Cześć wszystkim.Jestem w 2 klasie liceum
Rok szkolny się już kończy,i na koniec mam 1 z matematyki. Mam tak specyficzna,mściwa,zjebana babe że naprawde. Chodzi do niej czsem po 25 osób na poprawy,sama mało umie a wymaga.
Mam już te jeden długopisem i teraz nie wiem co zrobić ponieważ:
1.Mogę zabrać papiery do prywatnej szkoły napisać tam komisyjny i wiem że mam tam 100% na zdanie go,bo gadałem z dyrektorem i pania od korków która tam własnie uczy(i wiem jak to będzie wyglądało)
+nie bede miał roku do tyłu,(mam wszystko zaliczone,tylko matma 1 i weź tu trać rok)
+komfort i spokój bo to chyba lekko słabsza szkoła
+spokojna głowa
-brak studniówki
-inni kumple.
2. Czy pisać komisa w tej szkole której jestem obecnie.Dyrektor tej szkoły mówi żeby mnie nie przepisywać. Że poducze się na konsultacjach do 10 lipca potem jeszcze od 15 sierpnia i wgl.
+zostane z kolegami
+studniówka?
-baba bedzie w tej komisji
-wakacje zjebane
-nie mam pewności czy go zalicze chodz dyrek mówi "nie ma mowy żebyś go nie zaliczył.
Obie szkoły są w tym samym mieście.
Mam w tej chwili wielki dylemat bo nie wiem co zrobić. Ten komisyjny to wielki stres. Tak naprawde tylko matura się liczy i każda jest taka sama.
Prosze o wasze opinie.
Zakładki