Ludzie nie ma co się tak tym stresić. To trzeba tylko znać treść tego co się wzięło do bibliografii, jakoś sobie uporządkowąć to(jakiś wstęp, jakieś podsumowanie do każdego tekstu i do całego tematu) i trzeba po prostu mówić o tym przez 10-15 minut.
@kyouraku
tak, 30% czyli 6pkt. prezentacja to po prostu materiał pomocniczy, a w jaki sposób będzie pomagać to już zależy od Ciebie. Ja sobie wziąłem reprodukcje obrazu i 4 klatki filmu, żeby komisja widziała o czym mówię, bo uznałem że tego nie znają. reprodukcji w końcu zapomniałem a i tak było spoko.
ale na serio, tu się nie trzeba wysilać. ja w sumie tylko streściłem film, opisałem co jest na obrazie, a także jak jaki temat przedstawia i jakie jest jego źródło, streściłem księgę wyjścia i powiedziałem z 3 zdania na temat sonetu mickiewicza. czyli takie coś co sobie można na poczekaniu wymyślić. z całego materiału znałem wcześniej tylko film, a tak to wieczór przed maturką patrzyłem, uporządkowałem sobie mniej więcej jak to ma wyglądać, a i tak potem połowę uciąłem, coś innego dodałem. dostałem 80%, a mogłem mieć 90-95 jakbym powiedział coś więcej na pytania, no ale że nawet nie widziałem że jakieś pytania będą to miałem trochę zonka, a pytanie o znaczenie arki noego(miałem odpowiedzieć że to jest oaza bezpieczeństwa, czy coś), trochę mnie zbiło z tropu, potem pytanie o to jak jest zbudowany sonet - to coś tam zacząłem mówić a ona mi przerwała, powiedziała, ja przytaknąłem że do tego zmierzałem, a potem pytanie o znaczenie zdania z pointy sonetu(które brzmiało "jedźmy - nikt nie woła") na które odpowiedziałem bo pamiętałem z lekcji że mickiewicza wyjebali z kraju.
także nie ma co się stresić, skoro nawet takie zero z polskiego jak ja(mam dopa na świadectwie) ma 80% mimo robienia tego(pisałem na bierząco podczas czytania tego wszystkiego po raz pierwszy) w 3 godziny, a potem jeszcze godzinke się uczyłem na pare godzin przed maturą, żeby wiedzieć ile muszę obciąć z tego żeby wyszło 15 minut.
Zakładki