Wersja do druku
Zawsze byłem dobry z matematyki, ale nie żeby była ona moja pasją życiową. Jestem osobą, która wszystko bierze do siebie i może przez to gadania znajomych, rodziny, nauczycieli z liceum się za bardzo przejmuję i nie doceniam swojego matematycznego skilla.Cytuj:
Havaran napisał
Jak to bedziesz 3 lata w dupe? xD Przeciez jak cie wydupcza z 3. roku to nie idziesz od 1. roku (lol) tylko ten semestr i te przedmioty ktorych nie zaliczylesCytuj:
Shaun napisał
tez tak mam jak deagle ze za bardzo biorę do siebie i zbyt duzo mysle na temat przyszlosciCytuj:
Oseransky napisał
@EDIT
CHUJ W DUPE ROBOTY I TAK NIE ZNAJDĘ WIĘC ZAPIERDALAM NA UCZELNIE I DAJE SOBIĘ SZANSE
btw to jest prawda ze na 1 roku wypierdalają najwięcej ludzi a na 2 juz mało osób odpada?
Cytuj:
Shaun napisał
Tak. Szczegolnie po 1. semstrze na trudnych kierunkach redukcja kolo 50%
To wam mówię, gadałem z ziomkiem z 3 roku to po tej matmie na PW, po I semestrze robią się 3 grupy z 5, a ostatnio licencjat ukończyły 22 osoby ze 130, czy 150.
Jednak mimo wszystko wydaje mi się, że systematyka w połączeniu z intelektem matematycznym może przynieść efekty
Dobra ide się najebać z kumplami moze mi przejdzie ta deprecha ;/Cytuj:
Oseransky napisał
btw jak się nie uda zaliczyć roku to spierdalam na rzeszowski univerek i tam dokoncze studia i zostanę nauczycielem i będę gnoił te kurwy
A Żak i mu podobne to nie są czasem tylko szkoły średnie? Pytam, ponieważ chodzę też do takiej, mam status "słuchacza" ale jakoś mi się nie wydaje, żebym się liczył jako student dla pracodawcy. Jeżeli tak by było to dobrze to wiedzieć, bo może będzie łatwiej coś znaleźć.Cytuj:
Hamt napisał
BTW Abstrachując od całości powiem wam ze swiat jest popierdolony :D
u mnie na roku I rok matematyki są tak ; mgr filologi romanskiej,mgr zarządzania,lic filologi ukrainskiej :>
Wiec w sumie ze mna nie jest najgorzej :)
Same here on elektrotechnika xD.
Po ćwiczeniach z teorii obwodów i matmy w głębi duszy marzę o tym,żeby przenieść ale wiem,że muszę po prostu przetrwać ten ciężki okres.
Nie poddawaj się zanim na dobre zacząłeś
Chuj gadałem z mamuśką i powiedziała żebym nie działał pod presją,wiec postudiuje może coś się uda :DCytuj:
matius napisał
Łopata lub zagranica to będzie jak mi nie pyknie
Ja dopiero miałem 2 dni zajęć ale już,że tak powiem został na mnie wylany kubeł(a raczej hektolitr) zimnej wody. Materiał, który trzeba ogarnąć z poszczególnych przedmiotów jest po prostu ogromny i wielokrotnie trudniejszy od tego z czym miałem do czynienia w liceum. Do tego jestem w tzw. grupie śmierci z najtrudniejszymi ćwiczeniami ze względu na pojebanych wykładowców. Teraz żałuję,że nigdy się nie uczyłem i nie wyrobiłem sobie nawyku nauki ale pewnie da się to jakoś wyrobić z czasem ;d
Same here on elektrotechnika xD. / x2Cytuj:
matius napisał
Na ćwiczeniach do matmy zastanawiałem się co ja tutaj robię. Ale przyszedłem do domu zacząłem czytać ogarniać no i zrobiłem prace domową. Najbardziej boję się fizyki z której leżę i kwiczę :/
Wszystko da się ogarnąć więc się nie stresujcie, tylko przyłóżcie się się do pierwszej sesji bo tam za bardzo się (przynajmniej u mnie) nie liczyli z ludźmi, musieli odsiać ludzi którzy się nie nadają. Co do ilości osób to u mnie po pierwszym roku została połowa (studiuję budowę maszyn) z 220 mamy kolo 120 ale 70 osób z tych 120 ma warunek z metaloznawstwa :D
co do matmy to polecam kursy etrapez, siadasz włączasz filmik i typ tak tłumaczy że by kozę nauczył całkować.
szukam kogoś kto wyjedzie ze mną zagranicę na zmywak, pisać guys
jednak nie chcę się uczyć 5 lat żeby zapierdalać w jakimś nudnym zawodzie do końca życia, współczuję wszystkim, którzy utracili energię życiową elo
Informatyka stosowana - 1 rok.
Przyszedłem na matmę i fize i jestem w szoku. Połowę matmy w ogóle nie ogarniam, z fizyką trochę lepiej, ale też tragedia.
Przez 3 lata wyjebane na naukę, a teraz takie jazdy. Teraz trochę przysiadłem do nauki i jest lepiej, czuję, że jestem w stanie się tego nauczyć, ale boję się, że mnie nie przepuszczą i w ogóle boję się tych egzaminów.
To normalne na pierwszym roku, że boję się, że nic nie ogarnę tego studiowania? Dodam, że dla mnie oblany rok nie wchodzi w grę. Nie mam też zamiaru siedzieć z dupą i chlać przez całe studia, tylko normalnie się uczyć.