Temat: [Relacja] Głodówka 10 dniowa

tak naprawde to temat dla beki, gosc wpierdala se ccieple buleczki i z usmiechem na ustach postuje o glodowce

Tyle snów co dziś to nie miałem od dawna, jednocześnie bardzo dobrze spałem. Za chwile idę na spacer (w pracy mam je w pakiecie) a to nie odłączony element Postu, wezmę Psa i wybierzemy się do lasu. Trochę mi się w głowie poprzestawiało , w ogóle nie mysle o jedzeniu, nawet jak przywołam w myślach cieplutka halkę drożdżowa z mleczkiem to wyjebka. Samopoczucie tez dobre, ale libido spadło. Trochę się obawiam jak będzie przebiegał u mnie przełom kwasiczy, ale gdy ustanie odrazu po nim przerywam post.

Taaak, jestem listonoszem i szczerze ta robota nie jest dobra do takich postów, tutaj placuszek, tutaj trafiam na obiad, tutaj jakies imieniny kryski z 2 piętra i nie ma ze boli trzeba cos chapnać, to zaczalem wkrecac ludzia ze lekarz zabronil to rozumieja XDD

dzien 7 zjadlem mame i tate

Elo elo

Nie bojta nic, wszystko gra, zapierdalam jak motorek i nie mam czasu pisać, woda smakuje inaczej niż przed postem jest smaczniejsza , bardziej orzeźwiająca. Tęsknie trochę za takim burgierkiem, ale będę musiał o nim zapomnieć do końca wychodzenia z postu (należy bezwzględnie unikać soli przy wychodzeniu z Głodówki , może to być niebezpieczne dla układu ). Zaczyna mi jebac z ust powoli i pojawia się nieśmiale osad na języku)

Thank you captain obvious

XD