Ziomeczeqq napisał
Jeżeli chodzi o skakanie i trasy leśne to imho zainwestował bym w rower koło 3-4 koła. Z doświadczenia wiem ,bo pracowałem w jednym z lepszych sklepów rowerowych, że takie rowery po 1000-2000 złotych to mimo, że wyglądają i niby mają osprzęt to do ciekawszych rzeczy się nie nadają, wiele razy mieliśmy problem z pękniętą ramą itp. No i z doświadczenia wiem, że romet może się wydawać spoko, ale nagminnie mieliśmy z nim problemy
Ja bym tego nie powiedział. Kupiłem ostatnio rower za 1200 zł Kross Sign Ds 2 i mogę powiedzieć, że jest to typowy sprzęt do wyżywania. Tobie polecałbym to samo, oblukiwać OLX i szukać właśnie coś takiego jak ja kupiłem (
http://www.bikekatalog.pl/2009/ppg_f...1_07_12_08.jpg). Nowy kosztuje 2500 zł tylko już nie da się ich chyba kupić. Amortyzator Space Jump wybija w stopniu masakrycznym, pierwsze wybicie i wylądowałem na plecach (to duży plus przy skakaniu), hamulce bardzo mocne, rama podobno bardzo wytrzymała, wzmacniana w kilku miejscach. W Niedzielę jadę na tor enduro trochę poszaleć i zobaczymy, ale na tą chwilę po 30h jazdy po mieście jestem mega zaskoczony. Napinacz do łańcucha przez co się nie obija, z tyłu przerzutka Sram X-5 z bardzo mocną sprężyną co ogranicza bardzo Jej latanie. Ogólnie przy skakaniu nic nie słychać, jestem baaaaardzo zadowolony. Kumpel 2 dni temu też kupił taki rower za 1300 zł i jest bardzo zadowolony. Dobrze by tylko było gdybyś miał jakiegoś znajomego który mógłby pojechać z Tobą na ewentualne sprawdzenie czy wszystko okay. Od siebie polecam baaaaaaaaaaardzo jeśli chodzi o skakanie. Mam rame 15" czyli taka bardziej pod dirt, co nie zmienia faktu że jest bardzo wygodna i jakieś dłuższe dystanse (wiadomo, że nie 100 km, ale np. 20 km) nie stanowią dla mnie problemu, siodełko do góry i ogień. Korby Hussefelta zapewniają baardzo dużą sztywność i są jednymi z bardziej wytrzymałych korb w tej cenie. Jak na moje to najlepszy wybór do dirtu w tej cenie. A z tego co Ci zostanie to możesz trzymać w razie ewentualnych uszkodzeń.
Zakładki