Crus napisał
Najlepiej to widać w momencie, gdy przeciwnik wyprzedzi danego zawodnika Polski, który go kryje - jest moment wyprzedzenia i po sekundzie, ktokolwiek by to nie był, kurwa nawet Per Mertesacker, to jest już 5 metrów przed Polakiem, mimo że ten biegnie na 100% swoich możliwości. Przecież to jest coś strasznego XD
No dokładnie, na to się patrzeć nie da. Ale to nie jest kwestia umiejętności, ani nawet tego, że ktoś tam gra w PL, a inny w ekstraklasie albo grzeje ławę.
Słowacja właśnie rozbiła Szwecję 3-0, a jedną z bramek zdobył Mihalik, czyli rezerwowy Cracovii. W meczu z nami też wyglądał dobrze. A dla porównania - Piątek, który w Cracovii strzelił chyba 12 goli (strzelił więcej goli niż Mihalik zagrał meczów), wyglądał dziś jak strzęp człowieka. No ale co ja mówię, przecież Słowacy po stracie gola miażdżyli nas presingiem.
Za dużo tego typu męczenia buły widziałem w wykonaniu Lecha, żeby nie poznać. W Poznaniu już dawno się mówiło o przyczynie w osobie pana Kasprzaka, bo zmieniali się trenerzy, a on ciągle był i ciągle jesienią było to samo. Jak parę miesięcy temu przeczytałem, że będzie w sztabie młodzieżówki, to już sobie pomyślałem, że no to zobaczymy, jak będą wyglądać fizycznie. I wyglądają dokładnie jak Lech, gdy odpadał z Żalgirisami, Stjarnen, Olimpią Grudziądz itd.
Na chodzonego, zero świeżości, apatia, no dramat kurwa. Jedyne akcje to jakieś indywidualne szarpnięcia, zrywy. I po każdym takim zrywie zbliżenie na twarz, a na niej zmęczenie i rezygnacja. Nawet w sezonie, gdy Lech grał z Juve i Manchesterem, to wcześniej męczył się strasznie w meczach z Interem Baku, Spartą i Dnipro, w 6 meczach strzelił całe 2 gole i do grupy LE dostał się jedynie dzięki solidnej obronie, odrobinie szczęścia i po karnych z Azerami. Jeśli się nie mylę, był to pierwszy sezon Kasprzaka.
O ile całe to pompowanie balona mnie od początku śmieszyło i przewidywania walki o medal były oderwane od rzeczywistości, tak jestem pewien, że oni nie są aż tak słabi, jak to dziś wyglądało.
Nextpro napisał
To od zawsze do ostatniego euro było normą w kadrze seniorskiej na turniejach, widać że nic się w tej kwestii nie zmienia. Powoli zaczynam się bać, że to dobre przygotowanie to był jakiś przypadek, chyba że faktycznie w kadrze A jest sztab, który ogarnia
No to fakt. Poza ostatnim euro, to nigdy nie potrafiono przygotować pod tym względem drużyny na turniej. Ale też nie przypominam sobie, żeby wyglądało to aż tak tragicznie jak dziś z Anglią.
Dodam jeszcze, że oprócz gry w chodzonego, tradycją w Lechu była też mnogość kontuzji w początkowej fazie sezonu. Tu też wypadł Kapustka, dziś Kownacki i chyba wcześniej ktoś tam jeszcze.
Ciekawostka jest taka, że w tej przerwie za przygotowanie fizyczne odpowiada człowiek Bjelicy i wcale się nie zdziwię, jeśli na świeżości i na luzie przejdą pierwsze rundy LE i wejdą w ligę. Wtedy jeszcze bardziej będzie widać różnicę w stosunku do poprzednich 5~ sezonów pod okiem Kasprzaka. Tyle na ten temat.
Zakładki