Późno jest, więc mogę palnąć jakąś głupotę ;d
Trochę myślałem, i generalnie wygląda na to, że dla trzech much prawdopodobieństwo wynosi 1. Znając już położenie tych trzech możemy chyba określić obszar w który musi trafić czwarta mucha, a tym samym przybliżone prawdopodobieństwo, przy czym dla różnego położenia tych pierwszych trzech, obszar ten może być różny, a różnych ustawień tych trzech jest nieskończenie wiele? czyli ni chuja nie policzymy
jeśli w ogóle da się to policzyć, to obstawiam że będzie dość blisko 1
Chociaż mam też problem z muchami leżącymi idealnie naprzeciwko. Zastanawiam się czy można przyjąć, że one są na tej samej półkuli, skoro 'granica' półkul nie ma żadnego pola, zresztą podobnie jak muchy, jeśli potraktujemy je jako punkty. Jeśli mamy na kuli punkt o jakichś tam określonych współrzędnych i z tego punktu poprowadzimy przekrój, to kurwa do której półkuli należy ten punkt o tych współrzędnych (i nieskończenie wiele innych punktów, które mają tę samą współrzędną "decydującą"?) chyba nie ma to żadnego znaczenia?
edit
Dobra, już przeczytałem posty Xijega. szacun;d
A ogólnie to zajebiście ciekawa zagadka, tylko beka z osób, które po kilku tłumaczeniach nadal się upierały że 1/16 albo 1/8
Zakładki