looooool, ale beka z typów, pewnie wesela też nie będziecie robić, bo trzeba zaprosić członków rodziny których się nie lubi :DDD
Wersja do druku
looooool, ale beka z typów, pewnie wesela też nie będziecie robić, bo trzeba zaprosić członków rodziny których się nie lubi :DDD
"Typami" to sobie mozesz nazywać swoich kolezkow i bliskich jak sie na to zgadzaja "typie". Argument gowno warty, poziom kolby kukurydzy. Szkoda czasu odpisywać bo i tak nie zrozumiesz co do ciebie napisze biorac pod uwage fakt, ze porównujesz wesele do studniówki a randomow, z ktorymi łączy mnie tylko wspólny budynek szkoły do rodziny mojej i osoby, z ktora mam zamiar zwiazac sie do końca życia. Ale coz, nie moj poziom to ciezko mi to zrozumieć. Przecież to ja jestem nienormalny.
mucha=kelner
eot
do garnituru ofc
Również tak myślałem
@up
Oddaję
http://www.tibia-wiki.net/images/Red_Bag.gif
http://assets.gearlive.com/tvenvy/bl...doctor-who.jpg
>mucha
>kelner
co tu się odjebało?
u nas jakieś 130 osób na studniówce, w tym nauczyciele z towarzyszami. 3 klasy licealne. chłopaków w tych klasach w sumie 9. Z tego 1 to taki seplen że nic z tego co mówi nie zrozumiesz, trzech to taka typowa wioska, takie niby klubowicze ale co chwile mówią jakie "jo" czy "żryj gruz", 1 to taki całkie spoko koleś, biseks, ale raczej nie zadawałem się z nim nigdy jakoś poważniej. jeden to taki mega inteligenty fajny syneczek(wyjątek w tej szkole), taki totalny homo, że aż oczy puchną, i taki przyjeb "fotograf" - zmula to, nie odzywa się do nikogo. no i ja i kolega z klasy. Więc bogactwo kuhwa.
Do tego dziewczyny - w naszej klasie 10 dziewczyn. 3 to takie kurwiszony, tępe szmaty, jest okazja nakablować na kogoś to wykorzystują. aka. kasta "palimy fajki więc jesteśmy od was lepsze", sztuczne jak cholera, jedna tyle kłamie że nic chyba w jej życiu nie jest prawdą. potem z pozostałch 7 to 3 to takie kompletne gimnazjalistki. byleby się najebać i będzie gitez imprezka. pozostałe 4 to tak: jedna to moja dziewczyna, dwie to kujonki, niby są spoko, ale jedna ma takiego dziwnego chłopaka, ni cholery nie widzę jakoś z nimi studniówki, a druga wciąż narzeka, na wszystko. do tego dochodzi cicha myszka o której nikt z klasy nic nigdy nie wiedział.
spoko klasa nie?
no ale jeszcze są dwie klasy. tam są jakieś gotki, emo, i inne dziwne osobistości.
w skrócie - plastyk.
i jaki sens ma wydawanie kasy na coś takiego?
Wielu osobom się wydaje że ma jakąś mega wybitną osobowość, a fakt faktem są typowymi przeciętniakami i ta reszta "emosów, tępych szmat" itp. myśli o was pewnie to samo ; d Gdyby któraś z tych osób które wymieniłeś ubrała się coś jak ala dr who którego zdjecie wkleiłeś to pewnie podsumowałbyś że pedał albo dziwak, ale z racji że jest to dr. who to wygląda super, szacun, propsy
poznałbyś te osoby to byś wiedział o czym mówię. fakt, jest pare ogarniętych osobistości ale jakoś nigdy z nimi nic teges nigdy, więc na studniówce też tego nie widzę. a smitha wrzuciłem ponieważ nie chciało mi się szukać kogoś innego z muchą, i jakbym kogoś tak ubranego zobaczył to bym raczej pomyślał "no, no, w końcu ktoś kto nie ma czarnego "garnituru" za 300zł, i czarnego śledzia"
a mucha > krawat, dopóki ktoś wygląda na zadbanego człowieka.
http://www.missmalini.com/wp-content...-trousers2.jpg
http://chispired.files.wordpress.com.../181594000.jpg
http://media-cache-ec0.pinimg.com/23...61a6d4b492.jpg
no tak, kolejny wybitny intelektualista, dla którego studniówka jest poniżej jego "poziomu".
Pewnie dlatego najebałeś 1000 postów w pół roku, realizujesz się w internecie, brawo, brawo.
Trafisz kiedyś w inne otoczenie i nagle się okaże, że to ty jesteś zjebem, który nie ma sobą nic do zaoferowania.
