli nie zdecydujesz się na to teraz, to prawie na pewno nie zrobisz tego za 3,5,10 lat. Jeżeli masz jakiekolwiek pytania to wal śmiało.
Po tych "tragicznych" wynikach matur widac ze progi sa mniejsze?