Temat: Studia-informatyka

Witam, mam kilka pytań dot. tego kierunku:
1. Czy jest sens iść na ten kierunek nie mając pojęcia o programowaniu ? Dużo bardziej interesuje mnie hardware.
2. Uniwersytet czy politechnika ? Z tego co czytałem to na uniwerku niby łatwiej, ale na UŁ w 2 semestrze są 4 egzaminy, wydaje się dużo ;d Z politechniką miałem już 1-semestrową przygodę na PŁ (kierunek EiT) ;d Nie dałem rady z fizyką i właśnie programowaniem.
3. Orientuje się ktoś może jakie są przedmioty, z czego są egzaminy na informatyce na Politechnice Częstochowskiej ? Nigdzie nie mogę tego znaleźć.

Nawet od administratora wymaga się chociaż podstaw programowania, więc najwyżej możesz być nauczycielem. Po za tym w informatyce imo wszystko jest związane z programowaniem (chyba, że pociąga Cię instalowanie gotowców i chwalenia się, że jesteś informatykiem), więc trochę bezsensu jak Cię to nie pociąga lub nie potrafisz pojąć (no offence, nie którzy mają tak z matematyką, a to chyba bardziej powszechny przedmiot, czyż nie?).

Kurde już nie wiem co robić, a czasu zostało niewiele ;/ Z matematyką raczej nie miałem wielkich problemów, może zacząć się uczyć C/C++ jeszcze przed rozpoczęciem semestru ? ;d

Zacznij od czegoś wygodniejszego (nie, nie PHP, powiedziałem wygodniejszego), możesz próbować C# (razem z Visual Studio jest b. prosty i najlepiej tam zacząć), może Python/Ruby dla skryptowych. Ewentualnie pobawić się Javą (na rynku jest bardzo dużo programistów Java, więc może być ciężko z robotą, ale jak będziesz miał coś zrobione i jakąś wiedzę to zawsze będziesz wyżej. Musisz pamiętać, że praca jako programista to nie jest "potrafię już dużo, resztę życia lajt, a kasa będzie sama wpływać" bo trendy się zmieniają, pojawiają się nowe rzeczy, biblioteki i trzeba się dalej tego uczyć.

Jak będziesz już potrafił coś na przykład tego C# to z innymi językami nie powinno być za dużych kłopotów (może C/C++ dopóki nie zrozumiesz wskaźników).

Kursów w necie jest dużo.

Jak wolisz robić jako admin to celował bym od razu w Pythona i basha (raczej podstawy wystarczą, ale zawsze jak umiesz więcej to lepiej). Do tego najlepiej byś kochał konsole i prace na systemach linuxowch (inaczej będziesz w 1 dniu pracy narzekał na żywot).

Wiedz też, że na studiach nie nauczą Cię programować, sam musisz się tym praktycznie zająć.

A no i angielski :) Jeżeli nie potrafisz angielskiego na poziomie "czytania dokumentacji technicznej" to nie będzie najlepiej (jeżeli w ogóle będziesz miał szanse zaistnieć).

zdecydowanie, jeśli interesuje cie tylko hardware i pójdziesz na informatyke uniwersytet to sie bardzo mocno przejedziesz. Już lepiej, jeśli w ogóle to na politechnike. Tylko tam bez bardzo dobrej znajomości matmy lub umiejętności ściągania możesz się nie pokazywać. Programowanie cie nie ominie i jeśli tego nie lubisz to będzie to dla ciebie drzazgą w dupie. W sumie też zależy na jakiego wykładowce trafisz. jeden da ci wszystko krok po kroku opisane w pdfie a inny rzuci kilka terminów i radź se sam. Ogólnie jak się nie czujesz na silach z matmy to sobie odpuść. Chyba, ze potrafisz sie zmotywowac do mocnego zapierdalania.

Nie idź w ogóle na informatykę i nie trać swojego czasu jeśli leżałeś z fizyki która w zasadzie jest samą matematyką i której jest tam ogrom i z programowania które na tym kierunku jest wszechobecne i nie do uniknięcia.

[QUOTE=Xijeg;6135673]No tak, bo na uniwersytecie nie potrzebna jest matematyka :P

yyyy nie za bardzo rozumiem o co się doczepiłeś. Właśnie mu w pierwszym zdaniu napisałem, że program uniwersytetu jest bardziej nastawiony właśnie na programowanie (czyli właśnie matematyka również) niż na hardware

zawsze możesz pójść do szkoły policealnej na kierunek technik informatyk. To jest typowo pod hardware i ogólnie pojęte 'komputery'. Programowania bardzo malo- a jak już to podstawy podstaw podstawy. W miedzyczasie możesz iśc do roboty w jakimś sklepie komputerowym razem z serwisem. Po 2 latach masz jakiśtam papier technika informatyka, doświadczenie zawodowe i możesz spierdalać do anglii/niemiec/kanady gdzie znajdziesz podobną pracę za pieniądze, które pozwolą na godne zycie. takie jest moje skromne zdanie

Jeśli chodzi o matme to raczej dam rade, a jak przeglądałem programy studiów to na informatyce na Politechnice Częstochowskiej są tylko podstawy fizyki na 2 semestrze, na Uniwersytecie Łódzkim nie ma jej w ogóle. Mam dyplom technika (teleinformatyk), drugiego nie będę robił ;d