Witam! Jestem tegorocznym maturzystą, mieszkam w Warszawie. Po szkole średniej planuję uczyć się gdzieś ekonomii, jednak zrodził się pewien problem. Generalnie radzę sobie z matematyką, natomiast nie radzę sobie ze stresem. Przez to wiem, że zawaliłem matmę (koło 40, max 50% z rozszerzonej), natomiast powinienem mieć powyżej 80% z rozszerzonego angielskiego. Nigdy nie łudziłem się, że zdam na SGH. Chciałem próbować ew. na UW, natomiast teraz nie ma to nawet sensu. Jedyne co mi zostawało, to UKSW - zdaję sobie sprawę, że nie jest to najlepsza uczelnia, ale był tam kierunek, który bardzo mnie interesuje, mianowicie Informatyka i Ekonometria (zawsze interesowałem się analityką). Problem polega jednak na tym, że na ten rok kierunek ten zniknął z uczelni i jedyne w gruncie rzeczy co mi pozostaje to Akademia L. Koźmińskiego i Uczelnia Łazarskiego.
Na początku zaznaczam, że oprócz studiowania tam będę musiał iść do pracy, żeby móc sobie te studia opłacić. Mam więc kilka kwestii o które chciałbym zapytać:
1. Czy to prawda, że na studia prywatne rzeczywiście biorą każdego, byleby płacił?
2. Słyszałem, że na studiach dziennych na tego pokroju uczelniach, zajęcia na ogół odbywają się wieczorami. Bardzo by mi taki układ pasował, bo nie musiałbym iść studiować zaocznie i nie mieć życia przez zajebane 7 dni w tygodniu przez pracę. Czy to prawda? (wiem, że mógłbym zadzwonić czy coś, ale na razie pytam się wstępnie, bo nie wiem jeszcze gdzie pójdę)
3. Czy ktokolwiek z Was studiuje na jednej z w/w uczelni? :)
Zakładki