Temat: Luźne rozmowy na siłce

nie rob kortyzolu, progesteronu i testa wolnego. szkoda nerwow i pieniedzy. prolaktyne dorzuc, bo duzo chlopow po 20 sie buja z wykurwiona w kosmos prolaktyna. nie wiem dlaczego.

morfologia z rozmazem (jak masz opcje to bierz rozmaz liczony przez czlowieka), kreatynina, szczoch ogolny, mozesz zrobic alaty, aspaty i ggtp. za te badania cie jakos ~40zl skasuja.

dziekuje za informacje!!!

kortyzolu bez przygotowania sie nie bada z prostego powodu: zeby go zbadac, trzeba wydac kupe kasy. kortyzol jest hormonem, ktorego wahania dobowe sa za duze, zeby cokolwiek okreslic pojedynczym oddaniem krwi. generalnie bardzo kaprysny hormon. zbada sie rano i na czczo-wypierdolony w kosmos (kortyzol jest odpowiedzialny m.in. za wybudzanie; do tego dochodzi straszliwy nocny katabolizm XD). zbada sie po ciezkim dniu treningowym albo przed kartkowka z pszyry-to samo, tylko ze tutaj z powodu stresu. mozna tak wymieniac zmienne w nieskonczonosc.

progesteron jest bezuzyteczny zupelnie. e2 i prolaktyna w zupelnosci starcza. jezeli tu jest problem, to mozna wtedy dopiero grzebac dalej. zreszta kurwa szanujmy sie-progesteron to jest hormon typowo jajnikowy.

wolny test to czekanie, niepotrzebnie wywalona kasa i tyle. jak ktos zle reaguje na sok albo ma duzego calkowitego testa, ktory sie w zaden sposob nie objawia, to moze sobie zbadac wolnego testa. mozna ugryzc to od drugiej strony i zbadac stezenie shbg (wychodzi najczesciej taniej niz wolny test). shbg wysokie=duzo testa zwiazanego przez globuline. proste.

Ci powiem że akurat Pure jest spoko w milenium. Obok milenium jest też fitness for life czy coś takiego (to samo co w galerii), ale tam bieda i faktycznie bardziej nastawione na fitness niż badybalding.

ja tez zmienilem silka z pure na inna

poki co relacja z recepcji, fantastyczny personel



wiecej info wkrótce

rozum i godnosc czlowieka nie pozwalałyby mi chodzic na pure
cyrk na kolkach

Brakuje mi troszkę węgli i ogołnie kcal w diecie, potrzebuje czegoś wygodnego czyli jakiegoś gainera, ale jestem łakiem jeżeli chodzi o wiedzę kulturystyczną. Nie wiem za czym się rozglądać, tych mutant massów i innych mass activatorów od zajebania i nie wiem, który jest warty swojej ceny. Średnia półka cenowa. Dodam, że nie chce go pić raczej 3 razy dziennie. Ma mi służyć w dniach kiedy mam duży zapierdol/nie mam czasu gotować/potrzebuje dorzucić jeden posiłek dziennie.

kiedyś piłem mass szokera xDDD http://www.sfd.pl/sklep/UNS_Mass_Sho....html#wartosci i z 400-500 ml mleka wychodziło trochę tych kalorii i faktycznie pare kilo mi przybyło. W każdym razie to chyba nie jest najlepszy wybór = a jak jest spoko to wyprowadźcie mnie z błędu.