Zastanawiam się czy w dzisiejszych czasach, gdzie zazwyczaj nawet tytuł magistra jest względnie niczym, nie lepiej jest porzucić ten trend studiowania, zdobywania wykształcenia i próbowaniu ułożenia sobie życia w inny sposób. Jak sądzicie? Czy można zdobyc 'normalną' pracę bez stopnia? Mówie tu o pracy godziwej, bezstresowej, raczej niefizycznej za w miare dobrą pensje (już nawet nie chodzi tu o Polskę). Wiadomo, są ludzie którzy sobie i z tym poradzą mając znajomości/dobry łeb/czy wstępny kapitał. Często jednak nie ma się takiej dobrej pozycji na start.
Jaka jest wasza opinia?
Zapraszam do dyskusji
Zakładki