Okolo 4 lat temu mialem ten sam problem, tylko troche gorzej.
Kilku miesieczny laptop firmy toshiba (kosztowal 9k zl) zostal zalany coca cola (okolo pol szklanki)
Klawisze tak jak w twoim przypadku zaczely powoli zanikac, ale po jakims czasie samo sie naprawilo(trwalo to kilka dni). Pamietam, ze wszystkie klawisze dzialaly poprawnie oprocz klawisza bodajze 'F'(ktory poprostu wcale nie dzialal, choc bys z calej sily go wciskal itd, on nie reagowal).
Problemy pojawily sie pozniej, laptop zaczynal sie grzac itd (z wentylatorow wydmuchiwalo doslownie gorace powietrze, ktore potrafilo 'przypiec' jak sie za dlugo reke trzymalo blisko)
Kupilem wtedy podkladne pod laptopa, chlodzaca. Lecz i tak po kilku miesiacach od zalania klawiatury, moj laptop umieral, az w koncu cos mu sie spalilo i przestal dzialac, i lezy na półce. Toshiba juz nie ma tej czesci na sprzedaz, a wyprodukowanie takiej nowej kosztuje okolo 3 tysiecy, gdzie w obecnych czasach za 3 tysiace moge miec jeszcze lepszego laptopa niz kilka lat temu, za 3x wieksza kwote.
Moja rada, zabierz go do jakiegos informatyka, lub jakies firmy skladajacej komputery itd, znajacej sie na tym, niech go dokladnie oczyszcza, bo inaczej pozakleja ci wszystko az laptop padnie (moze nie doslownie, ale ostrzegam, zebys nie olal sprawy tak jak ja to zrobilem)
Zakładki