Mam siberie v2 frost blue (bliźniacza wersja do heat orange. Różnią się tylko kolorem). Jedyne co mogę o nich napisać, to że wpakowałeś się w niezłe gówno ;d Wyglądają świetnie, grają nieprzeciętnie (jak na typowo gamingowe słuchawki), ale totalnie nie nadają się do działania non stop cały dzień. Jeśli korzystasz z komputera więcej, niż 4h dziennie to niestety (czego ci oczywiście nie życzę) będziesz zmuszony je niedługo serwisować.
Za pierwszym razem po ~2 miesiącach komputer przestał je w ogóle rozpoznawać. Oddałem na gwarancję, dostałem nowe. Po około tygodniu zaczęły syczeć. Oddałem, znowu nówka. Działały bez problemów przez ponad pół roku i myślałem, że już będzie ok, ale niestety. Teraz czekam (już ponad miesiąc) aż wrócą z reklamacji (bo poleciały do producenta) i lądują na półce. Wracam do CAL, które są po prostu niezawodne (i niemal niezniszczalne). Wiem, że już zamówiłeś siberie i być może twój egzemplarz będzie bez ukrytych wad, jednakże moim zdaniem do 100€ jedyny sensowny zestaw to xonar DX/D1 + Cal i byle jaki mikrofon (nawet zalman zm-mic1).
** miałem przyjemność korzystać również z oryginalnej wersji siberia v2 (bez oświetlenia, z wtyczkami jack 3.5 i dodatkową kartą dźwiękową usb). Karta dźwiękowa usb, która jest razem ze słuchawkami w zestawie, wydaje się być lepsza od zintegrowanej dźwiękówki, ale i tak nie umywa się nawet do praktycznie najtańszej sensownej karty - xonar DG. U mnie grały na xonar DX i szczerze pisząc w grach brzmiały ciut lepiej od CAL, jednak przy odsłuchu muzyki (dowolnego gatunku) zostawały znacznie w tyle.
Zakładki