Tak przypinając się do rozmowy o ubiorze to polecam muchę wraz z szelkami wygląda zajebiście, takie nietypowe, w sam raz na studniówkę do tego biała koszula ;)
Tak bardzo kurwa to :D Az strach pomyslec, ze sam przez wiekoszsoc zycia taki bylem ;dd
Ale powiem wam, ze wystarczy pozbyc sie kompleksów, lekow i ograniczen, znaleźć sobie jakis cel w zyciu i bedziecie mieli wyjebane na innych, nie uwazajac sie przy tym za lepszych(cokolwiek to znaczy xDDD)
Co nie zmienia faktu, ze studniówka to mocno zwykla impreza, a kazdy kto gada, ze to niezapomniane przezycie musi miec serio monotonne zycie XDDDD
Niezapomniana to za wiele powiedziane, ale w moim przypadku na pewno baardzo udana i ciekawsza niż wyjebanie z kumplami paru flaszek wódki i granie w fife. To drugie też oczywiście ma swoje pozytywy, ale fajnie raz na jakiś czas iść na jakąś "kulturalniejszą" imprezę i iść się pobawić w dobrze znanym gronie przy muzyce
tam pierdolicie. można powiedzieć, że niezwykła, bo więcej niż jednej mieć nie będziesz. ja wspominam dobrze, choć miałem wątpliwości czy iść. nie żałuję. zbakał się, spił się, potańczył. klimacik był jak na małym weselu bo z 90osób wszystkiego było. supcio. wódeczka z nauczycielami :D
nie jest to jakies mega niezapomniane przezycie, ale naprawde calkiem spoko impreza. inna sprawa ze bylem na dwoch studniowkach(obie w 2012), w tym(2014) roku ide na jeszcze jedna i jedyne co moge powiedziec ze to glownie laski pompuja balon z podniosloscia tej imprezy.
//mialem studniowke na ponad 300 osob i nie w szkole czy jakiejs remizie nawiasem mowiac.
No laski strasznie nakręcone na studniówke są, miałem w liceum strasznie sentymentalną koleżanke w klasie, to do dziś wkłada na fejsbuka jakieś zdjęcia z studniówki która była rok temu z jakimiś wzniosłymi opisami aka "achh te chwile już nie wrócą" - coś w ten deseń ; d
Mi się nie chciało iść, ale jednak poszedlem, partenrke w ostaniej chwili ogarnalem, ale nie zaluje, bylo naprawde spoko.
Właśnie. Dla mnie teraz jest to coś na zasadzie "było minęło". Nie wspominam źle, ale nie rozumiem tego całego podniecania się, bo studniówka, bo raz w życiu... Pieprzenie :P
Było miło, poznałam kilka osób, pobawiłam się ze swoją klasą, z klasą chłopaka. Siedziałam z jego klasą, bo jednak większy procent z nich lubiłam, ze swoją też posiedziałam.
Po prostu-było miło.
Według przyjętych norm - jest.
Co do tematu studniówkowego:
Nie ogarniam ludzi, którzy nie chcą iść, albo po studniówce mówią, że nic ciekawego.
Ja swoją wspominam jako wiksę przebijającą wszystkie osiemnastki, domóweczki i inne, a jak dostałem w tym roku zaproszenie na studniówkę do swojego liceum to każdy dzień odliczam, bo kupa znajomych mord będzie i na pewno powtórka niezapomnianego baletu.
Nie wiem czy może moja szkoła jakaś wyjątkowa była, ale zawsze mnie dziwi jakie ktoś musi mieć smutne liceum, że nie idzie na studniówkę, albo jej dobrze nie wspomina.
Jeśli dla Ciebie studniówka to chlanie wódy przy stole to nie mam pojęcia co Wy mieliście za nędzną wiksę, tej.
Dla mnie to była wiksa, na której można się było naraz wybawić, napić z tak ogromnym gronem znajomych + jeszcze bekę z co bardziej kumatymi nauczycielami pocisnąć. Genialna sprawa.
http://s22.postimg.org/rx5sz1ca9/138...3857004116.jpg
Moze po prostu nikt Cie nie lubi dlatego tak mowisz? :(
Bo nikt by nie chcial takiego kumpla XDCytuj:
oze co za belkot. Widzisz, osoby twojego pokroju nigdy nie beda moimi kumplami do zabawy, dlaczego ?
@top
Ubierajac sie na studniowke nie ma co przesadzac aby tylko wyroznic sie z tlumu. Gajer, mucha/krawat, koszula biala lub lekko 'udziwniona' i starczy.
