Przez dwa lata nie chodzilem na religie = mialem okienko/na chate a teraz zachcialo sie dopierdolic jakiejs obowiazkowej etyki, akurat w 3ciej klasie, zajebiscie. Efekt jest taki ze jestem na co 3. lekcji a ostatnio kazala nam pisac dwie strony a4 naszej opinii o eutanazji stracilem na to pol WOK-u do fjuta pana. Lekcja ani ciekawa, ani do podyskutowania - nie ma katoli to nie ma z kim ;(
@upupupup
Chcecie powiedziec ze mnie zrobili w ch*ja, wcale nie musze chodzic na te pierdolona etyke i mam niepotrzebnie 10h nieobecnosci?
Moge sie domagac jakiegos odszkodowania za stracony czas zycia spedzony na tych kilku lekcjach etyki na ktorych bylem bo w blad wprowadzila mnie szkola? Moge teraz od tak sobie pojsc i powiedziec jestem walec i mam wyjebane i nie chodzic na etyke?
Zakładki