rowniez mialem drivecluba, bardzo mi sie nie podobal. Obok killzone-a to najgorsza gra w jaka gralem na ps4 chyba.
100x juz lepszy nfs rivals, chodz nie tak dobry jak np. carbon
Edit: przeczytalem ostatnie 2 strony i musze dodac swoje zdanie:
1TB wersja playa spoko, tez nad tym myslalem, tyle ze na zamowienie nowki trzeba bylo czekac i w koncu wzialem 500gb i co? Gier mam zainstalowanych z 10, filmow nakreconych pelno i mam zajete polowe miejsca. Uwazam, ze jesli ktos nie kupuje wersji wirtualnej to praktycznie nie ma mowy zeby zapelnil dysk (nawet jesli nie kasuje gier, w ktore nie gra).
A co do gier wirtualnych. Moim zdaniem nie oplaca sie ich kupowac, poniewaz co z tego, ze kosztuja powiedzmy 50zl mniej, jesli kupujac uzywke w stanie idealnym na allegro mozna przejsc gre w miech czy dwa i potem sprzedac za prawie identyczna cene (stracimy moze 20zł) I nie zajmuje nam gra miejsca na dysku, mozna ją jak powiedzialem sprzedac lub po prostu "skolekcjonować" na półce pod playam
Co do The last of us. Gra jest tak niesamowita, ze jeszcze nigdy tak emocjonalnie nie przechodzilem zadnej gry, zachwyt pozostaje dlugo po przejsciu (przechodzilem 2x całe), pozniej gralem 3 miesiace online i po powrocie z zagranicy pierwsze co zrobie chyba to odpale multiplayera tlou :)
Co do playstation 4 ogolnie, jest to tez dluga historia wiecie, bo cale zycie bylem typowym komputerowcem. Nie lubialem, a wrecz denerwowaly mnie pady jak i gra na telewizorze, nie moglem zrozumiec zachwytu ludzi wybierajacych konsole. Tlumaczylem sobie to tak, ze komputer przynajmniej sluszy do wszystkiego, a konsola to placenie grubych pieniedzy tylko zeby maniaczyc jak dzieciak przed TV. Jedna konsola jak mialem to psx 15 lat temu, a od tamtego czasu nie mialem za wiele z nimi wspolnego.
W momencie, w ktorym stalem przed wyborem kupic dobra stacjonarke, minitor 24 cale, krzeslo, myszke, klawe, sluchawki do grania wpadl pomysl, aby kupic moze playstation 4, gdyz wychodzil taniej, gry chodza wszystkie najnowsze na najwyzszych detalach z czym wczesniej w ogole nie mialem do czynienia. W dodatku mieszkam sam i mam duzy telewizor wiec fajnie by bylo pograc samemu przed TV albo z dziewczyna na bezprzewodowych kontrolerach pod kocem na rogówce opierajac sie o poduszke.
Zakup playstation 4 był tak genialnym zakupem, ze nie moge tego wyrazic slowami. Ponad pol roku temu go zakupilem i jedyne czego zaluje to, ze nie kupilem go na premiere. Naprawde, tak zajebisty klimat, mozliwosci i wygode oferuje konsola podpieta do TV, ze jest to jedna z najprzyjemniejszych rzeczy jakie mozna robic w domu zaraz po dobrym sexie ;D Jak w boga niewierze, tak jesli wyszedlby play 5 to biore na premiere za kazde pieniadze. Jestem pod totalnym wrazeniem technoglogii i precyzji w wykonaniu sony, ze chyle czoła. Rozumiem roznice miedzy graniem na komputerze, a na playu kiedy przychodzi mi wlaczyc na chwile cos na kompie, w porownaniu do grania w psa bedac rozjebanym na rogoce przed tv z czyms dobrym pod reka to siedzenie przed tym laptopem to wrecz meczarnia. Sporym sukcesem na pewno jest to, ze przekonalem do zakupu playa rowniez innych komputerowcow, ktorzy mieli doslownie czerwone swiatlo dla konsoli, a wszystko to przy uzyciu samych slow. Uwazam, ze czas komputerow do grania sie skonczyl(moze nie liczac zawodowych gier, ale to pewnie tez sie zmieni), polecam kazdemu konsole i jeszcze raz ukłon w strone sony.
Przy okazji chcialbym dac wyraz wizji przyszlosci jaka mi przychodzi na mysl, mysle ze wciagu kilku lat filmy beda opierac sie o komputerowe postacie, a aktorzy beda co raz mniej popularni w filmach. Gdy widze jak dokladne są postacie komputerowe to opada mi szczeka. Na przyklad nawet KILKULETNIE juz diablo 3 i jego cinematic fragment z gry:
https://www.youtube.com/watch?v=Cb7QJwQ58T0
Obejzalbym cos takiego w 2 godzinnej wersji w kinie, really..
Zakładki