Znowu ja mam nieco inne podejście, jeśli chodzi o informatykę. Sam też byłem w tech i mam technika. Na praktykach już wtedy, i teraz nas studiach (zarządzanie, całkowicie zmiana kierunku po tech) wiem tyle, że duże firmy, korporacje, nie patrzą na twoje umiejętności w zakresie informatyki, finansów i takich tam dupereli. Naucz się języka, dwóch, trzech. Kursy, jak wspominali wyżej, certyfikaty, nawet filologia. Powiecie głupota? Na naukę języka trzeba czasu. Umiejętności, które będą wam potrzebne w ewentualnej pracy firma przyswoi wam w ciągu miesiąca. I to te konkretne, z których będziecie używać. Znudzi się wam praca? Co za problem, masz przecież język i to nie tylko na papierku ale już nawet na cv wpisane, ze pracowałeś z językiem. Szukasz od nowa, dodatkowo wpisując umiejętności z poprzedniej firmy albo... Wyjeżdżasz za granice, mając doświadczenie z językiem. Ja osobiście twierdze, że w dzisiejszym świecie trzeba być gotowym na przekwalifikowanie się w każdym momencie. Język się nie zmienia.
Zakładki