Xijeg napisał
Tym, że ekonomia jest nauką ścisłą (przynajmniej na zachodzie), mocno powiązaną z matematyką i informatyką. Teraz popatrz na polskie uczelnie i sprawdź ile osób na ostatnim roku potrafi sprawnie liczyć chociażby całki czy pochodne, czy zna twierdzenia o wartościach średnich? To są podstawy z pierwszego roku które się oczywiście zapomina na piątym, bo się z tego nie korzysta, bo jest milion innych rzeczy do przerobienia, niestety głównie humanistycznych typu prawo czy jakieś opowiadania o mikroekonomii.
Co można robić w ekonomii bez aparatu matematycznego i programowania? To samo co po marketingu, zarządzaniu, prawie, więc dlaczego nazywamy to ekonomią? Może dlatego, że jest teraz boom na "ekonomistów" i te kierunki są popularne i przynoszą zyski.