A czy możesz mi wskazać, gdzie ja tak napisałem? Bo chyba mnie nie zrozumiałeś.
Jak to teraz wygląda?
Pan X placi podatki. Platnikiem VAT jest przedsiebiorca, ktory traci czas i pieniadze (swoje lub ksiegowego) - juz mamy 2 posrednikow.
Urzad skarbowy zatrudnia biurwe, ktora pobiera podatek i sprawdza czy jest ok - 3 posrednik
Nastepnie polityk decyduje, ile z tych pieniedzy przydzieli ministerstwu. Minister wysyla te pieniadze kolejnemu urzendikowi i tak dalej.
Każdy z tych posredników kosztuje.
Co jest tansze?
Płacenie bezposrednio czy posrednik w postaci panstwa?
Dodatkowo zmuszasz innych, zeby placili za oświate, nawet gdy z niego nie krzystają. Czy to jest etyczne?