Sprawa wyglada tak, ze mam licencjat i chcialbym zrobic jeszcze jeden kierunek. Mam zamiar pojsc na prawo, zapisalem sie juz na poprawe matury aby zdac potrzebne przedmioty.
Bede zdawal rozserzony wos, historie i angielski.
Bardzo wierzac w swoje mozliwosci, dopiero teraz rozpoczynam nauke.
Wiem, ze z wosem sobie poradze, a z angielskiego rozszerzonego raczej na pewno dostane 100%. I tu pytanie - czy dam rade przygotowac sie do matury z historii rozszerzonej w 50 dni? W liceum bylem w klasie humanistycznej i wtedy zdalem historie podstawowa na 60%, nie byla mi potrzebna i w ogole sie nie uczylem. Od tamtej pory nie mialem raczej z tym tematem zadnej stycznosci.
Na niektorych uczelniach liczy sie jeszcze j. polski, mam tylko podstawe na 70%.
Sytuacja wiec wyglada tak:
J. polski podstawowy - 70%
J. angielski rozszerzony - 100% (prawdopodobnie)
Historia rozszerzona - ?
Wos rozszerzony - ?
Nie wybralem jeszcze uczelni, mozliwe, ze bedzie to Uniwersytet Szczecinski. Wydaje mi sie, ze tam wymagania nie powinny byc jakies wyjatkowo wysokie?
I najwazniejsze pytanie - jakie podreczniki polecacie, zeby dobrze przygotowac sie do rozszerzonej historii?
Zakładki