Witam
Ostatnio wertowałem strony różnych uczelni i doszedłem do ciekawego wniosku. Głośno mówi się o tym że filozofowie nie mają pracy, że to bzdurny kierunek ale popatrzyłem na kierunki oferowane przez uniwersytety i okazuje się że na niektórych uniwerkach brakuje np. filologii polskiej, historii czy czegoś tam, ale praktycznie na każdej uczelni znajdziemy filozofię - to jest właśnie swoisty fenomen, dlaczego kierunek, tak często uznawany za produkujący bezrobotnych, jest na tak wielu uczelniach?
Ktoś z waszych znajomych studiuje filozofię? A może ktoś ją skończył - gdzie teraz pracuje?
Zakładki