Wracając do ćwiczeń to polecam pompki. W niewielkim stopniu (ale zawsze) rozwijają mięśnie brzucha, do tego mając nabitą, a co za tym idzie wysuniętą do przodu klatkę piersiową bęben wydaje się mniejszy.
Wersja do druku
Wracając do ćwiczeń to polecam pompki. W niewielkim stopniu (ale zawsze) rozwijają mięśnie brzucha, do tego mając nabitą, a co za tym idzie wysuniętą do przodu klatkę piersiową bęben wydaje się mniejszy.
staram sie robic ile moge, potem odpoczne nieco, a jak znow czuje chec ( w glowie i w ciele ) to znow to samo, do tego drazek mam, staram sie troche podciagac tez ( ale to tak 2/3 razy i odpoczynek bo rece slabe masakra :P )
tego sie trzymam poki co, a do Twojej rozpiski postaram sie mniej wiecej stosowac, choc pare dni pewnie bede musial to analizowac wszystko co jem i jak jesc, bo nigdy wczesniej nie dbalem o to :/
dzieki panowie
170g białka dziennie to od cholery jest. Trzy posiłki po 200g mięcha + dwa razy na dzień białko do picia. Dla mnie temat nie do przeskoczenia.
Wystarczy 1g bialka/kg.
No w sumie to przesada, sam miałem po 140 zawsze bo kiedyś jak nabijałem 160g białka odżywką 3x 30g dziennie to były problemy na kiblu xD
oprócz piersi kurczaka i wheya to jeszcze na nabicie białka dobre są:
jajka, wątróbka, twaróg (najlepiej chudy i co 2-3 dni jeść bo zapycha jelita ja po kostce półtłustego czułem go w powietrzu jeszcze przez pare dni nawet po solidnej "dwójce")
10 jajek - 3,5zł, wątróbka to jakieś grosze za porcje na posiłek, twaróg 2zł za 250g polecam z biedry a no i jeszcze serek wiejski ktoś pisał ja w sumie dawno nie jadłem ale też fajnie sobie dorzucić łyżeczke jakiegoś słodkiego dżemu (można sobie pozwolić na tyle) i opierdolić na słodko. Są też te duże kubełki 500g chyba to można siedziec i zajadać wieczorem :D
Do twarogu to jeszcze polecam naleśniki z tego przepisu:
https://www.youtube.com/watch?v=o9gl1AvncIY
no tak, wiecie, ogolnie moim celem jest zrzucenie wagi co w 90% chce osiagnac poprzez aktywnosci fizyczne, 10% odrzucenie zlego zarcia, jak juz zrzuce ile chce to bede chcial to utrzymac ( czyli dalej nie jesc smieciowego zarcia oraz dalej cwiczyc rzecz jasna )
obawiam sie ze raczej nie dla mnie to trzymanie, ze tyle bialka musze, tyle wegli, tyle tluszczu itd :D aczkolwiek patrze teraz bardziej na to co jem i ile czego pochlaniam ( wlasnie bialko itd )
btw suple ;
co powiecie o bcaa?
kreatyna jest nie dla mnie - jak mowilem pakerem nie chce byc, biceps moge pompowac bez zadnych tego typu wspomagaczy, nie chce wzrostu wagi, bardziej mi chodzi o plywanie/bieganie/kolarstwo - warto stosowac?
poki co jeszcze nie mysle o tym az tak, bo nie jestem w ciągu treningowym, ale basen rusza lada moment, kolarskie zycie dopiero w nowym roku, mysle czy jest jakikolwiek sens
rower to nie tyle co czynnosc do redukcji wagi ale to raczej pasja, trasy po 50/100/150km w sobote/nd to raczej norma + zamierzam wrocic do klubu gdzie ofc bede to trenowac
co do bialka - planuje wiecej ryb jesc
z supli to jedynie białko sobie kup, z kfd jak wyżej ktoś napisał - 42zł~ za 900g - masz na miesiąc, dobre do omletów albo popitki na jakiś twaróg :D