jak ktos jest malo inteligentnym leniem to polecam prywatna szkole. wlasnie zmarnowalem rok w wyzszej szkole gospodarki, filologia angielska. myslalem, ze sie czegos naucze, ale nie. stereotypowe gadanie ludzi sie sprawdzilo - płacisz wiec jesteś. nic nie robilem przez caly rok, bo nie bylo co robic. zajec mialem w pierwszym semestrze 8x 1,5h tygodniowo, w drugim 6x 1,5h tygodniowo(studia dzienne).w tym byla ekonomia, infa, wf. wiec jak chcesz wydac pinionszki, cofnac sie w rozwoju i stracic troche czasu na proznowanie - polecam dowolny kierunek na tej uczelni, jak i pewnie na wiekszosci prywatnych.
a co do normalnych uczelni
kumpela jest na wojskoznawstwie - chyba inteligencji nie trzeba wiele, ale sporo nauki jakis historycznych rzeczy = duzo czasu no i maja tam jakies wypady w teren
a co do zuzywania wlasnych złóż inteligencji, to mysle, ze mechatronika, informatyka, wszystko gdzie matma, no i medyczne kierunki
Zakładki