Całe życie dałem się indoktrynować jakoby bez owoców nie urosnę, a w ogóle to chory będę chodzić.
Mam pytanie do wysokobiałkowców. Jakie macie zdanie o trawieniu przetworzonego mięsa? Zastanawiam się na przejściu na ryby, żeby sprawdzić jak będę się czuł odciążając kichy.
Zakładki