ArkaSath napisał
http://www.blaugrana.pl/24418-Wywiad...C3%ADs-z-Xavim
Polecam wywiad z Xavim, jebany dobrze rozumie piłkę i widzę go w trenerskim topie za jakieś 5 lat.
Też uważam, że Xavi może do trenerki się nadawać, ale musi się oduczyć tej swojej stronniczości i pierdolenia głupot bo od tego można dostać wylewu czasem i będę się czuł jakbym słuchał Mourinho, Wengera albo Conte :/
Master napisał
Nie wiem w ogole co to ma znaczyc xD Nie jest ani legenda, ani wychowankiem, ani nikim xD
No to jest w ogóle takie trochę plucie na te wszystkie legendy Liverpoolu według mnie XD
Master napisał
A tym bardziej, ze kontrakty nic nie znacza, jedynie podbijaja cene. I to jest jedyna mysl, jezeli prawnie jest to mozliwe to swietna opcja dla klubow bo transfery zaczelyby dzialac bardziej na zasadzie wymiany no i pozwolilyby dyktowac warunki klubowi, a nie pilkarzowi w koncu.
Ano to prawda, że już nic nie znaczą i tylko chodzi tu o cenę piłkarza adekwatną też do długości umowy. Pytanie tylko, czy by to nie poszło w drugą stronę i ceny by zaczęły się podbijać jeszcze bardziej przez takie zagrywki?
A co do dyktowania warunków, póki piłkarze nie zaczną sami sobie agentować (a to się nie wydarzy poza jakimiś pojedynczymi przypadkami), to to się nie stanie. Agenci będą im ogarniać kontrakty nie dłuższe niż 3-4 lata, agenci będą ogarniać im tygodniówki, agenci będą ogarniać im wszystkie warunki.
Tak apropos tego wywiadu z Xavim:
- W tym roku w Premier League w większym stopniu. Ponieważ Guardiola dominuje kolejne mecze, a inni mówią: „Hej, zapominamy o piłce, czekamy z tyłu.” I wciąż brakuje wykorzystania dominacji gry. Odważ się na więcej. Jeśli jestem w małym zespole i gram przeciwko Barcelonie, chcę odebrać jej piłkę. Pytanie brzmi: jak mam się bronić przeciwko Barcelonie? Dokładnie tak jak Paco Jémez: będę naciskał wyżej. Jeśli oddasz im pole gry, Ter Stegen zagra do Piqué, Piqué przesunie piłkę do środka pola i dla mnie to jest jak wyrok śmierci.
Niby kilka zdań, ale naprawdę kluby z PL powinny wziąć to do serca. Bristol to pokazał - fakt, wypruwają sobie płuca, ale wystarczyło naciskać na pomoc i obronę City mocniej niż ktokolwiek w Premier League w tym sezonie i automatycznie gubili piłki, musieli wycofywać do tyłu, tracili przez straty i złe zagrania.
Nie rozumiem mentalności tych klubów z PL, które grają z City i całe obsrane siadają w 11 na linii bramkowej i modlą się, żeby nie dostać więcej niż 3 bramki, no litości.
Zakładki