Cześć. Wczoraj na ślunsku a przynajmniej u mnie koło południa straszna burza szalała. Oczywiście nikogo z rodziny to nie obchodziło, no bo przeszła sobie. Wracam ze szkoły i okazało się niestety, że na osiedlu piorun trafił w drzewo, a później prawdopodobnie w linie.
Cały sprzęt RTV który był podłączony do prądu zgasł i nie wstał. W tym oczywiście mój kochany komputer, który i tak miałem zamiar wymienić. Zanim jednak uzbieram na nowy, to przydałoby się na czymś pograćpopracować więc myślałem żeby sprawdzić co się tam spaliło. Wszystko jest na miejscu, nic nie śmierdzi, kondensatory na wszystkim OK, tylko się nie włącza. Stwierdziłem, że tykająca bomba Tracer w końcu wybuchła i albo wymienie zasiłke, albo kupie nowego kompa. Tylko czy to się będzie opłacało? Szczerze to już wolałbym go wymienić, mam coś kasy uskładane, a jak dobrze pójdzie z resztą sprzętu to rodzice mi trochę dołożą, powiedzmy że będę miał 2000zł na sprzęt bez dysku twardego.
1. Czy opłaca mi się wymienić zasilacz w tym sprzęcie:
Athlon x2 64bit 5200+
GF9800GT
2GB ramu
Jakaś niedroga płyta z Gigabyte
i zaczekać z komputerem jakiś czas (nie wiem, jakieś nowe premiery czy coś)
2. Czy lepiej kupić teraz zestaw bo i tak ceny specjalnie nie spadną.
Jeśli odpowiedziałeś na pytanie pierwsze TAK - jaki zasilacz mogę kupić?
Jeśli odpowiedziałeś na drugie pytanie TAK - jaki sprzęt kupić?
Pozdrawiam :)
ps nie zapominajcie wylaczac sprzetu na burze
Zakładki