po to pytalem zeby uslyszec ile, bo "sporo" mozna rozumiec roznie
z ciekawosci
Wersja do druku
po to pytalem zeby uslyszec ile, bo "sporo" mozna rozumiec roznie
z ciekawosci
Ja fizyke pisze, zamiast chemii xD. W zeszłym roku 76% po tragicznych bledach. Teraz jestem po roku fizyki na UW i celuje w 100.
Zadania ze zbiorów często mają się nijak do zadań maturlanych, dlatego taki witowski jest w miarę ok bo ma zadania z matur i też czasem wzoruje się na takich typach zadań jak na maturze. Co nie zmienia faktu za tez czasem zajebie takie zadania nie przemyślane i z dupy i od chuja błędów w druku itp. Tak to jest jak się co roku wypuszcza nowe wydanie. Śmiem twierdzić że z kilku zbiorów zadań zrobił bym sam 1 lepszy - uniwersalny. Byłby to plagiat ale chuj
witowski jest miejscami tak popierdolony i niematuralny, ze tylko ilosc zadan i fakt, ze wszystko jest w dwoch ksiazkach, jakos to rekompensuje.
znowu poprawiam oba przedmioty. potrzebuje przynajmniej po 5 punktow na mature, zeby miec wzgledny spokoj. wydaje mi sie, ze tym razem nie bedzie problemow. wytepilem dwie rzeczy, ktore mi najbardziej przeszkadzaly w pisaniu.
Nie mamy dużej ilości zajęć, ale materiału do ogarnięcia jest dużo. Wszystko zależy od tego, jak ktoś jest dobry i jak szybko się uczy. Oczywiście można uczyć się bez przerwy, na pamięć, bez zrozumienia, ale oprócz kilku przedmiotów typu farma i anatomia, wystarczy trochę poczytać i ma się z głowy.
Jak tam, biolodzy i chemicy na 11 dni (chyba :D) przed chemią? Ja robiąc te wszystkie matury z poprzednich lat, pewnie ameryki nie odkryłem, ale doszedłem do wniosku ze od 2010/11 matury zrobiły się kurewsko nieciekawe. Wcześniejsze to był lajcik.
racja, to samo różnica między podstawą a rozszerzeniem...
typiara rok temu z mojej klasy o kilka leveli gorsza ode mnie(w moim mniemaniu) z chemii zajebała 96% z podstawy a ja 60% z rozszerzenia xD
oby w tym roku zrobili łatwiejszą
Wątpię aby była łatwiejsza. Nie idzie chyba zrobić łatwiejszych niż te zeszłoroczne. Moim zdaniem właśnie te od 2011 roku są bardzo spoko matury z chemii/biologii. Biologia 3/4 zadań ma tak skonstruowanych, że bez myślenia wiesz co i jak napisać bez myślenia (oczywiście po przerobieniu miliona arkuszy, gdzie widać iż odpowiedzi są schematyczne).
A chemia - nie dać się złapać na szczegóły. Bo jedyna trudność na ostatniej maturze to czytanie ze zrozumieniem, bo było milion szczegółów na których można było łatwo paść robiąc zadania mechanicznie.
Na biologię -> robić milion arkuszy i znasz mechanizm.
Na chemie -> jak najmniej mechanizmu, myśleć. Witowski pod tym względem jest zabójczy. Bo ma się po nim świadomość, że nic nie zaskoczy, robisz zadania mechanicznie. A chemia to nauka bardzo zaskakująca. :D
Heh, podniosłeś mnie trochę na duchu, akurat sporo matur przerobiłem z bio i po tym co napisałeś tak jakoś lżej mi się zrobiło :D Co do chemii, to się zgadzam, Witowski jest imo dosyć średni jeśli chodzi o przygotowanie do matury, bo wszystkie zadania są schematyczne. Co innego Pazdro - o wiele bardziej wolę rozwiązywać te zadania, bo już czytając samą treść wydaje mi się ona bardziej "maturalna" ;d
ma ktoś jakieś dobre notatki takie na powtórkę z chemii organicznej? byłbym wdzięczny
Da rade nauczyc sie z biologii i chemii na 90% plus samemu, bez szkoly, zeby dostac sie na medycyne ? :D
Jakis taki szalony pomysl wpadl mi do glowy ;d
wszystko sie da
rok wytężonej pracy po pare h dziennie i masz 90%
oczywiscie trzeba miec jakieś podstawy