Haan napisał
A czy sprawiedliwe jest, żeby pod przymusem zabierac jednym, aby dać drugim?
Czy mądre jest utrzymywanie sieci pośredników, jeśli można zrobić to bezpośrednio?
Czy urzędnik wie ode mnie lepiej co mi się przyda w życiu?
To nie jest filozofia Korwina tylko Ludwika von Missesa i austriacka szkoła ekonomii. Fajnie, że próbojesz podjąć dyskusje, ale nie rozumiem co ma do tego wiek?
Jeśli to zmieni Twoje podejscie, to powiem Ci, że jestem troszkę starszy niż wynika z Twoich sugestii.
Znam filozofię von Missesa, de Tocqueville'a, Friedmana, itd.
Ale państwo polega na tym, żeby odebrać jednym i dać drugim, dla osiągnięcia wspólnych celów, dla dobra narodu, dla dobra ogółu. Czy twoim zdaniem jest niesprawiedliwe, że wszyscy muszą płacić podatki na wojsko? A może ja jestem jebanym pacyfistą i nie chcę żeby Polska miała wojsko. Dlaczego ktoś ma mi odbierać moje pieniądze i kupować za nie czołgi dla wojskowych? To niesprawiedliwe...
Tylko szkoda, że jak byśmy tego nie robili, to ten kraj i naród już dawno by nie istniał.
Gdybyśmy nie mieli publicznego szkolnictwa to masa ludzi nie miałaby żadnego wykształcenia. Może twoi dziadkowie nie mieliby skończonej podstawówki, przez co żyliby w biedzie, tak samo potem twoi rodzice, a po nich ty.
Nie mówimy teraz o dawaniu pieniędzy na głodne sieroty w Afryce. Mówimy o obowiązku każdego obywatela jakim jest wspieranie obronności, edukacji, praworządności kraju. I państwo ten obowiązek egzekwuje.
Zakładki