Szelki i mucha- czegos tak debilnego dawno nie slyszalem ;d
Nie ma co z ubiorem na studniówkę przesadzasz, według mnie faux pas jest ubranie się "inaczej" niż wszyscy, bo studniówka to dośc poważna impreza. Muszkę z szelkami możesz ubrać na 18-stkę kolegi/koleżanki.
co do tej klotni to niektorzy zdaja sie nie zauwazac, ze nie kazdy jest dusza towarzystwa i nie kazdy zespol klasowy to zgrana paczka znajomych na dobre i na zle ;dd
Nie bycie wybitnie społecznym czy posiadanie klasy, która nie jest zgrana to jedno, a robienie z siebie pseudointeligenta, zajebistego typa i inne och-ach, wylewanie pomyj na 30~~ osób to drugie.
@up
Trafiłeś w samo sedno, jeżeli uważasz że cała twoja klasa jest zjebana i nie ma tam osób z którymi można się pobawić czy wypić i pośmiać się przy stole, to może należy się zastanowić czy to z tobą jest wszystko w porządku
to prawda, ale bywa tak (szczegolnie w wiekszych klasach) ze tworzy się kilka grupek osób które za sobą nie przepadają i nie lubią spędzać razem wolnego czasu, co wtedy, isc bo tak trzeba? ;d
zreszta na studniówce nie siedzi sie przy jednym wielkim stole tylko w osobnych stolikach gdzie sobie sami ustalacie towarzystwo. serio, skonczncie pierdolic, ze nie idziecie na studniówke tylko dlatego, ze ludzie których nie lubicie beda siedziec 2 stoliki dalej i pewnie przez caly wieczór z nimi nawet slowa nie zamienicie XD
Moja studniówka w sobotę, koleżanka zaproszona już dawno, 0,5l raczej wezmę, no i najbardziej obawiam się tańca, bo w sumie doświadczenia i obycia nie mam :D Po głębszych też jakoś nie zyskuję umiejętności, może teraz to się zmieni.
0.5 to trochę mało jak na parę, masz od 19 do tej 4-5. Ja mam za 2 tyg i planujemy brać po litrze xD kumple mieli ostatnio i brali na pare 0.7 i mówili że mało ;/
#edit
ofc nie chodzi o to żeby się najebać i leżeć, tylko o spoko zabawę na lekkiej fazie, w sumie bez alkoholu też by się dało ale czy ja wiem czy dałbym radę tyle godzin zabawy bez alko xd
>studniówka
>bez alko(ew inne rzeczy :P)
chyba bym sie w tym garniaku przekrecil z nudów
Ja i kilku ziomków jutro idziemy jako osoby towarzyszące. Wyobraźcie sobie...3 najlepszych ziomków z LO, którzy wspólnie zaliczyli przez 3 lata (+ jeszcze te po LO) chyba "kilkaset" imprez. Nasze partnerki stwierdziły, że wezmą 2 litry na 3 pary. Z tym, że one praktycznie nic nie piją, więc pewnie będziemy musieli sobie dokupić, bo impreza zapowiada się przednia, a tak tańcować od 19 do 5 to alko szybko schodzi ;d.
1.Panowie mam dylemat mam jutro 100-dniówkę i nie wiem założyć krawat czy muchę ?
2.I z innej beczki czy by to było normalne jakby np partnerka wróciła sobie wcześniej ze 100-dniówki czy raczej powinniśmy razem wracać tak jak przyjechaliśmy ?
3. Kupić jej jedną różę czy jakiś mały bukiecik ? (róże do poloneza partnerki dostają na miejscu)
czekam na waszą poradę
1.Jeżeli nie umawialiście się wszyscy na krawat bądź muchę to załóż to, w czym lepiej wyglądasz czy czujesz się lepiej.
2.Całkiem naturalne o ile nie musi sama wracać po nocy pieszo. Taksówka załatwi sprawę czy ktoś kto ją odwiedzie pod drzwi domu.
3.Imho kupowanie róży/bukietu jest dobre gdy podjeżdżamy po partnerkę i może te kwiaty zostawić w domu. W każdym przypadku podarowanie kwiatów kobiecie jest dobrze odebrane.
Ja tam wolę krawaty ale to pewnie dlatego, że jestem przyzwyczajony do nich ;d
Mam nadzieje, ze nie offtop w sumie to jest związane ze studniówką
Musze przygotować z koleżanką podziękowania dla wychowawczyni (które de facto nie lubie) i właśnie przez to nie mam weny wymyślić coś swojego podesłalibyście jakieś gotowe teksty, utarte slogany którymi mogę rzucić?? :D