Temat: Nauka jezyka - wasze sposoby, efekty, relacje.

70% z rozszerzenia, huehuehue.
To jest NIC. Czlowieku, mialem 96% z rozszerzenia, nigdy nie chodzilem na zadne kursy, w szkole nic mnie nie nauczyli, wszystko co robilem to siedzialem w necie.
Kazdemu sie wydaje ze nie wiadomo jak umie gadac po angielsku i "sie dogada". Im dluzej sie ucze, kuje slowka, ucze sie do CAE tym bardziej widze jak malo umiem i jak mi brakuje slownictwa, jak kiepsko wladam tym jezykiem. Wiec mozna powiedziec ze 90% tych co mowi ze sie dogada nie umie prawie wogole jezyka.

Wszystkim miło, że się pochwaliłeś swoimi osiągnięciami i, że mamy w naszych szeregach takiego zdolnego foruminata, która sam wszystkiego siebie nauczył ale ja chciałem tylko zobrazować co daje taka szkoła. Nie wiem kto tu pokazuje ,,ile on nie umie'' ale jak nikt w tym temacie nie uchodził za takiego więc nie wiem do kogo było takie odniesienie.

Nie chcialem pokazywac ile to ja umiem, chcialem pokazac ze te wszytkie kursy wieczorowe sa o kant dupy potluc jak sie nic nie robi w domu.

ttylko szkola zmusza do nauki o zerowym poziomie...

Bo 1 raz tego slowa sie uczysz.

dzisiaj masz takie opcje, jutro juz one sie zmienia i beda wlasnie te co na drugim screenie.