Witam, sprawa wyglada tak, ze na 99% rzucam studia i ide do roboty. Aktualnie mieszkam w akademiku i pobieram stypendium socjalne ( polak robak, wiem, ale trzeba kombinowac ).
Nasuwaja mi sie w tym momencie 2 wyjscia, mam problem ktore z nich wybrac:
1. Wymeldowac sie z akademika, zlozyc pismo w dziekanacie o wykreslenie z listy studentow.
2. Wyjebane, sami mnie wykresla w czerwcu, czy tam moze wczesniej, za nieobecnosci (?) czy tam niezaliczenie seminarki.
Akademik oplacalbym nadal ze stypendium, ale fizycznie by mnie tam nie bylo.
Aktualnie pracowalem na czarno, zeby jakis grosz miec, a stypa starczy tylko na oplacenie akademika.
Jesli pojde do roboty i dostane umowe na caly etat to czy istnieje mozliwosc, ze mi potem kaza te stypendium oddawac, jak np umowe mam od marca, a bede pobieral stypendium i z niego oplacal akademik ( w sumie wyjebane, bo i tak moga mi najwyzej zwracac za pol roku chyba (?), ale skoro bede pracowal to wyjebongo xD ). Mam nadzieje, ze jakos to w miare przedstawilem, takze licze na odpowiedzi ktora opcje wybrac, bo z tego co sie orientuje, to na Torgu sa osoby, ktore rzucaly lub zostaly wykreslone z list studentow. Pozdrawiam.
Zakładki