Witam.
Mam mały problem (chyba z zasilaczem).
MIanowicie.
OD czasu do czasu jak go włączam chodzi jak Ogar 205.
Hałasuje jak silnik 2 od komara albo innego 2sówa.
Drugi problem od czasu do czasu śmierdzi jak by się kable paliły.
Everest nie wykrywa problemów z napięciem.
Na jakimś forum wyczytałem że co jakiś czas "przepala" się kurz w nagromadzony w zasilaczu i możliwe że od tego tak się dzieje.
CO o tym sądzicie?
Nie chce raczej wymieniać zasilacza
Zakładki